Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złamana od środka

nie potrafie z tym żyć

Polecane posty

Gość złamana od środka

Wiem, że wyda Wam sie dziwne, ze o tym tu pisze.Ale nie mam zk im porozmawiać, albo inaczej mam ale nie chce by ktos o tym wiedzial Jest mi bardzo ciezko a łzy lecą mi potokami Byłam z moim ukochanym 5 lat.W przyszłym roku mielismy ślubować.Naprawde świetna z nas para była, bardzo sie kochaliśmy. Ostatnio jednak on jakis nieobecny był, nie chcial rozamwiać a na moje pytania co sie dzieje odpowiadał nic. Chicałam jechać do niego (mieszkamy 50km od siebie), ponieważ właśnie dowiedzialam sie ze jestem w ciązy 2mc- nie chciałam tego mu mówić przez tel a to przecież wyjątkowa chwila. Jednakże dowiedziałam się od niego przez tel ,ze kogos poznal i nie potrafi z niej zrezygnować Nie wspomiałam o dziecku dałam mu czas, nie chciałam by wybrał mnie ze wzgledu na dziecko. ale nie ywbrał wolał ją. Nie potrafiłam sobie poradzić do tego samą ciąze juz źle znosiłam, mdłości etc. Stres i wszystko inne przyczyniło sie do tego, że straciłam naszą kruszyne Nikt o tym nie wie, ani on,ani jego rodzina, ani moja rodzina. wiem o tym tylko ja i cierpie w samotności, nie potrafie sie z tego podnieść. Utraciłam w jednej chwili miłość mojego zycia i dziecko, które pragnęłam miec wlasnie z nim. On teraz bawi sei z tamta a ja mam ochote umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz to czego chciałaś
skoro nie chciałaś powiedzieć ojcu że urodzi się dziecko tylko wolałaś trzymać w tajemnicy i przed nim i całym światem, to masz za swoje. Tyle, że nie bardzo wiem jak można poronienie ukryć przed kimkolwiek. To raczej zauważalny proces

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna
bardzo mi przykro i wspulczuje ci z calego serca. moze porozmawiaj o tym z mama lub przyjaiolka? zobaczysz, jak wylejesz zale to poczujesz sie zupelnie inaczej, troche lzej na duszy. oczywiscie nie zagluszy to bolu ale moze choc troszke go usmiezry. sprobuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepiętnica
uwielbiam takie ciepiętnice jak Ty, pzecież to nie było tylko Twoje dziecko ale i jego i miał prawo o tym wiedziec! jak by sie potoczyły Wasze losy - tego nigdy sie nie dowiesz, przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna
do no to masz to czego chciałaś nia zycz nikomu co tobie niemile to takie stare przyslowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnejjjjjj
Podzielam uwage przedmowcy,poronienie laczy sie z pobytem w szpitalu. Marna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Dalam mu wybór. Ja albo ona. nie chcialam by sugerował sie przy wyborze tym, ze jestem w ciązy, bo pewnie wtedy wybrałby mnie- a co to wtedy by byla za milosc. Potem slub i pewnie by mnie zdradził a tak pokazał na co go stac :( Poronienie wbrew pozorm łatwo ukryc zwlaszcza jesli mieszka sie samemu w miescie w ktorym nie mieszka ani Twoja rodzina ani rodzina faceta ani nawet sam facet. Jedna kolezanka podejrzeweala ze moge byc w ciazy przez moje ciągłe wymioty- ale zwaliłam na zatrucie pokarmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
oczywiscie ze byłam w szpitalu- powtarzam udałam ze mialam zatrucie pokarmowe i leże na zakaźnym a lezalam na ginekologii. nikt mnie nie odziwedzal bo nikogo nie informowałam. To starszne jak Wam łatwo przychodzi o cenianie mnie. Skoro wolicie brac faceta na litosc Wasza sprawa- ja taka nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
straciłam dziecko, które pragnęłam. Liczyłam, że chociaz tutaj spotka mnie wsparcie, ale widze ze sie bardzo pomyliłam. Dziwić sie potem ze nikomu tego powiedziec nie chcialam. Ludzie potrafią być podli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepiętnica
