Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolo zapasowe

jestem kolem zapasowym dla faceta

Polecane posty

Gość tym razem sie nie podpisze
tak, wiem , czas mija, a ja sie miotam ... on powiedzial ,ze moglby w tej chwili zostawic i ją i mnie , bo nie chce tracic zadnej z nas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem sie nie podpisze
tzn. "on powiedzial ,ze moglby w tej chwili zostawic i ją i mnie , bo nie chce tracic zadnej z " bo nie potrafi wybrac - tak powinno byc . Niejasno napisalam. Po prostu unika decyzji, odpowiedzialnosci etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem najmądrzejsza, ale na oficjalny trójkat nigdy bym sie nie zgodzila nawet tę moja znajomosc próbowałam kilkakrotnie zakonczyć i mówilam mu, że nie godzę siena to by spotykał sie również z innymi, wiec ma do mnie już nie przyjeżdżać... a on nadal przyjeżdża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem sie nie podpisze
koncowka - mozesz go nie wpuszczac ;) , a jednak to robisz ... takze nie pisz ,ze bys sie nie zgodzila, bo sie godzisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
a moj nie wie ze ja wiem, wiec nie jest ostrozny i dlatego latwo wytropic jego przestepstwa. mam zdrowo dosc tej sytuacji ale nie mam sily zeby przechodzic przez rozstanie. on jest naprawde dobrym czlowiekiem i swietnie nam w swoim towarzystwie ale mocno sie obawiam, ze jak pozna kogos odpowiedniego to albo mnie zostawi albo bedzie gral na dwa fronty, bo dla niego to rzadna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda261
Też tak miałam. Spotykaliśmy się trzy lata i robiliśmy wszystko tak jak para, jezdziliśmy na wakacje itd. a on zawsze mówił o mnie przyjaciółka, kumpela, znajoma. Nigdy nie rozmawialiśmy o uczuciach. W końcu nie wytrzymałam tej całej sytuacji i zapytałam czy on traktuje mnie poważnie bo juz mam dosc takiego dziwnego związku i on powiedział że tak. Teraz jesteśmy razem ale wiecie co ja zaczełam mieć watpliwości. Kiedyś dałabym wszystko żeby z nim być a teraz po czasie jak jestem w stanie popatrzeć na tą sytuację z boku to czuje do niego dziwny żal i pretensje ze się mną bawił tak długo i troche nie wierzę ze kocha, bo chyba nie zwlekałby tyle czasu gdyby tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
a ile macie lat i Wasi partnerzy? bo my czasu na takie zabawy to juz raczej nie mamy. On ma 39 a ja 34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość operatora potwora
ciekawe, a wozi cie w bagazniku? Jednym slowem gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierra25
czytam Was i czytam, i dopisze swoich kilka słów, otóż: poznałam faceta, wiem, ze bardzo mu sie spodobalam i zalezalo mu aby mnie blizej poznac, i tak sie poznawalismy, chociaz ja na poczatku bylam kategorycznie przeciwna tej znajomosci, dzieli nas duza odleglosc, ale "weszlam w to" poznawalismy sie ponad rok, przez ten czas, rzadko sie widywalismy, ale za to czesto rozmawialismy przez tel, i z czasem przyszly problemy... facet zdobyl moje zaufanie, i na pewno powstalo miedzy nami uczucie, cieszylam sie z takiego obrotu sprawy, do czasu... gdy padaly pytania o wspolna przyszlosc, zawsze odp brzmiala-mamy czas, gdy planowalismy wspolne wakacje czy weekendy zawsze bylo cos pilniejszego, tlumaczyl to praca...nie moglam tez na nim polegac, i to mnie najbardziej bolalo... ale znosilam to wszystko, cierpliwie przez 1,5roku, w koncu przyszla klotnia, stwierdzil, ze nie znal mnie takiej - jak to ujal-dominujacej, i zaproponowal przyjazn:) ... bolało, jednakże jest juz lepiej, dzwoni do mnie w dalszym ciagu, a ja glupia, naiwana nie umiem sie wyleczyc, i ciagle mam malutka nadzieje, ze jeszcze bedzie dobrze...miedzy nami nie bylo zadnych roznic, ostrych klotni czy zdrad, problem polegal na tym, ze w koncu zrozumialam, ze on nie traktuje mnie powaznie, zadnych deklaracji, planowania, nic!!! nigdy tez na nic nie napieralam,duzo rzeczy nie wyszlo z jego winy i tez nigdy nie uslyszalam slowa -przykro mi i przepraszam, teraz zaluje ze oddalam prawie 2lata, ale nadzieja ciagle jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dilla
brak Wam sil kochane kobietki!!! jesli sie meczycie i dalyscie juz wystraczjaco czasu na uregulowanie waszego zwiazku,dajcie sobie spokoj i skonczcie to, to Was zabija!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem sie nie podpisze
ja 29, on 35 , ona jest starsza od niego o 4 lata , i niestety zegar jej bije (bo juz nawet nie tyka :O ) tak na marginesie - pisalam wczesniej ,ze on kiedys chcial z nia budowac przyszlosc , wyszlo jak wyszlo - nie udalo sie ... a teraz ona chce miec dziecko ...on nie chce - bo zgadzajac sie na to ,dokonalby wyboru, ktorego nie jest wcale pewien ... masakra jakas :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wlaśnie dzisiaj zakończyłam znajomość z kolegą... nie powiedzialam Wam, że T. ma dziecko z byłą dziewczyną, z którą rozstał sie podobno dlatego, że ona go zdradziła (choć jakoś bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że ona po prostu miała dosć jego "dowartosiowywania się spotkaniami z laskami z netu"). Wczoraj był u dziecka i ona zapytała go, czy on ma teraz dziewczynę. Oczywiscie, że T. powiedział, że nie ma... qrwa... Zmrozilo mnie jak to powiedział. Rano pojechał do pracy a ja wysłałam mu smsa, że trzymam kciuki, żeby udało mu ise stworzyć rodzinę dla córeczki i ze sie wycofuję. Odpisał: "oj Malutka, milego dnia :)". Koniec, choć żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo zapasowe
