Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Coco Mademoiselle

czy wasz facet też tak ma?

Polecane posty

owszem... próbowałam, ale nie pomogło był kwas i fochy i nic się nie zmieniło nawet czasem myślę, że już taka moja dola :( przecież skoro mówi, że mnie kocha to powinno mu się chcieć o mnie troszczyć i coś dla mnie robić. chyba logiczne nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogę do kuchni zna. i czasem jak zgłodnieje między obiadem a kolacją a ja jestem czymś zajęta to sobie coś zrobi. nawet sam zrobi herbatę. a to, że się nie zapyta czy ja bym nie chciała to już inna inszość :( bardzo mi smutno... no ale na jak mam zmienić to postępowanie? że co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
to się drzyj: MNIE TEŻ ZRÓB KANAPKĘ! musisz być konsekwentna. nie wiem co Ci jeszcze mogłabym poradzić. jutro jeszcze zajrzę. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro się na to godzisz
no i o to chodzi - on tylko mówi, a ty latasz wokół niego, bo boisz się że przestanie mówić... Czy wyłącznie o mówienie ci chodzi? Sama sobie to robisz przecież. Nie widzisz tego, że urabia cię jak chce? Powie kocham, a ty juz topniejesz... Obudź się dziewczyno, bo za chwilę nie zrobisz już nic i zostaniesz na zawsze z leniem, który nawet do dziecka nie wstanie, bo powie, że nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca co i jak
wiesz co... przypomina mi to moj poprzedni zwiazek. ja harowalam po 12 godzin na dobre, on pracowal tylko na pol etatu, wiec przychodzil po mnie do pracy (zebymnie wracala sama), po czym mial do mnie pretensje, ze znowu nie ma nic do jedzenia, nie pamieta kiedy zrobilam jakas kolacje i ogolnie foch. czulosci miedzy nami nie bylo wcale, klocilismy sie prawie codziennie... potrafilam mu wykrzyczec, ze go nienawidze. i taka byla prawda :) mieszkalismy razem 4 lata, jak sie rozstalismy, nie plakalam nawet przez chwile. a plany slubu, dzieci itp byly do samego konca, kochal mnie podobno, bylam jego jedyna..hehe.. co za czlowiek :) powiem ci, ze u ciebie tez widac symptomy wypalenia sie zwiazku... nie daj sobie wlezc na glowe i tez nie pozwol, zeby on czul sie jak ostatnia ciota, ktora nie potrafi sama zrobic herbaty. wlasciwie nie wiem jak to u ciebie dokladnie jest, ale czestojest tak, ze facet w obowiazkach domowych pasuje, bo kobieta i tak zawsze go poprawi, zrobi lepiej, szybciej, dokladniej itd..ucinajac mu tym samym jaja (symbolicznie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to radzicie nie robić po prostu ot tak? przecież zaraz będzie jęczał, że on z pracy a tu ani obiadu ani nic... i że syf w domu a niby ma kobietę... no te jego gadanie tak mnie przeważnie wpieprzyć potrafi, że już wolę zrobić niż tego słuchać. czy jest sens się o wszystko wykłócać? czuję, że się wypaliło... no czuję. a najbardziej mi żal tego, że kiedyś cieszyliśmy się każdą chwilą i potrafiliśmy ze sobą mnóstwo czasu po prostu trwonić na niczym. na samym leżeniu razem i gadaniu głupot, a teraz widujemy się praktycznie tylko wieczorami i lipa jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i niby go kocham, ale już sama miewam takie myśli: ty piepszony egoisto, ty leniu francowaty, jak coś do mnie mówi czasem że coś mam zrobić albo czegoś nie robić to mam takie myśli jakbym go autentycznie nie cierpiała i chcę wyjść pieprznąć drzwiami i nie wracać :( no a niby go kocham.... przecież ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu w ogóle tak jest że im więcej daję (bo kocham) to mniej dostaję i mniej się facet stara ? już nie pierwszy raz tak mam i nie tylko o obowiązki domowe chodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
o w morde dziewczyny no...no to co to znaczy...ze trzeba zmienic obiekt?walczyc? czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
to chyba jeszcze nie ten facet...tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuum
typowy samiec to nie tylko twoj sie tak zachowuje, wiekszosc facetow to robi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca co i jak
no tak ot, po prostu...nie robic obiadkow, nie sprzatac, jesli nie twoja kolej na sprzatanie...egzekwowac obowiazki, a co! nie rob z siebie sluzacej, tez masz prawo byc zmeczona i wymagac od niego, zeby zalatwil jakis obiad (no wlasnie, chocby zadzownil po pizze sam z siebie). popatrz jak zmanipulowana jestes - myslisz: nie zrobic obiadu? ale jak to, przeciez bedzie krzyczal, klocil sie... kurcze, wiadomo, ze nie bedzie z tego powodu szczesliwy, ale zauwaz, ze on nie ma podobnych dylematow, chociaz moglby miec, w koncu oboje pracujecie i ty tez masz prawo odpoczac, zamiast latac kolo niego na szmacie non stop... dla niego to jest norma, przyzwyczail sie do podtykania wszystkiego pod nos, cwaniak jeden i tyle! czy wy chociaz od czasu do czasu potraficie jeszcze ze soba porozmawiac tak jak na poczatku zwiazku? o wszystkim i o niczym, dla przyjemnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od jutra olewam sprawę i ciekawe czy mnie nadal "kochać" będzie też po pracy tv albo coś innego ciekawe jak się to potoczy będę twarda i nieugięta tylko mnie wesprzyjcie proszę jakoś tak nijak :( dzięki za odpowiedzi i dobrej nocy a naczynia niech kisną - w dupie mam on tak to ja tak... albo albo :/ trochę się boję że się to skończy ale jak miałoby to tak wyglądać zawsze to ja dziękuję już na wstępie :( dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
