co robicie w trudnych chwilach

Agnie ..dokladnie to samo mowi moj facet...i chyba jest to prawda:(

Mayor of London dziekuje bardzo za zaproszenie:) mam wrazenie ze milo by nam sie gawedziło..:) w londynie mieszkalam pol roku wiec raczej bym sie nie zgubila...wiec jesli tylko sie kiedys wybiore napisze do ciebie :)

no jest, jest... ale nie smuć się! na początku ktoś może zrobi obrażoną i zdziwioną minę, ale powolutku się przyzwyczają;) nic się nie bój; to nie znaczy, że masz się teraz zupełnie zmienić i na każdą prośbę automatycznie odpowiadać: spieprzaj dziadu/babo ;) tylko zadbać o siebie trochę (żeby mieć ten moment na "konserwcację sprzętu";) ) - wtedy, na dłużej tym wszystkim ludziom, na których Ci zależy wystarczysz;) inaczej możesz wyrosnąć na taką wymęczoną, nieszczęśliwą babę... i po co to komu? :)

Pomagalska, ale na nasz topik tez zajrzyj. Zaprzyjaznisz sie z nami. :) Fajne kobity na forum sa, takze, nie dajmy sie!

dziekuje wam dziewczyny za wasze wypowiedzi za to ze tu zagladnelyscie :) dzisiaj wstalam z myslą zeby kolejny raz zrobic cos dla siebie ...zaczne od jakiejs dietki i koniecznie pozytywne nastawienie :) w zyciu mamy ciezkie chwile i czesto zostajemy z tym sami a wtedy wszystko jest jeszcze trudniejsze..