Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Coco Mademoiselle

czy wasz facet też tak ma?

Polecane posty

wróciłam z pracy, ugotowałam, posprzątałam, ogólnie ogarnęłam co było do zrobienia, przyszedł ON, podałam obiad, pozmywałam naczynia, zrobiłam śniadania do pracy. On poszedł się kąpać, potem ja prysznic i teraz zasnął przed TV. nic praktycznie po powrocie z pracy nie robi. czuję się oszukana i taki wymiar tzw. związku mi się nie podoba. niby rozmawiamy i relacje spoko, ale żadne prośby ani groźby o to żeby mi pomagał nic nie dają. wiem, że pracuje i ma prawo być zmęczony, no ale przecież ja też do pracy chodzę a poza tym mam jeszcze dom na głowie :( a wczoraj chciałam się kochać to mi odmówił. powiedział, że jest zmęczony. to nie pierwszy raz. czy faktycznie już jest tak źle? dodam, że nie jesteśmy po ślubie a nasz związek trwa rok i miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczylaś dziadostwa to masz
nie gotuj obiadu, zrób sobie jakąś salatke i już śniadanie do pracy tez rób tylko sobie nie wiem dlaczego weszlaś w role obslugi jaśnie pana skończ z tym !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związki mają różne oblicza. Twój związek ma tyle dobrego, że kiedy się zgodzisz to sama wdepniesz w guwno. Gorzej maja te osoby, którym słodycz zakryła oczka... Jak Ja na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... po prostu go kocham i wydawało mi się, że jak jest miłość to obie strony dążą do tego żeby tej drugiej osobie było dobrze. chyba mi się WYDAWAŁO! teraz mam wrażenie, że kompletnie mu na mnie nie zależy a tylko i wyłącznie na sobie. ot co! łaski nie robi w zasadzie... prosić się nie będę. a robię, bo jak robię dla siebie to czemu dla niego nie :/ normalne to dla mnie, ale nie znaczy to, że on ma olać wszystko. przecież też mam jakieś potrzeby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma to na co się godzi
przestań tak skakać wokół niego, bo sama stworzyłaś taką sytuację. Albo oboje pracujecie i oboje dzielicie się obowiązkami domowymi, albo kazdy robi tylko i wyłącznie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się buntuję albo próbuję rozmawiać na ten temat to słyszę milion wymówek i wręcz pretensji jaka to ja jestem niedobra, bo o niego nie dbam i w ogóle. chamstwo! podział niby był. co z tego! przeszło mu po tygodniu. ogólnie jestem na niego wściekła na maxa, ale nie pokazuję po sobie. i tak śpi i w dupie ma. a miał pozmywać po kolacji i oczywiście tego nie zrobił, a jutro pójdzie do pracy jakby nigdy nic i jeszcze pysk wydrze, zrywając mnie z łóżka że gdzie jego kawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet wytwarza
z moim poprzednim facetem tak bylo. ja bylam ta sluzka a on jasnie panem. skonczylo sie gdy sie w koncu wkurzylam i powiedzialam ze taki zwiazek mi nie odpowiada i ze musze to wszystko przemyslec. wtedy on zaczal sie starac. co prawda i tak sie rozstalismy ale nie z tego powodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bledne myślenie
ze jak robisz dla siebie to czemu dla niego nie DLATEGO NIE , BO ON DLA CIEBIE NIE ROBI przestań robić wszystko za niego i dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
nie no tak byc nie moze...co on ostanio dla ciebie zrobil?oprocz darcia mordy? ja zmoim facetem nie mieszkamy razem...czasem sama mam wyrzuty sumienia, ze to ja nic nie robie a on non stop sie pyta czy zrobic mi herbate,czy jestem glodna itakie tam...a ja siedze na dupie a on ciezko pracuje....tym topikiem otworzylas mi oczy na to jaka glupia pizda jestem...dzieki za to a sama nie daj sie wykorzystywac...trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
nie. są dni, kiedy nawet palcem nie kiwnę i są takie, kiedy to ja wszystko robię. są też takie, gdy oboje nic nie robimy oprócz spierania się kto zadzwoni i jaką pizzę zamówimy.;) na początku związku on pracował a ja jeszcze nie, więc wstałam rano i zrobiłam mu kanapki do pracy. podziękował, ale powiedział, że nie chce żebym specjalnie po to wstawała, bo przecież może sobie coś kupić na mieście lub sam wstać 5 min. wcześniej i przygotować śniadanie. mimo tego, na drugi dzień znowu wstałam i zrobiłam kanapki. nie wziął ich i powiedział, że jak ja jestem uparta, to on też. ;) dzielimy się obowiązkami. było trochę awantur o sprzątanie, ale w końcu nauczył się czuć odpowiedzialny za stan mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro się na to godzisz
to twoja sprawa. Od dbania o niego była mamusia. Może niech do niej wraca? Bo widzę, że pozwoliłaś się zniewolić w roli bezpłatnej kucharki, sprzataczki i nie pogoniłaś go jeszcze. Skoro wytrzymałaś rok i tylko gadasz mu od czasu do czasu a nic się nie zmienia i dalej chesz z nim byc, to wybacz - ale na własne życzenie. On wie, że pogadasz, pogadasz i dalej wszystko będziesz robić jak dotychczas. Moze czas na zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bledne myślenie
mial pozmywać po kolacji i nie pozmywal, zostaw , nawet nie waz sie tego tknąć, niech stoi do jutra a kawe rano niech robi sobie sam i poproś dla ciebie też tylko z mlekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
