Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama nie wiem co myśleć już

Oceńcie, czy to ja jestem materialiską, czy on mnie trochę wykorzystuje?

Polecane posty

Gość Dziwne ma podejście
Aha, co do drugiej części pytania, on Cię nie wykorzystuje "trochę" tylko "bardzo". Przynajmniej takie jest moje zdanie. Co do płacenia w kinach czy restauracjach. Uważam, że płacić powinna osoba zapraszająca. Kiedy ja zapraszałam swojego męża (wtedy jeszcze chłopaka) do siebie na kolację, nie przyszłoby mi do głowy, żeby brać od niego jakieś pieniądze na zakup produktów, tak samo jemu nie przyszło nigdy do głowy, żeby w kinie prosić mnie o pieniądze na bilet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby nie patrzec to i tak
za wszystkie wasze przyjemnosci kase placa rodzice. Wiec raczej przystopowac z wydatkami. To sa cienie chodzenia w mlodym wieku. A facet juz kompletnie nie dorosl do roli, co nie dziwota, bo dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pczczoła
przeczytalam 5pierwszych wpisow i wk...am sie, bo m.in.przez takie jak Twoje podejscie tacy paalnci jak ten Twoj potem poniewieraja kobietami, bo mysla, ze sie kazda na wszystko zgodzi, zeby z takim manipulatorem ch...jem byc zwiazana. Nagonilabym takiego gnoja po pierwszej akcji tego typu. I powiem Ci jeszcze, ze skads masz chyba takie wzorce, ze pozwalasz mu traktowac sie jak pomiotlo, nie wiem jaki mezczyzna w Twoim otoczeniu pomiatal jaka obieta, ale az mi niedobrze jak te teksty przeczytalam o tym sponsorowaniu.Manipulator i ch o o j z niego niezly:o Co za cham normalnie😠:( Tyle mialam do powiedzienia🖐️ 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne ma podejście
Kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
"Nagonilabym takiego gnoja po pierwszej akcji tego typu." no właśnie, przecież to jest jakiś żart. ja rozumiem że jak kumpel pyta mnie czy chcę iść do kina albo na piwo to każdy płaci za siebie. ale jak facet zaprasza dziewczynę do kina i przed seansem woła od niej kasę za bilet to jest jakiś żart. albo jeszcze lepiej jak przy wyjazdach ona płaci za siebie i za niego. no po prostu jaja na maksa. a laska nie ma ani grama szacunku do samego siebie i asertywności i daje sobą pomiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
jego mama nie pracuje, a ojciec zarabia. Jasne że pisze o kasie bo o tym jest topik. Po prostu muszę się wyżalić... Gdybyśmy płacili mniej więcej po równo nie byłoby problemu. Albo gdybym to ja miała prace a on nie, nie miałabym problemu z tym że więcej bym płaciła z niego. Ale w tej chwili to ja nie mam żadnej własnej kasy a on.. hmm ma, zresztą ostatnio się chwalił że ma ileś tam zł na koncie odłożone. I to ja płacę w większości za nas... Kocham go. To mój pierwszy poważny związek. Ten facet jest dla mnie wszystkim, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest dla mnie najlepszym przyjacielem i najbezpieczniej czuje się w jego ramionach. Ale też nie chce czuć się że ja sponsoruje jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
"Ten facet jest dla mnie wszystkim" aaaaa, skoro tak to poszukaj jakiejś dodatkowej pracy co by cię było na niego stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja mam takie same podejście, tez mogę płacić za siebie nie oczekuję żeby chłopak płacił za mnie..też mogę mu coś postawić czy gdzieś zaprosić-to żaden problem..ale oczekuję dokładnie tego samego.. Z moim chłopakiem rozmawiałam o tym bo też miałam wrażenie że to ja dokładam do tego ,,interesu\'\'. Obiecywał że gdzieś mnie zaprosi potem w ogóle do tego nie dochodziło ja się wkurzyłam usiadłam i powiedziałam co mi leży na sercu..Od tamtej pory (nie minął miesiąc) kupił mi bluzeczkę na lato, którą sobie wybrałam-oczywiście