Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolo zapasowe

jestem kolem zapasowym dla faceta

Polecane posty

Gość kolo zapasowe

on nigdy nie wypowiedzial slow, ze jest moim chlopakiem a ja jego dziewczyna pomimo, ze spotykamy sie od ponad 2 lat i robimy wszystko to co normala para robi. Jak bylismy na wakacjach to przedstawial mnie jako przyjaciolke :D nigdy nie powiedzial ze mnie kocha. taaak wiem, sama sie na to godze wiec nie moge narzekac, no racja, nie narzekam bo moglabym postawic sprawe jasno i albo chce byc moim 'chlopakiem' albo dowidzenia, tylko ze to sie tak lawto mowi, trudniej zrobic. Dziwne jest to ze on traktuje mnie jak ksiezniczke, poza tym ze nigdy nie powiedzial mi co do mnie czuje. Spotykamy sie 2 razy w tygodniu, bo na wiecej nie mamy czasu, oboje pracujemy. On ma swoje, wielkie mieszkanie, ale czuje ze nigdy mi w nim nie pozwoli zamieszkac :D sypiam tam raz w tygodniu, jak sie widzimy, nie czuje sie tam moze jak intruz ale wiem ze nie ma mowy o jakims wspolnym mieszkaniu. Uswiadomilam sobie to jakis czas temu, ze on traktuje mnie jak poczekalnie dla kogos odpowiedniejszego by zostac dla niego kims wiecej. Nie uzalam sie tylko zastanawiam sie czy sa tu tez jakies inne ofiary losu z tym samym problemem :P a moze ktoras tak miala i go rozwiazala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej zacznij się spotykać z ludźmi. Bo ten cień kiedyś zniknie przy lepszym świetle. Albo poczekaj aż twój zegar biologiczny popcha cię do kroku, którego będziesz żałowała jak niczego innego w życiu. Albo żyj całą piersią i nie oczekuj i nie obiecuj sobie i karm się każdą chwilą... życie przecież nie kończy się na rodzinie, a rodzina to nie koniecznie małżeństwo. Życie jest piękne, [bez marzeń]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdroża życia
albo traktuje cię tymczasowo, albo cie kocha ale nie lubi rozmawiać o uczuciach, na podstawie twoich kilku zdań ciężko to stwierdzić, po prostu pogadaj zapytaj jakie ma plany na przyszlość, jak sobie wyobraża wasze wspólne zycie ,i nie bój sie ze poczuje się osaczony i odejdzie bo jesli tak własnie zareaguje to znaczy że nie traktował ciępowaznie i nie wiązał z tobą nadziei na wspólny dom, masz prawo wiedzieć czy uwzględnia cię w swoich planach, nie jestes przeciez bezwolna marionetką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem, powiedzialm sobie ostatnio dosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" nigdy nie wypowiedzial slow, ze jest moim chlopakiem a ja jego dziewczyna \" jak niby mialoby to wygladac? on mowi-od dzis jestesmy parą czy jakos tak? :D PS jak chcesz z nim zamieszkac to czemu nie powiesz mu/nie spytasz sie go o to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
jakby uwazal mnie za swoja dziewczyne to chyba nie przedstawialby mnie jako przyjacolke... a o mieszkaniu to nie ma mowy, ja to czuje w powietrzu, ze to jest JEGO i zadna kobieta tam nie ma wstepu na dluzej. Kilka miesiecy temu jak przyjechalismy z wakacji to z lotniska pojechalismy do niego. ja wlasciwie juz sie szykowalam do lazienki i do lozka, a on wyjechal z tekstem 'gotowa za sen? w swoim mieszkaniu?' :PPPPPp hhahah wiem to bylo chamskie, ale zazwyczaj nie miesza mnie z blotem. nie potrafie rozgryzc tego faceta, wstydze sie zapytac czy mnie kocha, bo boje sie ze jak spytam to sklamie, ze kocha bo mu bedzie glupio powiedziec 'nie kocham cie, to wszystko tylko dla seksu i zabicia nudy'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
