Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lilli and Co.

kobieta wspierajaca faceta....

Polecane posty

Gość Lilli and Co.

witajcie. od roku jestem w zwiazku na odleglosc ze starszym facetem. on jest po przejsciach. zdradzila go zona...oszukiwala...zwiazek opieral sie na dobru dziecka. rozwiodl sie rok temu. gdy go poznalam byl rozbity...mial dosc wszystkiego...zatracil sens istnienia. od tego czasu bardzo sie zmienil. zaczal dbac o siebie , odzyly dawne ambicje, chec kontynuowania kariery zawodowej....poprawilo sie jego podejscie do zycia..odzyl. ale czasem ma takie chwile , gdy wszystko jest zle, ze bez sensu...bywa melancholijny..... uzala sie nad soba. wiem ,ze ma wiele na glowie - corka zbuntowana przez matke nie chce utrzymywac z nim kontaktow, ma na glowie kredyt za dom ,ktory wciaz wykancza... w chwilach gdy wymieka musze nim wstrzasac, mowic mu ,ze wiele osiagnal, ze jest naprawde inteligentny i zaradny... martwi mnie to czasem ,ze majac naprawde predyspozycje on placze nad soba - zdarza sie to rzadko ale jednak. ma niezle platna prace...ale chcialby wiecej bo kredyt, bo alimenty...etc. czasem podnosze go na duchu a po rozmowie czuje sie jakos zawiedziona.... wierze w niego. jestem dumna - zaczal cwiczyc, postanowil od wrzesnia pisac prace doktorska, ma duze szanse na awans....ale zastanawiam sie czy kazdy facet potrzebuje czasem wstrzasu... on mowi ,ze jego przyjaciel to taki twardziel ,ze mu zazdrosci, ze on nad soba nie placze.... ale to jemu przyjaciel moze pozazdroscic...bo nie dawno ze wzgledu na stan zdrowia musial zrezygnowac z pracy ,ktora kocha ...a moj m moze dalej sie nia cieszyc... mam jakies mieszane uczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
takiego męża z którym żyję już 9 lat , mamy dziecko i na dodatek chore, a mój mąż ciągle narzeka i użala się nad sobą , że jest mu ciężko , ciągle muszę go pocieszać , dodawać mu sił psychicznych , wspierać go , bo jest słaby psych. , czasem jak sie wkurzę , to potrafię mu tak nagadać , że aż p[otem mam wyrzuty sumienia, po tym jest poprawa na krótko , i tak ciągle , czasem to mam go już serdecznie dość , bo i tak wszystko przeważnie sama załatwiam , bo on nie umie , czasami to bym chciała , ale zostać sama z dzieckiem , naprawde jest ciężko !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet majtwardszy faect potrzebuje czasem dobrego slowa, a czasem wstrzasu. To przeciez ludzkie potrzeby. Wystarczy trafic w zyciu na osobe, ktora podziela poglad, ze dzielenie trosk i radosc z dobrych momentow z zyciu to wlasnie jest to. Czego bys chciala? Drewnianej maszynki do robienia kariery i zarabiania kasy? O to chodzi? O twardziela bez serca, bez uczuc? Rozterki, dylematy to uczucia, ludzkie jak najbardziej. Facet TEZ tego potrzebuje. Ci, ktorzy twierdza ze nie, bo facet nie moze byc baba,tez... Aby rozladowac stres, aby dzielic troski/radosci..oni tez korzystaja z pomocy.: jedni z dziwek, inni z narkotykow, jeszcze inni z kochanki czy kumpelskich relacji typu: "ale mnie dzis wszystko doluje..idziemy sie schlac". Czy nie lepiej powiedziec swojej kochanej kobiecie, ze jest mu czasem ciezko? Jak kazdemu w pewnych momentach zycia. Daj mu to czego potrzebuje i niech on Tobie daje to samo. Jesli nie potrafi...wtedy zaczynaja sie schody... Bo oczywiscie..nie mozna tylko brac, niezaleznie od plci. Za to pomysl..co bedzie, jak on juz te najwazniejsze sprawy bedzie mial za soba? Moze wtedy akurat Ty bedziesz potrzebowac mocnego wsparcia? Podkreslam...tylko pozornie ma tu podstawe znaczenie kto nosi spodnie.....niektore kobiety maja wieksze cycki niz ich faceci jaja...ale to przeciez nie oznacza, ze musi im byc w takim zwiazku zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilli Co.
on nie jeste osoba, ktora nic nie potrafi zalatwic...wrecz na odwrot. jest odpowiedzialny , umie wszystko zalatwic ,zrobic. mozna na niego liczyc. rowniez mnie wspiera ale i gani, duzo wymaga. w pracy jest srogi ( jak przystalo na wojskowego).... wiem ,ze kazdy potrzebuje dobrego slowa i poglaskania...,ale nie lubie ,gdy popada w te dziwne stany... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×