zaproponował to sam i wczoraj dostałam 2zakochane słoniki..to nie są prezenty za kilka baniek ale to nie ma dla mnie znaczenia..ważne ze zrobił to sam z siebie..jak nie ma pieniędzy to niech laurkę namaluje-liczy się pomysł i zaangażowanie a nie czy prezent kosztuje 5zł czy 1000zł. Musisz z nim o tym pomówić poważnie..bo on sam jest w b.dobrej sytuacji i pewnie zmieniać jej nie chce..ale jeśli na prawdę mu na Tobie zależy to zmieni to. To będzie próba dla niego i sama zobaczysz na ile go stać aby zrobić coś dla swojej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne ma podejście
Już dajcie dziewczynie spokój :o Koleś ją po prostu zmanipulował. Przecież napisała, że ma problem z oceną sytuacji i dlatego założyła topik. Chce potwierdzenia na to, że jej podejrzenia są słuszne, i nie dziwne, jeżeli facet jej w kółko wmawia, że jest materialistką. Za długo z nim jest po prostu i straciła orientację co tu jest grane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to figa
Facet ewidentnie NIE MA KASY:o calkiem mozliwe ze zwyczajnie nie ma szans na inny podział wydatków bo z pustego jak to mówią i Salomon nie naleje:D:D jedyna rada na uniknięcie konfliktow to szczera rozmowa i OGRANICZENIE wydatków:o czyli rzadsze wyjscia, jedzenie tańszych rzeczy niz zamawiana pizza itp...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pczczoła
niech on dupsko ruszy i zarobi pieniadze, bo facetowi latwiej znalezc prace- to raz. A dwa- zobacz czy jego tata nie traktuje mamy jego wlasnie w ten sposob, bo skads on takie podejscie ma i pewnie ma je z wlasnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
przecież pisała że ma jakieś tam stypendium, tak? a poza tym jest różnica między "nie ma kasy" a wpędzaniem dziewczyny w poczucie winy tekstami o tym jakimi to kobiety są materialistkami. to naprawdę jest zwykły manipulator no ale to jej sprawa jakiego sobie chłopaka znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne ma podejście
Coś mi się wydaje, że tylko Ty w tym związku kochasz całą sobą :( Nie wyobrażam sobie, ze facet, który kocha swoją kobietę tak ją wykorzystuje. Bo to wszystko nie dzieje się przypadkiem a rozmyślnie. To, że zabrał resztę z biletu a póxniej oczekiwał, że będziesz co chwila sięgała do portfela...Myślę, że pora spojrzeć na ukochanego bez różowych okularów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to figa
do roboty jak widac sie nie garnie bo jakby chcial gdzies dorabiac to juz by to robil:o a tak pewnie gada ze ma studia i przez to brak czasu na prace (a moze rzeczywiscie tak duzo sie uczy?)... jesli odpada ograniczenie wydatków to albo beda ciagle konflikty i frustracje autorki albo sie rozstana🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
No jakby nie patrzeć moi rodzice zarabiają dużo więcej niż jego. No ale przecież nie będę ciągnęła kasy od moich rodziców cały czas. Mają własne wydatki, oszczędności na jakieś tam marzenia. Dlatego nie chce od nich brać ciągle kasy, na swoje przyjemności. Chociaż wiem, że dostałabym wszystko na co ich by było stać. I nigdy by mi tego nie wypomnieli. I ja mam podobne odczucie. Jak kogoś kocham daje z siebie 100%, ale gdy widać że druga też nie daje 100% to pojawia się żal. Moja wina że jasno nie zakomunikowałam. Mój facet ma biedniejsza rodzinę i rozumiem, że mógłby nie mieć po prostu kasy. Ale wkurza mnie sytuacja, że kupuje sobie kolejną parę markowych butów i jakiś czas później on proponuje wyjście na pizze. A okazuje się że ja płacę i za pizze i jeszcze dokładam się do jego biletu do domu bo on nie ma drobnych. Oczywiście do niczego mnie nie zmuszał, sama zaproponowałam, ale skoro mnie zaprosił, to nie powinien mi pozwolić płacić. Ja bym nie pozwoliła, gdybym to ja zapraszała... Albo mówi że ma odłożone tysiąc coś tam na koncie i do tego o 200zł podwyższyli mu stypendium a nagle ja płace za wstęp do ZOO. Co innego jakby o tym nie mówił, to stwierdziłabym sobie że on po prostu nie ma pieniędzy. No ale teraz mam wrażenie że ma pieniądze, tylko że widocznie przeznacza je na coś ważniejszego niż ja... Aaaaachhhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to figa
