dziewczynki, ratunku!!!

własnie mi sie coś pomyślało...mój ślub w październiku, a ja KOMPLETNIE nie wiem, co na sukienkę narzucić...czy płaszcz czy pelerynę czy kożuszek jakiś, masakra. Może mnie poratujecie jakimiś radami albo linkami, cobym obejrzała, JAK w ogóle takie rzeczy wyglądają, bo sama nijak znaleźć nie moge...

Ona miała ładny płaszcz, wyglądał prawie jak druga suknia :) http://www.pudelek.pl/artykul/16629/michalczewski_juz_po_slubie_zdjecia/

Cichopka miała słabiej dobrany, ale w sumie też nie najgorszy: http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=11177

a jaka masz suknie?bo nie do kazdej pasuje plaszcz...

hm, na pewno ekri i na pewno bez tych wszystkich koronek i pierdółek..wiązaną na szyi chciałam, a dół to chyba zwykły, satynowy, na delikatnym kole. Będe szyła - i pomyślałam sobie, że noże by tak jakiś satynowy płaszczyk do tego uszyć, może obszyty futerkiem troszkę...pojęcia nie mam. A jak myślicie - długi czy taki do pupy?

kurcze...fajny ten płaszcz Michalczewskiego żonki:-) on chyba satynowy jest, co? ciekawa jestem, jak się zapina takie cuś...

no to jesli szyjesz to pewnie od razu uszyj do tego plaszcz z pasujacego materialu.co do dlugosci zalezy jaka masz figure itd.dlugi napewno wysmukla bardziej,krotki raczej do bardziej bufiastych sukni ale niekoniecznie...kwestia gustu....a moze jednak bolerko jakies?z dlugim rekawem?futerka nie polecam-za bardzo zimowe.

masz rację z tym futerkiem - mnie też jakoś nie pasuje... popytam o bolerka..zastanawiam się tylko czy nie za dużo będzie na mnie tej satyny, kurczę...można doszyć do bolerka jakieś pierdółki czy koroneczki?