Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stefffano

Zwiazek sie rozpadl....

Polecane posty

Gość Stefffano
a taka osoba jak zerwe moze zrozumiec ze stradcils kogos z kim cale zycie bedzie mila dobrzE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Jeżeli byłaby osobą, która potrafi wyciągać wnioski z tego co się wokół niej dzieje to tak, ale jeżeli jest taka jak piszesz to wątpie chociaż nie wykluczone. MARIO zwiń dupę skoro Ci się temat nie podoba, proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekrent
nie przekrecisz przekreta sprawa zamknieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;) Ale kto Wam każe czytać te wyznania matek polek, pytam??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Powiedział, co wiedział ;) Sam wskoczyłeś z dobrymi radami więc wniosek sam się nasuwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
caly czas sobie mysle ze moze przesadzilem,z e ja mam problemy ze soba... coz.. zycie, jak po mnie znajdzie innego i bedzie z nim bardzo szczesliwa oznacza ze ja sie musze zastanowic nad soba i zalowac ze nie dostrzegalem w niej pozytywow... kurde zeby szlo sprawdzic czy naprawde ona mnie kochala? czy sobie robila jaja? czy chciala luzna znajomosc? bo to duzo by mi dalo odpowiedzi... boli mnie to ze pojde dzis do niej, spakuje sie i bez slowa wyjde, az na sama mysl mam gesia skorke... najchetniej poszedlbym do niej i pogadal czy sens jest tego co robimy, ale wtedy ja lez i jestem ugotowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Zluzuj gumę, jak coś Cię boli to sam spierdalaj ze swoimi dobrymi radami odnośnie tego topicu. Chyba żeś masochista to rozumiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Stefffano...Nie ma sensu abyś teraz po zerwaniu z Twojej inicjatywy szedł i ją przepraszał. Stracisz cholernie w jej oczach, a nic nie wskurasz. Poza tym nie doszukuj się złego w sobie, bo skoro znajdzie kogoś z kim się dogada to znaczy że znalazła kogoś komu jej wybryki nie przeszkadzają i kto je toleruje więc sprawa jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Widzę człowieku, że masz ogromny problem ze sobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
zxcasd: dzieki za wsparcie, bo dzis mam strasznie ciezki dzien. Choc ciekawe jakos az tak mocno zalamany nie jestem, a o czyms to swiadczy... jak mozesz wymienic za co kochales swoja dziewczyne?? bo ja tak sobie mysle o swojej i naprawde nie wiem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Jak tak Cię wkurwia siedzenie i czytanie to zmień portal an redtuba i zluzuj gacie, a pierdolisz od biedy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Stefffano...ja prawdę mówiąc też nie wiem za co ją Kochałem. Tyle razy napsuła mi krwi i w ogóle ale jednak siedziałem, bo myślałem, że to pewnie minie i zmądrzeje, ale nie mijało a do tego coraz więcej pretensji i wszystkiego, co niepotrzebne. Teraz widzę, że ona bardziej była przeciwko mnie niż ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhgurgj
niewiem nad czym rozpaczasz, nad idiotka? Napewno sie znajdzie dziewczyna co bedzie chciala miec z toba fajne spokojne zycie i udany zwiazek bez klótni i zeby sie ukladalo. A ta twoja byla to taka zimna ze szok, nad czym ryczysz nad pierdolona snobka co ma cie daleko w dupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mario rozumiem :D tez kiedyś miałem żal do całego świata z powodu konwulsji zatwardzeniowych :P podobno tarte jabłko pomaga...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
serce mowi ze kocha bardzo, a rozsadek z emam dac sobie spokoj.... mowie wam, jak mi ciezko, bo tak bym chcial byc z nia, a niestety coz... sluchajcie, wiem ze to nie dziewczyna ktora zaopiekuje ise dobrze dzieckiem, ze jak urodzi po bedzie na dyski latac itd. a tatus bedzie musial wszystko robic... tylko mam wyrzuty ze tak top wszystko poszlo... jej ojciec alkoholik dla tego boje sie jak ona pije w takich ilosciach... piatek gaz, ssobota duuzy gaz, poniedzialek sie spalila... i co ja mam myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