ja wlasnie sie zastanawiam jak mu powiedziec ze nie chce juz tego ciagnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluuuuuuutka
końcówka=>ten jego sms:-O żałosne...mysli ze Cie udobrucha??olał Twoje slowa...wes go kopnij w d.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolo zapasowe ja wiele razy mu to mówiłam, ale on to zawsze w żart obracał... dzisiejsza reakcja była podobna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie udało mi sie zerwać znajomosci z T. gdy wracałam po południu z pracy oczywiscie zadzwonił jakby nigdy nic... \"Misiek, mam ochoty napic sie piwa i obejrzeć film...\" \"Jedziemy w środę na tuning show do galerii kazimierz...\" po chwili następny tel: \"Misiek, zapisałem Cie na to prawo jazdy na jutro masz byc gotowa\" I oczywiscie że spedzilismy razem wieczór i noc... zero asertywnosci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sentymentalny Wojownik
Czyli będziecie cały czas takim "kołem zapasowym" dla Waszego Pana i Władcy. Jak na Was zagwiżdże to przybiegniecie merdając ogonkiem. A jak znajdzie kogoś innego to Was kopnie w dupę. Jeśli koniecznie chcecie zerwać z takim facetem, to nie odbierajcie od niego rozmów, a SMS-y kasujcie bez czytania. Jeśli możecie zmieńcie numer telefonu (chyba każdy operator oferuje taką usługę). Najlepiej było by natychmiast znaleźć sobie kogoś innego choć wiem, że trudno znaleźc kogoś tak na zawołanie. Moja kumpela chodziła z chłopakiem 7 lat!!!!!!!!!! Teraz płacze, że zmarnował Jej młodość, że Ona chce mieć rodzinę, dzieci, a teraz jest już po40-tce. Czy też chciecie takie być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi młodość i szansę na rodzinę zmarnował mój eks mąż - alkoholik... teraz robie to, co mi sprawia przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koncowki
a kiedy sie rozwiodlas z mezem alkoholikiem? to swieza sprawa? byl ktos po nim, czy od razu T?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, mam juz swoje lata i nidy w zyciu bym nie poszla na taki uklad, zero szacunku do samej siebie po prostu, wezcie sie zastanowcie kobiety o co wam w zyciu chodzi. jezeli pasije wam taki uklad to git, a jak nie, to zamiast wylewac zale na forum, skonczcie te chore zwiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nila25
Kolo zapasowe, nie wiem czy jeszcze tu zagladasz, ale powiem ci, ze facet ewidentnie nie wiaze z toba zadnych planow czy przyszlosci. Masz 34 lata, za pare lat stuknie ci 40stka, on wtedy znajdzie sobie jakas 25latke, a ty zostaniesz sama...Zakoncz to teraz, aby miala szanse poznac kogos wartosciowego, kto naprawde cie pokocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes kolem zapasowym dla faceta - bo z twoich wypowiedzi wynika jasno, ze odczuwasz paralizujacy strach przed wypowiadaniem swich potrzeb, ze boisz sie stawiac granice jemu. jestes cala w oczekiwaniu na to co on chce, co on zaproponuje. przeciez swiat sie na nim nie konczy rozmowa to jedyny sposob, by poznac drugiego czlowieka. nawet gdy ktos cie zbywa mozesz postawic sprawe jasno i ew. na ostrzu noza.prawda jest lepsza od zycia w kalmstwie i niewiedzy. ty wszystkiego sie domyslasz, przypuszczasz ,co to za fundament dla zwiazku. w zwiazku obowiazuja jasne reguły , zasady i granice. pomysl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sentymentalny Wojownik
Końcówka Po co jesteś z obecnym facetem? Po to, żeby Cię kochał, czy po to, żeby mieć kogoś do łóżka? Jeśli to drugie, to obecna sytuacja jest w porządku. Ale jeśli chcesz kochać i być kochana, to sama widzisz, że tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojowniku ja nie wiem czy jestem juz gotowa na stały zwiazek... cieżko jest mi komukolwiek zaufać i pokochać, wiec niewiele mam do zaoferowania. A co do uczuć... jeśli jesteś, jak sądzę, facetem, to wytłumacz mi dlaczego on spedza ze mną 6 wieczorów i nocy w tygodniu??? Dlaczego wyjeżdżamy razem, dlaczego poznał mnie ze swoją rodziną, dlaczego załatwia dla mnie niektóre sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolo zapasowe- po co sie zastanawiasz jak ? powiedz to tak- jak zrobilas to tu. skoro jest tak jak przypuszczasz to nie bardzo go urazisz nie musisz sie starac o parasol ochronny dla niego pomysl o sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sentymentalny Wojownik
To może porozmawiaj z Nim i zapytaj się wprost co On do Ciebie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojowniku po rozwodzie nie umiem tak rozmawiać. T. jest dla mnie czuły, doskonale się razem bawimy, ma dobry kontakt z moją rodziną... Rozmawiamy o wszystkim, tylko nie o tym... nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×