jjjotka - i jak sie czujesz po zaknczeniu? co mu powiedzialas,a co powiedzial on? modelka - oczywiscie ze uprawiamy seks, znamy sie prawie 3 lata i jestesmy juz duzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco musi umrzeć
dziwny ten twoj koles. wyobrazam sobie jak musi ci byc zle. moj m pierwszy zaczal uzywac w zdaniach slow moja dziewczyna ,jestem twoim chlopakiem... przedtem to byl zwiazek nieokreslony...on pierwszy "nas sobie przedstawil" :D dal zielone swiatlo...a sadzilam ,ze nigdy tego nie zrobi. ma duzy piekny dom...dzieli nas spora odleglosc...,ale czesto pyta mnie o zdanie co do wystroju, wykonczenia, prosi o pomoc...czuje ,ze chce to miejsce dzielic ze mna. to mile. choc czuje sie nieswojo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudrowe policzki
rzeczywiście z tego wycinka co napisałaś dziwnie to trochę wygląda,ale moze facet przeszedł jakąś traumę z poprzednią kobietą i teraz jest bardzo zachowawczy i musi się upewnić na 100% zanim cos ważnego powie lub zrobi a być może rzeczywiście nie traktuje Cię serio.Nie ma co się domyslać tylko czas powaznie porozmawiać,przedstawić mu co Cię boli,jak Ty to wszystko odbierasz,nikt inny nie rozwieje Twoich wątpliwości jak on sam.Z małych niedomówień robią się wielkie niedomówienia a poźniej to już tak się wszystko popląta że się już wyplątać nie mozna,także do dzieła i pogadaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
i to najpiękniejszy związek jaki miałam:) To wspaniałe jak każdy może wrócić do siebie. Ja nie wyobrażam już sobie z kimś zamieszkać. Jest cudownie jak się spotykamy, a on przychodzi w wypranej i wyprasowanej koszuli ( i najlepsze, że nie prze zemnie:) I nigdy mi nie powiedział, ze mnie kocha, bo nie powiedział tego jeszcze żadnej dziewczynie, ale za to mówi, że do żadnej koleżanki nie czuł tego co do mnie:). Raz z wakacji wysłał mi ska i napisał w nim Kocham Cię. Raz tylko i jest cudownie, po co wszystko szufladkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie jestem po rozwodzie o od 4,5 m-ca spotykam sie z młodszym nieco facetem, też po przejsciach. Widzimy sie bardzo częśto, 5-6 razy w tygodniu, spedza u mnie noce, poznalam jego rodzinę... ale jestem jego \"znajomą\"... Wiem że czasami wychodzi sam na imprezy, mi mówi wtedy że idzie do pracy, wiem, że czasami spotyka sie z kobeietami, ale zaraz po przyjeżdża do mnie... nie czaje tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
Chyba wlasnie tak zrobie...strasznie sie wstydze. ktos moze powiedziec ze jak sie wstydze z nim porozmawiac to cos jest nie tak w tym ukladziku. No i racja, wszystko jest nie tak, nie rozmawiamy szczerze, nigdy nie bylo mowy o uczuciach, a juz jakies rozmowy o przyszlosci to w ogole nie z tej ziemi. Mnie sprawy takie jak slub czy rodzina (na razie) nie interesuja ale zanim sie obejrze to moze byc za pozno. opcja zeby go zostawic i poszukac sobie kogos normalnego nie wchodzi w gre, bo ja tego glupka kocham i nie ma mowy zebym sie z nim nie widywala. Jemu chyba jest wygodnie w takim wolnym zwiazku, bez presji i zobowiazan i miedzy innymi boje ze tez tego ze jak zaczne naciskac to sie wystraszy. Ale macie racje, trzeba sie wreszcie zebrac i pogadac jak dorosli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