nie ludzie podli tylko Ty bezmyślna! a Ty nie byłaś podla nie informujac ojca dziecka o jego istnieniu? Postaw sie w sytuacji faceta, a może on chiał wiedziec? nie dałeś mu szans, nikt nie mówi że mial sie z Tobą żenic, ale dziecko było też jego, może miała byś mniej stesów i rozgoryczenia i ciąża by przetwala? Ja nie biore faceta na litość bo zaszlam w ciąże po slubie wiec nie porównuj, a poonienie to jedna z największych tagedii jaka może spotkac kobiete, przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konnnni
Wcale nie jesteś bezmyślna, nie słuchaj tych chodzących ideałów co siedzą na forum i opowiadają jakie to one mają super życie i jak to wspaniale wszystko planują. Dobrze zrobiłaś, że mu nie powiedziałaś....widocznie nie był wart i Ciebie i tego dziecka....Po co go robił skoro miał juz na oku pewnie w tym samym czasie inną. Moze wyjedź gdzieś, uporządkuj myśli...jeśli masz taką możliwość. Musisz znaleźć w sobie siłę i zacząć wszystko od początku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mozna byc tak podłym ?! Wredna baby. Po 1-sze bardzo wspolczuje Ci poronienia. Ja jeszcze nie byłam w ciazy, ale wyobrazam sobie jaki to musi byc ból. Powiedz o tym komus zaufanemu, zawsze lepiej sie komus wygadac. Wcale nie jestes bezmyslna. Ten facet zrobil co zrobił, bylas w szoku, wiadomo czlowiek nie mysli wtedy dosc racjonalnie. Masz racje zwiazek z nim, jezeli takowy by istnial po oswiadczeniu mu ze jestes w ciazy wygladal by na tzw zwiazek na dziecko. Nie byl by na pewno szczesliwy, a wrecz przeciwnie na sile. Juz sie stalo nie ma co plakac. Teraz musisz sie wziasc w garsc i probowac zyc dalej. Ja bede z calej sily trzymac za Ciebie kciuki !. I naprawde nie przejmuj sie tymi glupimi \"obiektywnymi\" komentarzami. najlepiej jest siedziec dupa na cieplutkim krzeselku i oceniac innych po kilku zdaniach. A wy Kobiety \"wszechwiedzace\" pomyslcie same. Nie chodzi tu o to ze nie powiedziala, ale o to ze stracila dziecko i jest z tym calkiem sama !!! Pozdrawiam i trzymaj sie cieplutko ! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Miałam urodziny, tuz przed nimi dowiedziałam sie, że jestem w ciązy. chciałam mu podziekowac za najpiękniejszy prezetn jaki mógł mi ofiarowac. ale nie chcial mnie widziec wtedy (teraz juz wiem ,że był z nia). Ja postanowiłam, ze powiem mu gdy bedzie mial lepszy humor. Niestety tydzien pozniej przez tel oznajmoł mi to co oznajmił. Ja juz wiedzialam, że jestem w ciąży, ale nie powiedzialam mu tego, bo wiem, że wtedy został by ze mna i naszym dzieckiem. Zabolała mnie ta zdrada, ale wtedy byłam na tyle słaba, że wiem ze bym go przyjęła mimo tego co mi zrobił- bo zrobiłabym to ze wzgledu na dziecko. ale czy bylisbysmy szczesliwi? On mnie zdradził....postanowiłam mimo tego dać mu szanse icdalam czas do namysłu. ale chcialam by wybrał miedzy mna a nią uczciwie.Wybrał ją:(0czego sie nie spodziewałam, bardzo przeżywałam. Oczywiscie, ze po tym chcialam mu powiedziec o dziecku, przeciez nie ukrywałabym faktu, że bedzie ojcem. Ale nie zdążyłam :( Naszej kryszyny nie udało sie uratować. I zostałam z tym sama. Motywy jakimi się kierowałam było szczęscie dla naszego dziecka. A co to za szczęscie gdyby jego ojciec wrocil do mnie tylko z jego powodu a w przyszłości zdradzał by mnie lubi tak odszedł bo juz to udowodnił. Moze gdybym do razu powiedziala, moge gdybac, ale stres jaki miałam i tak był silny i to nie wróci życia mojemu dziecku:( Jak go kiedyś spotkam o ile wogóle to nastąpi, myśle by mu powiedziec o tym, ze przez tą chwilę był ojcem. I zadać mu pytanie czy chwila z tamtą była warta utraty mnie i naszego dziecka. :( Ale nawet nie wiem czy to ma sens