Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana po uszy w...

No mam świetnego faceta ale z gigantycznym temperamentem.

Polecane posty

Gość zakochana po uszy w...

Spotkałam swój ideał-przystojny, opiekuńczy-nie mamy zadnych problemów, zawsze jest przy mnie gdy go potrzebuję, zajmuje sie mna, opiekuje słowem na lepszego faceta nie mogłam trafić. Ciągle mnie przytula i całujei jest mi z nim po prostu świetnie-jestem pewna jego uczuc i wiem ze sama tez go kocham. Jestesmy razem rok-to z nim straciłam dziewictwo. Problemem jest to że on chce sie ciągle kochać. Mieszkamy w akademiku i nie zawsze mamy wolne pokoje, trudno o intymna chwile dla siebie. Gdy juz sie zdarzy ze mamy wolny pokój (raz na 2 tygodnie, czasem rzadziej) to zdarza sie ze ja akurat nie jestem w nastroju. Mi wystarczy ze moge sie do niego przytulic, on ciagle chce czegos wiecej. Narzeka że jego dotyk nie moze mnie rozgrzac, ze ja ciagle nie mam ochoty na seks, że nie czuje sie przy mnie jak facet, że w ogóle nie czuje z mojej strony jakiegokolwiek pożądania a nawet nasze pocałunki nie są namietne tylko czułe (nie rozumiem co mu akurat w tym przeszakadza) i widze jak z czasem ma z tym coraz wiekszy problem. Nie wiem jak mam sie zachowac, co robic. Ten problem wraca w kazdej rozmowie, zdarza sie nawet nam przez to kłocic, bo on zarzuca mi ze jestem zimna i go naprawde nie kocham, że w naszym zwiazku jest tylko czułość i ckliwośc a brak namiętnosci, że on może robic wszystko a ja i tek nie nabieram ochoty na seks. Boje sie że on odejdzie bo nie wytrzyma bez seksu, szczegolnie ze na brak powodzenie nie narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania kawał drania
pewnie że nie wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o masz...raz na dwa tygodnie macie szansę się posexić a ty nie masz w tedy nastroju:D ja bym cie rzuciła jakbym była twoim facetem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz mi go oddać bo mi się też często chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzeszczot_brzeszczot
zakochana po uszy, walnieta jakas jestes ktora wiecznie 'boli glowa'. rzucilbym cie od razu na jego miejscu. moze tak naprawde nie podnieca cie on? gdyby cie podniecal, to chcialabys sie seksic non-stop. pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam zupelnie odwrotny problem...tez mam ukochanego ...nie moglam wymarzyc sobie nikogo innego....planowalismy nasz 1 raz....mialo do tego dojsc...sam to sugerowal.....gdy nadszedl ten dzien...po prostu tak sie dlugo ociagal ze przeszla mi ochota...kazalam mu wyjsc zpokoju....chcialam sie juz w samotnosci ubrac....pytal co sie dzieje...gdymu powiedzialam...powiedzial ze przeciez by to zrobil...kilka dni pozniej powiedzial zenie byl gotowy;/ czy ja go nie pociagam..??:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacek_Strażacki
Motyleek, ja tozrobie za niego mam tradycyjna polska sikaweczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mi lepiej powiedz co jest ze mna nie tak....;/ przeciez wiem ze go podniecam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacek_Strażacki
to on ma problem Ty tylko posrednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania kawał drania
popatrzyłam jeszcze raz na temat i poprostu nie mogę facet z gigantycznym temperamentem,ma okazję raz na 2 tygodnie a ona nie ma nostroju dobre,to Twój temperament jest zerowy z nim wszystko normalnie młody zdrowy to i ciurlać chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wlasnie ja zazdroszcze autorce...nie ma nic piekniejszego niz milosc i sex...ja poki co ciesze sie miloscia...nie mowie ze mi zle,bo Go kocham...on mnie...ale....hmm;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacek_Strażacki
Motyleek - on Cie nie podleje :) ja mam akuratna sikaweczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Wacusiu :P ja sie powaznie czlowieku pytam:P mam z tym problem...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacek_Strażacki
Sama sobie go robisz, widocznie lubisz. Zaloze sie, ze nic Ci nie brakuje a nawet jesli to czasami nawet lepiej :) Moze Twoj chlopaczek jeszcze nie dorosl? Mozesz czekac (krocej lub dluzej) albo skozystac z mojej sikaweczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje...juz nie draze tematu ;p aczkolwiek bedzie mnie to gryzlo. dobranoc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacek_Strażacki
a gdybys mu tak kupila wibrujaca wagine na baterie by pocwiczyl w samotnosci i nabral smialosci do kobiet? a moze powinienem sam z nim porozmawiac bo szkoda by Cie bylo polubilem Cie od pierwszego momentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madga30