ona jest przezarabista na kolezanke, (zreszta ma pelno kolegow i ja uwiblbiaja) ona czuje sie dobrze w takim towarzystwie, ale to swiadczy o tym jak ona wszystko luzno traktuje... coz tak to jest z imprezowiczkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piatek gaz, ssobota duuzy gaz, poniedzialek sie spalila... i co ja mam myslec...\" masz myslec przede wszystkim bardziej po męsku !!!! bo z tego co w3idacto juz dobre poł godziny sie użalasz i w kółko powtarzasz to samo !!! Wez sie w garsc i zaaplikuj sobie jakas rozrywke z innymi dziewczynami w piewszoplanowej roli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
powtarzam sie wiem, i wczoraj jej mowilem z nie ma palic itd. oczywiscie ona zrobila swoje wiec kolejny jej gwozdz do trumny! bedzie zalowac i plakac jak inny ja zdradzi i osra.. ale coz taakie zycie! ja jestem szczesliwy zze jestem soba, jestem odpowiedzialny i dorosly emocjonalnie:) coz zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenk_a
Heh,autorze ja mam podobny problem jak ty, tez w sumie niedawno rozpadl mi sie zwiazek...moj byly dokladnie mial i ma takie luzne podejscie jak twoja dziewczyna wlasnie do roznych znajomosci i chyba zabila nasz zwiazek moja zazdrosc. ale on uwielbia w ogole towarzystwo,a ja juz zwlaszcza kobiet,ma cale mnostwo kolezanek,dzwonia,pisza,ciagle gada z nimi na gg,wychodzi gdzies. Ja to znosilam jakos,ale serce mi z zalu pekalo,ciagle zylam w takim stresie,niby bylam z nim szczesliwa,a jednak nie...teraz sie kumplujemy-bo podobnie jak twoja byla,moj to tez super material na takiego kumpla,pogada,zawsze taki slodki ,mily ale jednoczesnie wiem,ze nie bylabym z nim szczesliwa. kocham go nadal,gdy z nim rozmawiam i mowi mi o jakiejs nowo poznanej dziewczynie serce mnie kluje,ale jednoczesnie wiem,ze miedzy nami i tak nic nie mialo by sensu:( wiec swietnie cie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flowery6
Dlazego zazwyczaj, wartosciowi porzadni faceci zakochuja sie w pustych laskach, ktore nawet ich nie doceniaja?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorosly emocjonalnie\" z tym bym polemizował :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
widzisz czyli trafilismy na podobne osoby. ja wlasnie ograniczylem wszelkie kontakty na pocztku dla niej! Zeby nie martwila sie, nie musiala sie stresowac, szkoda ze nie dzialalo to w druga strone... ona zawsze ma co robic, bo zawsze znajda sie chetni kumple czy kolezanki i pojada na dyske. kiedys sie pocno poklocilismy, tak ze nie odzywalismy sie tydzien. Ja zestresowany w domu, a ona... na dysce.... wiec nawet nie mogla chwili znalezc na przemyslenia.... ona mam takie wrazenie, ze nie zyje tym co bedzie,a chwila,.. do tego mowisz jak do studni a ona i tak wie lepiej... nie mowiac jaka jest uparta!! moja zazdrosc tez pewnie ja zabila, bo zaczalem ja tym ograniczac, ale coz.. ja nie pozwole sobie na takie rzeczy, bo jestem osoba normalna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenk_a
moj byly to nie jest taki typ imprezowicza,nie przesadza z alkoholem co do tego to nie mialam nigdy zastrzezen.Mi po prostu tylko przeszkadzalo w nim takie lajtowe podejscie do roznych znajomosci...wlasnie z kobietami.Byl ze mna w zwiazku,a potrafil np w weekend jak ja wyjezdzalam do szkoly-bo studiuje zaocznie i wyjezdzam czasem,isc sobie do kina z jakas kolezanka,mowil mi coprawda o tym otwarcie,ale kurde...dziwnie sie z tym czulam. Nic nie mowilam i moze to blad,ale jednoczesnie wiem,ze chyba bym w nim tego nie zmienila...on taki jest po prostu. Tymabrdziej mi szkoda tego zwiazku,bo tworzylismy zgrana pare,super sie dogadywalismy,ale te jego wieczne kolezanki i moje wieczne doly przez to,zazdrosc...Wiem,ze dlugo bym tak nie wytrzymala. Ja dla niego tez poograniczalam kontakty,nie wyobrazam sobie,ze moglabym gdzies tak pojsc sobie do kina z kolega..jakos dziwnie bym sie czula,a on uwazal ze to norma.A moze to ja jestem jakas dziwna?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
