Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etera

18 tydzień ciąży - czy ktoś do mnie dołączy?

Polecane posty

Nunusia też się zastanawiam nad tym, jak to będzie później heh. Jest taki upał, że siedzę przed komputerem w samej bieliźnie a leje się ze mnie jak nie wiem co. Zaraz zwariuję chyba.... Nie wiem nawet jak tu sobie pomóc, chyba tylko prysznic zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwielbiam gotować :) mogłabym stać w kuchni cały dzień, to dla mnie szczyt relaksu, ale teraz Macieja nie ma , mama niejadek, ojciec całymi dniami w pracy albo z kumplami, jeszcze ten upał, w sumie teraz mam przerwę w gotowaniu na dłuższy czas. A ostatnio chodzi za mna zupa owocowa ze slodka smietanka :) Mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak nam dziewczynki wyszło ze w samo lato najgoretsze bedziemy z wielkimi brzuszkami chodzic;) gdybym miała wybor to chciałbym w czerwcu rodzić...ale nie narzekam bo widocznie pisane mi było rodzic na jesien;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
menu mojego D to ostatnio ryz z truskawkami i normalnie nie ma bata zebym robila cos innego hehe wiec mam problem zeby dla siebie cos zrobic bo kurde dla samej siebie sie nie chce... ale dzis nie ma koniec:) zrobie normalny obiad! ja tez leze toples:P bo taki upal ale mam na suficie wielki wiatrak i chyba zaraz go wlcze ale z domku poki co sie nie ruszam, moja Zuzia tez nie spi na balkoniku bo jej goraco tylko w pokoju na fotelu- tez sie bidusia przez to futerko meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zazdroszcze Ci checi mango checi do gotowania,bo ja to tak srednio....nie to ze nie lubie gotowac ale i nie przepadam za tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kocham gotowac! moj D kucharz ale zachwyca sie moja kuchnia i podziwia to ze jestem samoukiem, on do kuchni mojej nie ma wstepu z reszta sam kupil mi taka wielka naklejke TU LICZY SIE TYLKO ZDANIE IWONY hehe (bo tak mam na imie) i zadko tam wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nunusia-mój K to codzien teraz je truskawki ze smietana;) dziwie sie ze jeszcze mu nie zbrzydły... moja kolezanka mi sie dziwi ze w takie upały chce mi sie gotowac i jesc a powiem wam ze ja zawsze duzo jadłam;)oj mocno duzo...na szczescie moge sobie na to pozwolic bo przed ciaza zawsze wazyłam 56-58kg przy wzroscie 170cm wiec jak dla mnie to idealnie;)nigdy nie musiałam stosowac diet czy odmawiac sobie kalori