koncowka - ja tez mam podejzenia ze on widuje sie z innymi kobietami(no bo skoro nie jestesmy w takim prawdziwym zwiazku to niby kazdemu wszystko wolno), nie mam pojecia na jakich to sie dzieje zasadach i nie chce wiedziec bo juz chyba zwariuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj jesli wstydzisz sie go zapytac wprost czy on cie kocha to po prostu porozmawiaj z nim w inny sposob...spytaj sie kim dla niego jestes nie uzywaj zwrotow kocham kochasz dopoki on sam tego nie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulu ulu ulu
albo jak będziecie w innych miejscach i w smsie zapytaj "kim dla ciebie jestem?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh głupota nie ma granic - przepraszam za szczerość no ale pomyśl dziewczyno, ty masz względem niego skrupuły, a on? Ja tylko znajdzie partnerkę spełniającą jego wymagania zostawi cię i nawet się za siebie nie obejrzy. Jeśli odpowiada ci rola zapchajdziury to twoja sprawa, tylko nie jęcz proszę, że jest ci śle, bo przecież taki układ wybrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym wiesz tez mialam cos podobnego.mialam kolege znalismy sie pare lat i wyladowalismy razem w lozku.po paru dniach zaczelismy sie spotykac sex rowniez byl spotkania coraz czestsze.ale za kazdym razem gdy padalo pyt czy jestesmy razem to szybka odp byla ze nie.az do czasu.glupia sprawa nie chce o tym pisac.praie cos zrobil i nagle cos mu zaswitalo ze przeciez jest ktos na kim mu zalezy.powazna rozmowa i juz ponad rok jestesmy razem. wiesz u nas ruszenie z miejsca dojscia do tego ze chcemy byc razem przyszla w momencie gdy moglismy sie stracic(jak ja sie o tym dowiedzialam to mnie zamurowalo ale stwierdzilam ze chce temu facetowi dac szanse ze mi zalezy) ale moze u was kiedy porozmawiasz z nim wystarczy.spytaj kim dla nim jestes powiedz zeby sie zastanowil bo ty nie wiesz czy chcesz tak dalej zyc...moze go cos ruszy bedzie sie bal ze ciebie w jego zyciu nie bedzioe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
:). Do końcówka mam podobnie do Ciebie, spotykam się z młodszym i jestem rozwódką. Właśnie dlatego taki układ jest idealny dla mnie. A co małżeństwo Ci dało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
ula ula - to nie przejdzie, on mi odpisze cos glupiego, zrobi z tego zart. wlasnie moze cos podsuniecie Drogie Kobiety, jak mam zaczac rozmowe, zeby mi to w ogole przez gardlo przeszlo. zastanawialam sie tez duzo razy czy poprostu nie powiedziec mu ze go kocham i niech on juz sam glowkuje co mi na to odpowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
i zawsze mi mówi co robił, poprzedniego dnia i z kim się spotykał, ufam mu bezgranicznie i wiem, że mnie nie zdradza. A koleżanki za nim latają, bo to;) wyjątkowo przystojny gość. I o wszystkim mi mówi, więc bez obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i jesteście duzi... jak dorośniecie to znajdziecie modus vivendi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja mam podobnie małżeństwo bylo dla mnie koszmarem nowy facet jest kimś, przy kim sie śmieję. Ale nie jest dla mnie do przyjecia fakt, że moze on sypia równiez z innymi kobietami, bo zaczyna mi coraz bardziej zależeć. Nie oczekuję od niego oswiadczyn, ale nie chcę być którąś tam w kolejce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
dla mnie i z mojego doświadczenia nie zrobiłabym nic, facet ewidentnie nie chce być w kajdanach, poprzedni związek rozpadł się, bo facet nalegał, żebyśmy razem zamieszkali, a ja nie byłam jeszcze na to gotowa, bo byłam dopiero rok po rozwodzie. Naciskał i naciskał, a mnie to wkurzało i skończyłam, a ten nie naciska ja nie naciskam, z czasem pewnie samo się ułoży i może on zechce z Tobą zamieszkać, bo ja na zamieszkanie nie jestem gotowa jeszcze razem z nim i wiem jedno, że jeżeli już z kimś w życiu bym miała zamieszkać, to tylko z moich obecnym ukochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