i czy mi by uwierzył:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Rodzinie nie chce o tym mówić ani mojej ani jego. Bo wiem jaka by wybuchła afera.Jego rodzina bardzo była za mna a i moja także. wiem, że pewnie od nowa zaczęłaby sie cała awantura etc. Cała ta sytuacja, która mnie spotkała jest ponad moje siły.Nie mam ochoty na nowo przezywać tej afery:( Mam przyjaciół i zaufaną przyjaciółke także, ale jestem pewna, że gdyby dowiedziała sie o tym co mi sie stało pojechala by do niego i natukła mu jak nie sama to z jakimis "lewymi" przyjaciółmi. Po co pogarszać cos co i tak juz leży w gruzach. Ja mam cichą nadzieje, ze uda mi sie kiedyś pozbierać. Że mój aniołek jest tam gdzieś szczęliwy i uniknął samotnego wychowania przeze mnie:( I że mimo wszystko wspiera mnie duchowo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konnnni
oj załamana....naprawdę współczuje Ci sytuacji...rozumiem, że nie chcesz całej sprawy roztrząsać, ale z drugiej strony będzie Ci ciężko samej...może lepiej pogadaj z przyjaciółką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tacy dobrzy ludzie jak Ty zawsze dostają po dup*ie !! Chciałaś być sobra i nie mówić mu co i jak i źle się to skończyło. Jaki z tego morał? W życiu trzeba być BEZWZGLĘDNYM !! Trzeba być rekinem i kogoś wpierd*olić, bo jak nie to Ciebie wpier*dolą !! Taka prawda - przykre.... współczuję - dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Nie wiem:( Narazie nie potrafie z kims o tym porozmawiać. Może kiedys będe w stanie o tym mówic. Cały czas bije sie z myslami czy jak kiedys spotkam ex to powiedziec mu o tym? Czy lepiej jednak przemilczeć i dać sobie spokój:/ Jeszcze zarzuciłby mi kłamstwo, tak jak co niektórzy z Was prowokacje albo cierpietnice:( Nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na Twoim miejscu napisałabym mu list... i wylała cały swój ból, opowiedziałabym wszystko-moje uczucia... wszystko szczerze i prawdziwie. przekazałabym mu go... i zapomniała o nim. nie trzymała kontaktu, nigdy. takie katharsis... hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Ale ja juz teraz nie mam z nim kontaktu. Od znajomych wiem, ze nadal spotyka sie z ta laska. Zastanawiam sie tylko czy po prsotu zapomniec przynajmniej starac sie zapomniec. Wiem ze z czasem bedzie tylko lepiej. Ale nawet za 2 lata czy moze juz za pół roku jesli go spotkam i bedzie chcial rozmawiac, to zgodzic sie po czym powiadomic go co sie stało.Powiedziec mu o tym, ze mielibysmy dziecko? No nie wiem. Nie chce pisac do niego listu, bo o takiej rzeczy chcialabym powiedziec jak juz prosto w oczy widzac jego reakcje. ale boje sie ze zarzuci mi kłastwo :( Z drugiej strony po co mialabym kłamac prawda? Przeciez to nieczego nie zmieni...:( eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje sytuacji:( mysle ze powinnas dac sobie czas, dac opadnac emocjom, spojrzec na wszystko z innej perspektywy, wtedy w pewnym momencie bedziesz pewna czy mu o tym powiedziec, czy nie warto, ale na to potrzeba czasu ja wiem ze to sie latwo mowi, ale... moze sprobuj potraktowac to wszystko jak zamkniety rozdzial zycia, zajac sie soba, swoimi pasjami, zaangazuj sie w nowe zajecia, podejmuj wyzwania, to pomaga zapomniec i dodaje pewnosci siebie, ktora ci teraz bedzie potrzebna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałabym ten list dla własnego oczyszczenia, a jego miała gdzieś do końca życia. nie ważne czy uwierzy, czy nie. skoro chcę o nim zapomnieć, to nie interesuje mnie jego reakcja... zresztą, wątpliwości będą do końca życia.... ale rób jak chcesz, powodzenia. ja bym tak zrobiła-dla swojego jebanego świętego spokoju. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadasz glupoty...