Jeśli masz ciągle napalonego faceta to zrób to co ja. Kupiłam mu wibrującą waginę w sexshopie i teraz mam spokój, ciszę i słodkie lenistwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrólKarol
heh ta wagina chyba hałasuje troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mam taka vagine na baterie. Po kazdej akcji czyszcze wylot mojej sikawki by blyszczal sie w pelnym sloncu na paradzie przed remiza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana po uszy - jakbym słyszał moją żonę , dosłownie te same słowa . Ona ma mnie dość, bo chcę się często kochać, a ja jestem już zły, że nie mogę :-/ Przed ślubem miała więcej ochoty . Też chciałaby się tylko przytulać i najlepiej zasnąć, a ja właśnie wtedy ... hmmm :-) I tak właśnie nasz związek się rozpada, bo są kłótnie z tego powodu, a przecież tez ja szczerze kocham . "Zakochana po uszy" , myślę że ochota na seks będzie tak silna ze strony twojego partnera, że w końcu odejdzie - niestety, ale taka jest prawda . Ja pomimo, że bardzo kocham moją żonę, to już nie chcę się tak męczyć ... a zdrady nie sa w moim stylu, więc związek i tak się rozpadnie . Temperament, czy też ta energia wewnętrzna, energia seksualna, czy jak tam ją jeszcze zwał jest bardzo silna i ciężko facetom normalnie myśleć, kiedy są "napaleni", rozgrzani . Wiem , co mówię !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co slyszalem od pewnej kobiety to Wacek_Strażacki ma bardzo malą sikaweczke :D Motyleek ja mam BIG sikawe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dewoty
juz zakladalas ten temat odpowiedz jest tylko jedna- on ma normalny temperament a z toba jest cos nie tak, seks raz na 2 tyg i ty nie masz nastroju? :O ja bym cie rzucila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellamella
ja też tak miałam ale się przemogłam, dawałam swojemu chłopu ile tylko chciał ale to pomogło tylko na trochę bo i tak znalazł sobie jakąś zdzirę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet na pewno odejdzie albo zacznie w końcu zdradzać. W takim przypadku związek nie ma szans na przetrwanie. To nie on ma problem, tylko Ty. Z nim jest wszystko w porządku, jeśli chodzi o temperament. Tyle tylko, że robi błąd nagabując Cię ciągle na seks. Ja też przez to traciłam zawsze ochotę. I też rozpadł mi szybko przez to związek. Innym problemem było to, że miałam kompleks, który on pogłębiał swoimi nietaktownymi uwagami, często przy innych ludziach no i oczekiwał, że nasz seks będzie za każdym razem wydarzeniem roku. Czego oczywiście spełnić nie mogłam, jestem tylko człowiekiem i czasem było zajebiście, a czasem zupełnie do bani i wtedy się strasznie wkurzał a jeszcze bardziej jeśli nie starałam mu się tego wynagrodzić(sic!) Ja długo szukałam w tym wszystkim swojej winy i było jej sporo. Nigdy np. nie inicjowałam zbliżenia, nawet jak miałam ochotę, to czekałam na faceta. Duży błąd, bo faceci uwielbiają kiedy kobieta potrafi pokazać czego chce, to nakręca bardzo atmosferę. Dlatego teraz nie czekam aż mój obecny chłopak zacznie. Często jest tak, że nie mam ochoty, bo coś mnie martwi. Ale przecież seks jest też po to, żeby przez tą chwile nie myśleć o niczym. Więc poddaje się jego pieszczotom i nakręca mnie tak, że nabieram ochoty. Ważny jest też dla mnie ten komfort, że kiedy np. jestem zmęczona i po prostu nie mam siły i ochoty wtedy brak, to nigdy nie robi z tego problemu. Jemu też czasem się zupełnie nie chcę, a ja mimo, że nieraz napalona na niego potrafię to uszanować i nie robię problemu. Poza tym sposób w jaki mnie pieści i to co słyszę \"po\" upewnia mnie tylko w tym, że mogę czuć się sobą, bo moje ciało wprowadza go w niesamowity stan i zupełnie wyluzować kiedy jesteśmy blisko. A fakt, że nie ma warunków... ja też nie mam, współlokatorki za ścianą, które później krzywo patrzą... Ale to nie ma znaczenia jak się napalamy na siebie. Włączamy głośniej muzyke i proszę chłopaka, żeby mnie upominał jak sie zapomnę z jękami, chociaż często oboje zapominamy o całym świecie i nic się nie liczy. Kolejna sprawa jaka nieraz powodowała, że nie miałam ochoty, to strach przed niechcianą ciążą, ale żyjemy w takich czasach, że są na to bardzo liczne sposoby. Podsumowując musisz droga zakochana najpierw zadbać o swój psychiczny komfort w związku, a seksu będziesz pragnęła nałogowo, gwarantuję;) I mówi Ci to osoba, która zawsze miała bardzo mały temperament. Tyle. że z mało wyrozumiałym chłopakiem, który zamiast wnikać skąd się bierze Twoja oziębłość, osądza Cię, masz marniutkie szanse na to żeby to wszystko zaczęło grać. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazja raz na 2 tygodnie albo jeszcze rzadziej a ty niemasz ochoty? po tytule to sadziłam ze on chce 5-6 razy dziennie a ty tu piszesz ze mu nie dajesz raz na 2 tyg bo ochoty nie masz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×