ja bym go na Twoim miejscu obudziła i powiedziała: "pozmywasz dzisiaj zy zostawić w zlewie i jutro to zrobisz?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no oczywiście nie było tak zawsze. jak nie mieszkaliśmy razem to był słodki jak miodek. i się starał i w ogóle. cieszył się, że mnie widzi w ogóle ! a teraz .... chyba by się zjarzył, że mnie nie ma jakby zgłodniał albo coś w tym stylu. mówiłam mu: tak być nie może, a on że więcej pracuje, że zmęczony, że to, że sramto. nie chodzi już w zasadzie o te obowiązki, ale nie ma więzi takiej jak kiedyś. wszystko się obraca wokół jedzenia, gotowania, sprzątania. nie ma romantycznych chwil, ani wyjść, a jak poszliśmy do parku ostatnio to każde sobie szło oddzielnie, bo jak go chciałam za rękę wziąść to powiedział, że nie lubi tak. A kiedyś lubił i sam chciał ze mną za łapkę... no pogubiłam się :( szara rzeczywistość od której mi się chce rzygać już :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
niedobrze...chyba cos ogolnie zlego sie stalo, kolejny topik o tym,ze po zamieszkaniu razem albo po slubie jest lipa...rutyna,przyzwyczajenie...niszcy wszystko tylko ze jak to jest ze innym wychodzi...moze miedzy wami sie cos wypalilo i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
ile jestescie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam dokladnie tak samo i ju
wiem czemu. Za reke brac nie chcial bo sie bal ze ktos go ze mna zobaczyl - podrywal inne udajac samotnego. Do lozka nie chcial isc, bo mu sie znudzilam, a sprzatac ngdy nie lubil, ale staral sie jak chcial zdobyc. Jak olal, przestal sie starac. Mysle ze twoj chlopak ma cie dosc i jest juz z toba tylko z braku laku. W przeciwnym razie choc rozmowa by dotarla, ale on teraz chce zebys go nakarmila i dala mu spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
może jedźcie gdzieś na urlop. choćby na weekend gdzieś blisko. może to Wam pomoże odbudować trochę ciepłe relacje i poskromić tę szarą cykliczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najbardziej to uwielbiam wymówkę: "taki już jestem" no normalnie wymiękam :/ gówno prawda ! ciekawe dla kogo potrafi być miły, skoro dla mnie nie a jestem niby jego oczkiem w głowie głupie jest w ogóle to żeby się o takie rzeczy kłócić i żreć to powinien sam wiedzieć, robić rzeczy, które sprawiły by mi pryzjemność, a on uważa, że jak pracuje i ZARABIA - a ja to niby za darmo co? to on już nic nie musi. wk..... na maxa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnie ...................
kuchte z siebie i slużącą zrobilaś ..... a facetów garkotluki nie rajcują zamiast robic mu śniadanka na jutro i za niego zmywać polóz sie do wanny na kąpiel w pianie, wcieraj balsamy, maluj paznokcie .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze...
troche sie przestraszylam...zaczynam zauwazac podobne symptomy...nie okazuje mi publicznie uczuc... seks tez rzadziej...fakt,ze czesto sie klocimy myslicie ze to dlatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
taki już jest? to niech się zmieni. nawet małpy potrafią się uczyć. powiedz mu może, że chcesz na randkę, do kina. i nie tylko miej pretensje, ale sama też czasem zorganizuj romantyczne wypady do restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
nie no tak byc nie moze i juz...mam wrazenie,ze on cie w ogole nie szanuje...wiem,ze go kochasz ale co do jego uczucia to zaczynam miec watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie trudno powiedzieć ostatni była taka rozmowa, że mam dość i w ogóle i na tydzień mu się poprawiło a potem znowu to samo. mówi mi że mnie kocha, przytula i dziękuje czasem że coś tam dla niego zrobię... ALE NIC NIE ROBI ja też bym chciała tak sobie siedzieć i tylko czasem podziękować. i zwykle było tak, że przed wyjściem do pracy przychodził dać mi buzi, a dziś nie. jak zadzwoniłam i spytałam czemu, to on, że wczoraj odkurzałam i że nie chciał butami zabrudzić dywanu. takie pierdzielenie jednym słowem. kij by wyczuł. a tak poza tym on się chce ze mną ożenić i mieć dzieci. no przecież jakaś paranoja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak w ogóle zaczynam jakąś rozmowę w tym temacie, to mówi, że marudzę, albo że nic się złego nie dzieje a ja szukam sobie problemów! no i co ja mam o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
to ja już wolę swojego, co się nie chciał żenić, ale jest czuły i dba o mnie.;) każdy ma jakieś kwasy. do du...:o a próbowałaś po prostu nic nie robić? nie sprzątać, nie gotować? może jak zgłodnieje, to znajdzie drogę do kuchni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro się na to godzisz
przeczytaj nasze wpisy jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
no pewnie,ze chce bo mu dobrze...ostatnio moj facet mnie rozwalil takim tekstem,ze faceci generalnie to czasami zenia sie z kobietami nie z milosci tylko z rozsadkui bo sa dobrymi gospodyniami i beda dobrymi matkami..WHAT THE FUCK ????????? a potem je zdradzaja z takimi seksownymi kociaczkami od imprez,kina itp..obys ty nie byla dla niego wlasnie taka panna,ugotuje, postprzata to sie z nia chajtne...bo gospodarna jest...a potem lipa...tylko nie zrozum mnie zle na pewno jestes piekna kobieta...mowie tylko ze faceci tak mysla pokretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nie myśl
tylko zmień radykalnie swoje zachowanie i to natychmiast !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×