no wiesz, moze nie tyle wazniejszego niz ty co na jakies potrzebne wydatki... moze musi sam zaplacic z tego stypendium za telefon, ubrac sie jakos, kupic cos zwiazanego z nauka. jak jest duza roznica pomiedzy zamożnością waszych rodzin to nie wolno ci mowic pod wzgledem finansowym "ze dajesz 100% z siebie a on nie":o dla niego wydatek na 3pizze + 2wyjscia do kina to moze byc 100%wolnej kasy na dany miesiac a dla ciebie drobne od rodziców🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne ma podejście
Niedziwne, że ma odłożone na koncie, skoro znalazł sobie sponsorkę. Przypatrz mu się dobrze, chłodnym okiem. Jak to mówią "dobrze się jebie na cudzym chlebie", to chyba życiowe motto Twojego chłopaka. Stać go na markowe spodnie a nie stać na pizzę? Nie dość, że materialista to jeszcze egoista :o Tylko o sobie myśli. Gdzie Ty go znalazłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
nie uczy. od zimy powtarza rok. i w tej chwili ma tylko ma 2 przedmioty na studiach. Twierdzi że było ciężko, a nie że jest rok do tyłu bo zamiast się uczyć wolał sobie grać w gierki na PC... I akurat że jest okropnie leniwy to zdaję sobie sprawę. Zastanawiam się cały czas , czy nie przesadzam. Bo w końcu pisze tu cały czas o złych jego cechach. On w gruncie rzeczy jest fajnym facetem. Może poważna rozmowa z nim pomoże i się zmieni. Skoro jej nigdy z nim nie przeprowadziłam, to nie mogę być pewna czy nie będzie lepiej. Może nie zauważam tych rzeczy które dla mnie robi? I jestem niewdzięczna? Trudno mi powiedzieć. Zdaje sobie sprawę, że nigdy jedna strona nie jest tylko czemuś winna, ja muszę mieć też jakiś wkład w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to figa
powtarza rok i mu jeszcze podwyższyli stypendium?:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
No właśnie wy możecie obiektywniej to wszystko ocenić. Ale ja też powinnam się postarać obiektywnie przekazać sytuację. A obiektywność nigdy nie jest możliwa. często czytam tu topiki rozżalonych kobiet, które przekazują sprawę tylko ze swojego punktu widzenia. I ja sobie zdaje sprawę że w tej chwili [pewnie robię to samo. Obiektywność nie jest możliwa, gdy jest się w coś zaangażowanym emocjonalnie. I choć się staram, trudno mi ocenić, czy naprawdę jestem w miarę obiektywna, czy jestem teraz po prostu maksymalnie wkurzona i teraz oczekuje od faceta nie wiadomo czego, mimo, że przez cały czas związku nie umiałam pogadać z nim o czymś na spokojnie i wysłuchać racji faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
uczelnia wszystkim podwyższyła. Chyba były jakieś nieprawidłowości w naliczaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to figa
ale w ogóle daja stypendium jak sie nie pozalicza przedmiotów?:D dla mnie to straszny dziw:o to za co daja te stypendia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam wszystkich wypowiedzi, od razu zaznaczam. Ja jak zaczynałam się spotykać z moim facetem, w większości on za wszystko płacił, bo ja kończyłam studia, miałam dosyć ciężki temat pracy mgr. i nie mogłam iść do pracy, bo coś bym zawaliła. Jasne że miałam pieniądze, jak gdzieś szliśmy i miałam kasę, to płaciłam, ale zdecydowaną większość "kosztów" tak to nazwę płacił on. Teraz mieszkamy razem, obydwoje pracujemy, i dzielimy wszystkie rachunki na pół, albo raz robię zakupy ja raz on. Jak