Po jakim czasie facet powiedział wam że kocha.....

on pierwszy powiedzial czy wy? nie wiem co mam myślec o moim chłopaku, znamy sie pol roku, jestesmy razem 4 msc... wczoraj opowiadał cos o swoim koledze, mowi, ze tez jest zakochany. Tez? To wnioskuje ze ten moj jest, dalej, mowi ze dla niego musi byc uczucie i ze on nie traktuje dziewczyn przedmiotowo...to sobie myśle ze chyba naprawde moze byc we mnie zakochany, potem mowi...kocham cie. yyyy no zaskoczylo mnie to nie powiem bo on raczej taki skryty, nie uzewnetrzniajacy uczuc jest, ale ok:) ale po chwili mowi nie, nie jestem zakochany w tobie, ja sie nie moge zakochiwac...no cholera o co w tym chodzi...to jest czy nie jest?:O

na pewno cos czuje do Ciebie :) a jak zareagowalas jak uslyszalas ze on Ciebie kocha? Bo widocznie on jakby cofnal te slowa bo moze nie bylo reakcji z Twojej strony? P.S. moj mi wyznal milosc 3 tyg od poznania! Ale uwazam ze to stanowczo za wczesnie. Pozniej rzadko mi sam od siebie mowil ze mnie kocha, to ja musialam pierwsza mowic a on co najwyzej "ja ciebie tez". Troche mnie to zbilo z tropu wiec mu powiedzialam ze chcialabym zeby czasami sam od siebie powiedzial mi ze mnie kocha (jesli to nadal prawda), no i mowi :) Ah ci faceci. Jestesmy razem do tej pory tj. 10 miesiecy.

no masz racje, nie było reakcji z mojej strony:/ zaskoczyło mnie to...była cisza, a potem zaczelam gadac o czyms innym...yyyy no wiem głupio wyszło, ale ja jeszcze nigdy nie powiedzialam nikomu ze kocham jakos mi to łatwo nie przychodzi... chociaz wydaje mi sie ze Jego kocham naprawdę:D ja nie potrzebuje tych ciagłych deklaracji i zapewnien kocham cie, dla mnie czyny sa duzzzzzzzo ważniejsze:) tym bardziej ze nigdy nie zadawalam mu pytan w style kochasz mnie?;> ale te nie ja nie moge sie zakochiwac z jego strony dziwne;P 3 tyg.mowisz hehe to szybki był:D ale jak juz 10 msc czuje to samo to widocznie naprawde był zakochany juz po tych 3;P

z nim poznalam sie we wrzesniu bo chodzi ze mna do klasy...od marca juz bylismy zajebistymi przyjaciolmi gadalismy o wszystkim, mi sie strasznie podobal i uwielbialam z nim rozmawiac, moje przyjaciolki mowily ze sie zakochalam i ze pasujemy do siebie, po jakims czasie na poczatku czerwca to sie zaczelo rozwijac jakos :) spotaklismy sie powiedzial ze chce ze mna byc i przytulal sie do mnie i trzymal mnie za reke:) przez niecale 2 tygodnie zylismy juz jak para w szkole i wszedzie, nie bylo czegos takiego ze ukryuwamy sie zeby inni nie wiedzieli, jako przyjaciele bylismy niby kochankami bo on mial dziewczyne i mowil do mnie kochanko kochana i w ogole, ale pozniej powiedzial ze odkad coraz lepiej poznawal mnie tym gorzej dogadywal sie z ta swoja, wczoraj przyjechal do mnie z roza i powiedzial ze jest tego pewny ze chce byc ze mna i ze mnie naprawde kocha i ze mu strasznie zalezy i jak dawal mi kwiatka powiedzial "zostaniesz moja zona?" nie jestesmy juz kochankami tylko para i takim jakby yhm malzenstwem :D

Nazywał Cię kochanką a Ty się z tego powodu cieszyłas ? Umawiałaś się świadomie z zajętym facetem , który w dodatku nie krył się, że ciągle kogoś ma ? Myślisz , ze skoro przyprawił rogi swojej ex to z Tobą będzie inaczej ? Myślisz że po tak krótkim czasie znajomości chłopak jest zdolny do miłości ? Po ile macie lat ? 15 ? pfffffffffffff Niemniej jednak , powodzenia ;-)

ona chyba jednak ma te 15 lat :)

RóZa dzięki za poprawę humoru :D niełatwo mnie rozśmieszyć :p

roza zaaaaaaaaaaaal.pl;D