do końcówka no ja nie czuję się którąś w kolejce, ja się czuję wyjątkowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myślę nawet o tym by z nim zamieszkać, choć w sumie on wiecej czasu spedza u mnie niz w swoim domu... dla mnie to dziwne... zawsze jest gotowy do pomocy, wyjeżdżamy czasem razem, zakupy, "grzebanie" przy aucie:P ma dobry kontakt z moja rodziną... czuje sie u mnie jak u siebie w domu ale kiedy kuzyn zapraszał mnie na komunie dziecka i zapytał przy nim, jak nazywa sie moj chłopak, to od razu zaprzeczyliśmy oboje, choć mialam ochotę wykrzyczeć cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mogę czuć sie wyjątkowo wiedzac, że popołudnie spedził z inną kobietą, a na noc jest u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem sie nie podpisze
ja mam jeszcze gorzej , :O , jestem z facetem (on tak mowi,ze jestesmy razem ) , ktory twierdzi ze mnie kocha etc. Moge na nim polegac, pomaga mi jak potrzebuje (takze finansowo) , robi niespodzianki , zabiera na wycieczki , spimy razem, gotujemy , prawie mieszkamy , bo spedzamy ze soba naprawde bardzo duzo czasu ALE to jest trojkat 😭 bo jest jeszcze jedna kobieta :O on twierdzi, ze ją tez kocha i ze nie potrafilby ktoras z nas zostawic ,bo nie potrafi miedzy nami wybrac ..... Ja o niej wiem (tak ,wiem - ZERO GODNOSCI , nie musicie mi o tym mowic) ,domyslilam sie ,ze cos jest nie tak, bo jestem bystrzejsza , a ona sie nawet nie domysla ... Oni byli kiedys razem , kiedys on byl pewien ,ze chcialby z nia spedzic reszte zycia ...ale jakos im nie wyszlo - rozstalli sie ... Pojawilam sie ja , ale on zawsze mial z nia kontakt . A teraz mi mowi ,ze ją tez jeszcze chyba kocha , na pocieszenie - na pewno nie bardziej ode mnie ... I jeszcze jedno na pocieszenie - na pewno nie ma juz tej pewnosci ze to ona jest miloscia jego zycia itp. i ze to z nia chce je spedzic ... Mowi ,ze nie moze jej zostawic, bo ona sobie bez niego nie poradzi , bo sie zalamie (miala depresje kiedys) , bo to , bo tamto, bo sramto ..... Mowi ,ze jakby chciala odejsc, to by jej nie zatrzymywal ... ale ona od niego nie odejdzie .... Wiem , powinnam mu powiedziec : albo ona albo ja , ale on ma jedna odpowiedz : "nie potrafie wybrac i nie wiem ,czy kiedykolwiek bede potrafil" wygodny facet ,co ? wiem, powinnam odejsc z podniesiona glowa ,ale nie potrafie :O :( . Mimo tego ,ze sprawia mi taki bol- ja naprawde go kocham ... takze droga autorko , drogie kolo zapasowe - nie masz jeszcze tak zle ;) , pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
mam to samo wredne uczucie ;( tylko mala roznica - jak ktos bierze nas za pare to zande z nas nie zaprzecza (jak ktos mowi np. a twoja dziewczyna/zona to ma ladne buty)ale to chyba dlatego ze nie chce nam sie fatygowac i tlumaczyc czegos czego inni nie zrozumieja. smieszne, ze nigdy jeszcze nikt sie wprost nie zapytal - to twoja dziewczyna czy zona? ciekawe co by wtedy odpowiedzial he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
tym razem sie nie podpisze - o o....ooooo chyba zartujesz........ nie bede oczywiscie krytykowac Twojego postepowania, bo sama nie umiem powiedziec stop, ale to rzeczywiscie jakis matrix :O !!!!!!!!!!!!!! a wlasciwie to co ja mowie, nie raz znalazlam dowody na istnienie 'obcych' wiec moja wlasna godnosc tez jest pod poziomem morza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×