u mnie teZ to norma. Dla mnie to mimo wszystko sa jakies granice. a Skoro taka osoba nie potrafi tego uszanowac, to coz... swiadczy o niej jak jestem bardzo malo wazny. az przypomina mi sie jak pisala do bylych czy ja odwiedzali, wiem jej zycie, ale bez przesady, a jak jej mowilem ze ja dla niej z byla nie mam kontaktu mowila ze to moj wybor i nie kazala tego robic. Z jednej strony fajna bo nie byla zazdrosna, chyba ufala na to wyglada, ale z fdrugiej, bez przesady wszystko ma swoje granice. boje sie teraz co bedzie, bo adoratorow jej nie brakuje.... a ja sie czuje jak frajer ze jej nie mam, mimo ze ja zerwalem. Coz.. taka ja i Ty podjelismy decyzje i oby nas w koncu spotkalo szczescie... choc juz nie chce mi sie szuka ci wysilac, wypalilo sie we mnie to co jest tak wazne w zwiazku... ja balem sie w wekend nawet gdzies isc bo wiedzialem ze ona odrazu tez wyleci i bedzie do rana... a roznie to bywa w lokalach... az znow mi sie przypomina jak ja niedawno byly przywiozl po dysce do domu i odprowadzil pod drzwi... mimo ze ja bylem na innej dyskotece (bo ona szla niby tylko z dziewczynami) to nie zadzwonila ze jedziemy do domu i podjechac po nia, ale z bylym to sobie pojechala) gdyby zachowywala si enormalnie na codzien, okazywala uczucie mysle ze nie byl bym zazdrosny, i bylo by ok! WIec to wylacznie jej wina! jej dwa poprzednie zwiazki tez sie rozpadly przez olbrzymia zazdrosc bylych, ona zerwala, ale ta zazdrosc daje mi do myslenia, szczegolnie ze jeden jej ostatnio mowil ze juz nie jest zazdrosny i teraz majac dziewczyne jest normalny.... wiec moze to przez nia tak bylo z zazdroscia?? a tak mi sie tez wydaje ze ona sie uwaza za najlepsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksksksk
nop to masz pecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenk_a
A moj tez naturalnie utrzymuje kontakty z bylymi...Ciagle czylam sie w tym zwiazku jak jedna z wielu...a nie jedyna:( Smutne to...Ja nie mam zamiaru juz walczyc o ten zwiazek,chce kogos normalnego,kto bedzie mnie szanowal i respektowal pewene granice. Trudne to troche dla mnie,bo nie umiem sie od niego odciac...chce utrzymywac z nim kontakt...ale podobnie jak Ty drżę,że kogos znajdzie...ze ktos mnie zastapi,choc wiem,ze juz nic miedzy nami nie bedzie:( I tyle bylo obietnic,ze razem,ze na zawsze...ehhh...i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksksksk
moja nie chciala sie zaangazowac, ponad rok razem i co sie pytalem to ona nic nie wie... przykre to slyszec... a Ty jak sobie teraz radzisZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenk_a
i tez wlasnie mi przyszlo do glowy,ze kiedys jak sie fochnelam za te jego kolezanki,to probowal mnie oczywiscie przekonywac ze to nic nie znaczy,ze bla bla bla i ze "wszystkie jego byle byly tez zawsze o to zazdrosne". Tak mysle,czy jego to kreci...moze taka zazdrośc,to mu dodaje poczucia wartosci,czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
u mnie tak samo, 1,5 i nic konkretnego, zreszta mi powiedziala ze jej slub nie jest potrzebny w zyciu, ... ze zrobi to poprostu dla mnie... kurde ale przykre slowa... czy znaczenie to ma jakies? skad u niej brak zaangazowania i brak mysli o przyszlosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenk_a
ksksksk->to pytanie bylo do mnie,czy do autora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×