Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuję ciepłego słowa

proszę pocieszcie mnie......

Polecane posty

Gość potrzebuję ciepłego słowa

Mam prawie 24 lata (za niecałe dwa miesiące)......życie osobistne - klapa.....życie zawodowe - klapa....znów muszę szukać czegoś nowego.......kryzys dał się we znaki mamie, bo pracuje w takiej jednej firmie....w dodatku babcia ma pewnie poważne problemy ze zdrowiem......tak strasznie czekam z utęsknieniem na jakieś lepsze czasy, a tu moje marzenia spełniają się komuś innemu:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam 3 minutowego romansu
ciepłe słowo - piecyk. Kryzys sryzys , to taki slogan i bzdety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję ciepłego słowa
wiedziałam, że na kafe nie ma co liczyć...więc spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję ciepłego słowa
aha barteek - dzięki za propozycję, ale czytałam wcześniej, że chcesz sobie coś tam zrobić z nasieniowodami więc nie skorzystam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję ciepłego słowa
a nie masz czasem też nicku: złoty.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię kochammm bardzooo
Ja cie pocieszam , przytulam do siebie i szepczę do uszka czułe słówka skarbeńku najdroższy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzik___
wiesz - trzeba wziąść się w garść i spojrzeć życiu prosto w oczy, a nie użalać się na forum. źle mi źle mi... masz 24 lata, jesteś młoda - zmień faceta, otoczenie, wyjedź gdzieś, to będziesz i mamie mogła pomóc i babci. Eh. Nienawidzę ludzi, którzy tylko narzekają. Co za kraj, ludzie tylko na dupach siedzą i oczekują, że wszystko dostaną na tacy. TAK TO NIE DZIAŁA. Trzeba wszystko samemu zdobyć. Miałem 22 lata, wyjecahłem z małej miejscowości do Warszawy (po tym, jak mi się tam nie udało), przyjechałem do Warszawy na rozmowę o pracę. Dostałem tę pracę, kazano mi pryzjść z poniedziałek do pracy. Wynająłem pokój, poszedłem do pracy. Następnego dnia rano zadzwoniono do mnie, że jednak tej pracy nie mam. Co mogłem zrobić? Umowy nie miałem w ręku. Wziąłem wyborczą do ręki, 20 telefonow, 2 rozmowy o pracę i mnie przyjęto. Trzy dni później rozpocząłem pracę, a było to w roku 2002 - gdy o pracę było znacznie, znacznie trudniej. Tak więć skończ z tym użalaniem się nad sobą i weź zmień swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×