Macie tak, że w jednym lustrze wyglądacie strasznie, a w innych normalnie?

To jest dziwne, ostatnio to zaobserwowałam.

Gratuluje, ja się zmieniam w zależności od tego co czytam, teraz np. od tych durnot robię się zielona...

a jak wygląda Twój zadek w lustrze, czy tak samo jak wyglądasz z przodu ?

tzn. nie poszerzaja, skracaja itp. to po prostu wina swiatla. ja mam taka, ze jak patrze w lustro, to mowie jest ok, ale jak patrze na zdjecia, to sie zastanawiam, czy to w ogole ja:O

Najlepiej się wygląda w lustrze w markecie (w końcu masz kupić i myśleć, że to ciuch! a nie szmata) i u najgorszego krawca, ale po przeszkoleniu marketingowym. Tam gdzie masz wyglądać dobrze, lustro ci pomoże. Jak w gabinecie krzywych luster masz się uśmiać, tak tu - zostawić kasę

ja taaak maam! to jest głupie, bo przez to można popaść w kompleksy. :-)

Nie, bo ja w każdym lustrze wyglądam strasznie:P A na zdjęciach jak wychodzisz? Bo ja milion razy gorzej niż w lusterku. To sie po prostu w żadnej skali nie mieści:(

w niektorych sklepach sieciowych z ciuchami nadal w przymierzalniach sa jarzeniowy z gory, co wcale nie wplywa korzystnie na to odbicie w lustrze. szczegolnie skora wyglada fatalnie, jak masz lekki cellulite to bedziesz miec fale dunaju:o

Oj, pytanie może trochę głupie, ale naprawdę inaczej w jednym wyglądam, a nie zauważyłam, żeby poszerzało ani nic z tych rzeczy. Przepraszam, jeśli zdenerwowałam kogoś z Was :P ;) Na zdjęciach? Baardzo różnie. Czasem w miarę dobrze, ale najczęściej potwornie!

Tak, co do jarzeniówek! To jest straszne. Skóra fatalna, każda niedoskonałość trzy razy bardziej widoczna. Ciężko po takim widoku do ludzi wyjść :P

ohydnie wygląda w takim oswietleniu