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wiem ze juz chyba o tym pisałysmy ale nie chce mi sie czytac całego topiku....wy po slubie jestescie czy zareczone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe to fajnie z jego strony , że się nie wymądrza, mój w zasadzie potrafi coś ugotować, kiedyś był w anglii 3 mce i pracował na kuchni, ale tak naprawde to trzeba chcieć, ale ponieważ ja nie lubię jak ktoś mi " pomaga", to co najjwyżej jak już sam chce to pozwolę mu obrać cebulę albo czosnek hehehe Moja mama się śmieję , że robię z niego cielaka, ale skoro ja lubię mu dogadzać to po co ma mi się wtrącać do garnków :) Wolę za to żeby posprzątał, a ponieważ robi to dużo dokładniej ode mnie to podział jest bardzo prosty i oczywisty :) On odkurzanie, scieranie kurzy i mysie podłóg, a ja gotowanie sprzątanie kuchni i toaleta ( mój mąż nigdy nie umyłby kibelka, ma biedny taki odrzut, że nie wiem jak to będzie ze zmienianiem pieluch :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my ani nie zareczeni ani po slubie, mieszkamy juz razem 3 lata-sami- rodzice mojego D zyja juz tak prawie 30 lat:) narazie jest tak ok, a co bedzie pozniej-zobaczymy moj D sie nie wtraca do kuchni ale odkad ja mu gotuje przytyl 25kg wiec to chyba cos znaczy:P a on trenuje caly czas. wiesz, czasami cos nie wyjdzie ale on nigdy nie narzeka, zawsze wszystko zjada co mu daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w sierpniu pierwsza rocznica ślubu, chociaż właściwie to mąż bardziej nalegał na ślub to tak naprawde zrobiliśmy to dla dobrej imprezy jaką jest wesele. Mamy duuuzo znajomych i wlasciwie oprocz najblizszej rodziny zaprosilismy tylko ich właśnie, ale sam dzień i wesele były idealne poprostu , w życiu bym nie pomyslala że taka będę zadowolona że się zdecydowaliśmy, a ogólnie jesteśmy razem 8 lat w maju było chyba, więc w zasadzie już ładny kawał czasu byliśmy jak to przysłowiowe stare małżeństwo. Tylko w uczuciach na szczeście nic się nie zmieniło, dalej jestem zakochana po uszy :D:D:D jak gówniara dosłownie :) Mąż ostatnio przyznał mi się że ma tak samo, szczególnie że na tak długo się nie rozstawaliśmy, zawsze wszystko robiliśmy razem, znajomych tez mamy tych samych i jakoś nigdy nie pomyślalam że taka codzienność może NIE zabić miłości, a jednak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tez go zatrudniam do cebuli bo on robi to blyskawicznie a ja sie z tym bawie dlugo -mam dobrze bo jak mi sie nie chce gotowac to on mi cos z pracy przynosi na co mam ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry podzial macie;)ja z kolei lubie jak mi mój pomaga w gotowaniu, a tak wogółe to sałatki sa zawsze jego dziełem...tylko ze to pomaganie dotyczy tylko kolacji jak K wraca z pracy...sprzatamy tez razem ale tylko w soboty-moj K odkurza i myje podłogi a ja kurze i reszte:)razem szybciej i potem wolny czas mamy dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez nunusia ani nie mamy slubu anie nie jestesmy zareczeni..jestesmy razem prawie 2 lata a mieszkamy sami od roku...slub wezmiemy napewno,ale to po urodzeniu maluszka;) ja juz byłam mezatka wiec zostaje nam tylko slub cywilny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo wagi, tez mam to szczescie , że nigdy sobie niczego nie odmawial, zawsze byłam szczupła, nigdy nie stosowałam żadnej diety. Przy wzroscie 168, ważyłam ok 52 kg. taka tez moja wyjściowa waga przed ciąża. Teraz jest 55, więc mam 3 na plusie. Mam nadzieję, że to nie za mało, ale chyba organizm sam sobie dostosuje. Też uwielbiam jeść, i właściwie robię to cały czas, jeszcze nie skończę jeść , a już myslę co bede konsumować za chwile :D Szaleństwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj chlop to nie robi nic- bo stwierdzil ze jak siedze w domu to i tak nie mam innych zajec, a odnosnie kibelka-to on to robi raz na jakis czas, bo powiedzial ze woli myc kibel niz gary ze gary go bardziej upokarzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja waga to teraz 63kg ...niewiem gdzie te 5 kg sie u mnie osadziło;)przed sama ciaza wazyłam dokładnie 58,5kg...brzuszek mam moze nie wielki ale widac ze jestem w ciazy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nunusia moj to i garnki myje i kibelek jak trzeba wiec chyba mam dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe nunusia, mój jak się weźmie za gary to 2 godziny mur beton, mało tego umyje tylko talerze, a garnki i sztucce zostawi bo robi sobie przerwe, jak to widze to mnie krew zalewa i juz wole sama to zrobic... Ma na mnie dobry sposob len jeden :D Dlatego z kuchnia juz mu odpuscilam zupelnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam lekka nadwage ale u mnie to genetyczne, nie jem wcale duzo a kawalek cialka jest, ale nic na to nie poradze tak juz poprostu mam nam sie nie spieszy do slubu ale pewnie kiedys zalegalizujemy nasz zwiazek a poki co ja nie chce bo jego rodzice maja maly uskok finansowy a mojego D to tez dotyczy dlatego dopoki to nie wroci do normy to ja nie chce i on doskonale o tym wie dlatego o slubie narazie nie rozmawiamy wczoraj mi tesiu napisal sms wieczorem ze jest strasznie dumny z wnuka i juz go kocha i nie moze doczekac sie az bedzie sie nim opiekowal hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanim bylam w ciazy to myl bo powiedzialam ze podzial obowiazkow ale takie kurwy przy tym lecialy ze sie tylko smialam, zamykal sie w kuchni a mi nie pozwlal tam wejsc taki byl wsciekly hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mama kupiła krem z rosmana babydream,troche sie pospieszyła bo miałam na oku inny,nawet sie radziłam chyba nunusi co wybrac do ciała w ciazy,,,no ale skoro mama kupiła to uzywam chociaz jestem srednio zadowolona,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na razie zużywam te 2 które miałam przed ciążą, jak skończę to zakupię jakiś specjalny może. A faktycznie pamiętam że była chyba juz rozmowa na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie smaruje codziennie wieczorem,tzn moj D mnie smarujre mam krem na rozstepy z AA, jego wieczornym obowiazkiem przed spaniem jest dokladne nasmarowanie calego cialka ale robi to chetnie i sam o tym pamieta, nie chce zebym miala rozstepy duze bo kolega z pracy pokazal mu zdjecie brzucha jego zony i az sie przestraszyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka jeszcze ze szkoły miała potworne rozstępy, uwierzcie ze az obrzydliwe to bylo, chociaz wiem ze normalne to jednak straszne, takie fioletowo różowo brunatne i mnóstwo , jej brzuch wyglądał ja mapa. Mam nadzieję , że uda mi sie ominąć ten nieprzyjemny szczegól.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja mam nadzieje dziewczyny,ze rozstepy omina nas szerokim łukiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem wam ze mi juz wyskoczyly rozstepy na brzuchu, w okolicach pepka, kurde obawiam sie ze moge miec duze, jak juz mi sie pojawily, nawet lekarz zwrocil na nie uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany nunusia mam nadzieję , że na tym się skończy, naprawdę życzę ci tego z całego serca. Bo zeby chociaz mozna się tego bylo w miare latwo pozbyc to nie byloby to taki "niechciane".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×