buzka kochana..nie lam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah eh w mordę
ja taka sama jak Ty Chciałam się wykazać.. i poszukał se takiej co jej zmywa i nim pomiata.. nie zrozumiesz!! i tam ponoć szczęścia doznał!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, wez gleboki oddech i przeczytaj co napisalas. Koles nie robi nic i wcale sie nie dziwie, skoro ma w domu sluzaca, sama ja z siebie zrobilas. Nie widzisz jak on cie traktuje? on nie ma do ciebie za grosz szacunku, rozumiem milosc miloscia, ale jak mozesz byc tak slepa ze tego nie widzisz? Co to ma znaczyc ze syf w domu a \'niby ma kobiete\' ?? Kobieta sprzatala, prala i gotowala w czasach kiedy to mezczyzna pracowal zawodowo a ona siedziala w domu- podzial obowiazkow, logiczne. Natomiast teraz pracujecie oboje i podzial obowiazkow powinien rzeczywiscie byc podzialem! On Ciebie nigdy nie doceni za to co robisz, bo nie powiedzialas na poczatku jak wspolne zycie ma wygladac, dla niego jest to naturalne a Ty zrzedzisz bo \'przeciez jemu jest dobrze\'. Egoista, tyle moge powiedziec, nie zdziw sie jeszcze jak znajdzie sobie inna rozrywkowa, \'niezrzedzaca\' dziewczyne, o ktora trzeba bedzie sie postarac- u Ciebie wszystko ma na talerzu. Jesli o mnie chodzi radzilabym zostawic egoiste, opcja lagodniejsza(wiem,wiem,milosci itd...) postawic sprawe jasno, drastycznie uciac wszelkie formy uslugiwania- podzial obowiazkow plus Ty dbasz o siebie; nie ulegaj i nie proponuj ze moze jednak zrobisz wspanialy 8miodaniowy obiad, czy jednak wypierzesz wszystkie jego brudy bo Cie przytulil i powiedzial ze tylko Ty... Przepraszam za odrobine sarkazmu ale az sie denerwuje jak widze jak fajne dziewczyny marnują sie przy ksiazetach i paniskach. Zycze rozwiazania problemu i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
jeszcze po kąpieli zajrzałam.;) siądź, pogadaj, zrób GRAFIK. wprowadź PODZIAŁ OBOWIĄZKÓW. ja gotuję, ty robisz zakupy, ja myję gary, ty okna... albo ja w pon., ty we wtorki, ale to będzie trudniej wyegzekwować. dobranoc. do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
lill chwała ci za te słowa...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
a! i nie waż się dzisiaj tknąć tych garów. jutro mu słodko przypomnij, że kochanie, naczynka czekają. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to jest prawda stara jak swiat ze im bardziej babka ugania sie za facetem tym mniej jemu zalezy. Moze byc zakochany po uszy ale jesli ona zacznie mu nadskakiwac, we wszystkim wyreczac to stanie sie to dla niego naturalne, nie bedzie docenial, malo tego dziewczyna zacznie kojarzyc mu sie z taka niepociagajaca kuchta, smutne ale prawdziwe. Faceta trzeba trzymac troche na dystans, nie nadskakiwac, nie kleic sie za bardzo w miejscach publicznych, odrobina zazdrosci o partnerke tez nie zaszkodzi;) i bedzie gonil jak za przyslowiowym kroliczkiem. Wiem ze jak sie kocha to czesto nie widac kiedy przekraczamy granice i stajemy sie takimi 'mamuskami' ale wiekszosc dziewczyn sama sobie robi krzywdę, a pozniej placze ze zostawil a ona przeciez 'zawsze, wszystko dla niego...' Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realny Pan
lilli a jaki jest twój facet????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanazolzana maxa
Czytalas ksiazke "mezczyzni kochaja zozly"-kobieto ratuj swoją godnosc,koniecznie przeczytaj,czas na zmiany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) garów nie tknęłam spał na kanapie i oczywiście wstał rano do pracy cały zdrętwiały dobrze mu tak rano nie ruszyłam ani jednym palcem u nogi żeby chociaż wstać do niego. coś chyba zajarzył, bo umył kilka kubków, ale resztę garów zostawił jak były. więc i ja zostawiłam i tak sobie leżą. niedawno wrócił z pracy i mnie przeprosił, że nie umył tych garów, ale ja zamiast radośnie biec ten cały gnój posprzątać siedzę sobie na necie i powiedziałam, że jestem zajęta. jedziemy niedługo do znajomych a potem jak wrócimy to idę do wanny i spać. śniadania mu nie zrobię. oj nie!!! nie zrobiłam focha, bo z nim gadam przecież, ale zmiana musi być. jak on nie zacznie to ja też na żadne rozmowy poważne się nie piszę. zobaczymy co będzie dalej. za to od kiedy wrócił z pracy to się do mnie jak dzik klei i mnie przytula i obcałowuje. DZIWNY typ - FACET

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aahhaaaa obiad jest z wczoraj ale też z podawaniem mu pod nos się nie kwapię. w d... mam. niech sam sobie naleje, ręce ma. trochę głupio, że to musi się tak odbywać jakby "na złość" no ale jak się do tej pory nie umiał zachowywać, to albo się w końcu nauczy, że jak RAZEM to RAZEM, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanazolzana maxa: czytałam tą książkę, i wiem, wiem jak powinnam się zachowywać w stosunku do facetów, ale myślałam, że skoro to już ma być TEN, że love i w ogóle to te sztuczki można sobie odłożyć. chyba będę musiała odkurzyć tę książkę i wrócić do lekturki. CZAS ZMIAN NADSZEDŁ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zarty..
tak trzymaj dziewczyno !!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×