nie slyszalam o poronieniu z żalu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia23456
bardzo współczuje ale dodam nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło na pewno gdzieś na Ciebie czeka ten właściwy mężczyzna z którym będziesz mieć nie jedno zdrowe dzieciątko Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erfvevc
to strasznie przykre co cie spotkalo mysle,ze powinnas zakonczyc ten rozdzial zycia miec w serduszku nienarodzona kruszynke a tego chlopaka poprostu wymazac z pamieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biodegradowalna
Autorko, to wszystko zdarzyło sie po to, abys mogła spotkac prawdziwą miłosc. To jeszcze bie był ten facet. Kiedyś uśmiechniesz sie na samo wspomnienie tych chwil, masz Anioła Stróża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->> gadasz głupoty.... mozna poronic z wielu powodów, jak nie wiesz to sie nie wypowaiadaj ok, nawet najmniejszy stres moze spowodowac poronbienie, a ty dziewczyno napisz ten list, błagam cie nawet, napisz i mu wyślij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze jak nie chcesz mowic o tym nikomu bliskiemu to idz do psychologa??? w osrodkach pomocy spolecznej sa psycholodzy z ktorymi mozna sie spotkac za darmo... a co do przyszlego uwierzenia badz nie no to przeciez jest cos takiego jak wypis ze szpitala na ktorym jest rozpoznanie napisane... czyli w tym przypadku poronienie i jak dlugiej ciazy... wtedy mozna sobie wszystko latwo policzyc wiec nie ma co uwierzyc albo nie skoro sa dowody... ale ja mysle ze nie warto... olej gnoja i tyle... teraz boli ale czas leczy rany i niedlugo zaczniesz zyc znow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Tak wypis dostałam, ale jak przeczytałam o tym co tam pisało- serce mi pękło z rozpaczy:( Nim opuściłam teren szpitala wypis wyrzuciłam do smieci- nie pytajcie dlaczego to zrobiłam, byłam w takim szoku, że nie wiem sama co sie wtedy ze mną działo. więc potwierdzenia juz nie mam:/ Myśle, że jedyną opcją jest pójście do psychologa, go obiwązuje tajemnica i nic nie powie, a wiecie jak to jest w przyjaciólmi. Zreszta moi napewno nie stalo by z założonymi rekami gdyby sie o tym dowiedzieli:/ A co do niego, chyba mu nie powiem, bo po co? Niepotrzebnie rozdrapie rany i skaże sie z jego strony na jakiś chory osąd bądź zarzuci mi kłamstwo. Z drugiej sama mam dźwigać to brzemię do końca zycia? Ale chyba tak bedzie lepiej- zapomiec:( Dziekuje wszystkim Tym ,ktorzy przynajmniej w części starali sie zrozumieć moje postępowanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×