nie miałam kasy, pomagał mi... na tym chyba to polega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też spotykałam się z chłopakiem z mniej zamożnej rodziny. też byliśmy młodzi - żadne z nas nie miało dużo pieniędzy, żadne z nas nie miało stałej pracy. ale nie żerowaliśmy na sobie, tak jak ten twój żeruje na Tobie. chodzi mi o to, że jeśli się nie ma $, to da się i tak miło spędzić czas. potrzeba tylko pomysłu. temu Twojemu brak inwencji totalnie. zresztą, po co mu inwencja, skoro ma sponsorkę. że mu przez myśl nie przyjdzie, że to niestosowne... porozmawiaj z nim. postaraj się wychować (czasem się udaje). :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
są stypendia na akademik, wyżywienie i socjalne. razem coś chyba ok. 600zł na miesiąc. W tym on praktycznie dwie noce teraz siedzi w akademiku, resztę jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to tak
Wydaje mi sie, ze to taki typ dusigrosza. Taki facet sie juz nie zmieni, bo to sie ma we krwi. Moj kuzyn na przyklad pali papierosy. W towarzystwie zawsze mowi, ze zaponial i bierze od innych. Nigdy nikomu nic nie "postawil", zawsze zeruje na innych i nie ma przy tym poczucia wstydu. A ja nigdy, przenigdy nie wzialabym sobie takiego faceta na meza. Wstyd wsrod znajomych i rodziny. Poza tym pozniej, gdy juz zamieszkacie wspolnie bedziesz musiala sie rozliczac z kazdego wydatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to figa
skoro dostaje te wszystkie socjalne, na wyzywienie i akademik to oznacza ze on nie ma jakiś tam problemów z kasa!!! On jest po prostu BIEDNY i to moim zdaniem wyjasnia całkowicie temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
Najchętniej to nic bym o tym nie wspominała. I wolałabym żeby sam się domyślił, dlaczego nie chce nigdzie jeździć z nim. Bo w sumie dla mnie to trochę żenujące wypominać mu kasę. Ja ogólnie w ogóle tego nie potrafię, na zakończenie roku wybrałam się z koleżankami na zakupy. Ja zapłaciłam za nasze łakocie i dziewczyny stwierdziły że oddadzą kasę jak już będziemy w domu koleżanki. Ja się o to nie upomniałam, żeby mi oddały, bo głupio mi było a dziewczyny same zapomniały oddać kasę. Więc jak widzicie brak mi asertywności. I też sama sobie jestem winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
nie wiem, na jakiej uczelni twoj facet studiuje, ale na mojej (UAM) i na wielu innych stypendium socjalne mozna dostac tylko, jak sie normalnie zaliczy rok. nawet jest taki zapis w podaniu o socjala, ze student "nie powtarza roku, nie korzysta z urlopu dziekanskiego, nie ma warunkow" itp. wiec nie wiem jak twoj facet to zalatwil, ze dostaje (jeszcze takie wysokie) stypendium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co myśleć już
Pewnie trudno mi ocenić jego sytuacje odpowiednio, gdy mi nigdy nie brakowało kasy. A mama tylko po to żeby poprawić sobie humor potrafi mnie wyciągnąć na zakupy czegoś totalnie nie potrzebego. I chyba nie powinnam patrzeć na to że on mniej wydaje. Może rzeczywiście jest tak, że on chciałby sobie kupić coś innego, ale widząc że ja kolejny raz z rzędu stawiam, to sam czuje sie zobowiązany żeby mi gdzieś zaprosić. I być może jest wdzięczny za to że ja zawsze pierwsza wyciągam portfel, bo mu głupio przyznać że nie ma za wiele kasy. A ja nie potrafię domyśleć się, że nie chodzi o to że nie chce. Chciałabym go umieć zrozumieć. Może naprawdę jestem taką "księżniczką"? I zamiast porozmawiać z nim na spokojnie o jego sytuacji materialnej, dorabiam sobie ideologię do tego że on się godzi na to że ja place mimo że on zapraszał?. (Chociaż zawsze miałam wrażenie że wcale nie jest taka zła, skoro jego ojciec myśli o kupnie nowego samochodu z salonu.)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×