Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zbrzuchacona i szczęśliwa

Pierwsze dziecko - obawy

Polecane posty

Gość Zbrzuchacona i szczęśliwa

Jestem w 21 t.c. z pierwszym dzieckiem. Ciąża była planowana, dzeciątko jest chciane i wyczekiwane. Ale od kilku dni nadchodzą mnie lęki czy damy sobie radę ze wszystkim... Czy będę potrafiłam wychować naszą małą? Czy pouładam sobie z powrotem życie zawodowe? Czy nadal będę czuła się kobietą a nie tylko zapracowaną matką Polką? Czy nadal będziemy mogli podróżować w dalsze zakątki Europy, już we trójkę? Nie zrozumcie mnie źle. Oboje z mężem pragniemy tego dziecka, ale pojęcia nie mam jak będzie wyglądać nasze życie.... Chcę być dobrą matką, ale też żoną, i napewno nie chcę rezygnować zkariery, która jest dla mnie bardzo ważna. Chcę byśmy nadal mogli realizować nasze pasje czyli podróże.... Napiszcie proszę jak to było u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
szystko się zmieni i nic nie będzie juz jak dawniej :) Ale Szkrab to szczęście - nadchodzi nowy etap w życiu... Koniec beztroskiego szaleństwa zamienia się w opiekę i wychowanie, lęk i niepokój, radość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
podróżę, wakcje z szalonymi nocami... na pewno już nie... praca - owszem ale nie bedziesz juz mogla sie tak jej oddac, dziecko najwazniejsze....:) ale usmiech maleństwa wszystko wynagrodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
ale usmiech maleństwa wszystko wynagrodzi... g prawda. Jak ktos ceni sobie niezaleznosc, swobode dysponowania swoim czasem, to zaden usmiech nic nie wynagrodzi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbrzuchacona i szczęśliwa
:) Nie mogę się doczekać kiedy przytulę moje dzieciątko. Już je kocham. Ale dotychczas miałam dość uporządkowane życie. Studia, praca, zakup mieszkania, małżeństwo, dodatkowe studia... no i podróże... Po prostu nie chcę utknąć w domu jako kura domowa... Mam nadzieje, że po 6 m-cach po urodzeniu małej wróce do pracy. Że znajdę dobrą nianię. Że nasze małżeństwo będzie nadal tak piękne i mocne jak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
to niech nie planuje dziecka - proste. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Ja dziecko traktuję jak kolejny etap w moim życiu - koniec z czasem balangowym, teraz jest czas dla Maleństwa, bo nic i nikt nie zwróci mi tych chwil, pierwszego usmiechu, gugania, przytulania... jak maleństwo podrośnie to wiadomo mozna poszaleć ale juz inaczej. Teraz nie siedzimy caly czas w domu, bez przesady, przychodzą znajomi, my wyjezdzamy, ale jestr inaczej. Wiadomo, ze dzieckoiem nie pojdę w niektore miejsca np. na koncert,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbrzuchacona i szczęśliwa
do: a na jaki to wiek Ale czujesz, że realizujesz się? Że żyjesz wartościowo? Nikt przecież nie mówi, że którakolwiek z nas chce biegać na koncerty, taplać się w błocie, spać do 12 i mieć wszystko w poważaniu. Chodzi o to by być szczęśliwą i mieć coś jeszcze dla siebie, prócz maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
I proszę skonczyć z mitem pięknej i wyspanej mamusi na obcasach w mini, którą pokazują nam reklamy... zmęczenie robi swoje i nawet jak masz lepszy dzień to poprostu nie masz ochoty na makijac ani obcisle ciuchy przy niemowalaku, bo jak male chce jesc to ne ma czasu na pierdoly z rozpinaniem bluzeczek :P wygodny ciuch i tyle. Małżeństwo? Tez sie zmienia. Facet w czasie ciąży kobiety mysli - o bedzie tak i tak... rzeczywistosc jest inna. Pomagaja, ale inaczej niz my bysmy tego oczekiwaly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
Jeszcze za wczesnie, zeby to stwierdzic, Mala ma dopiero 3 miesiące. Dzis realizuje sie przede wszystkim w roli mamy. cieszy mnie kazdy mój mały sukces - typu - uspanie Malej bez lulania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbrzuchacona i szczęśliwa
A może któraś napisać coś bardziej optymistycznego i pokrzepiającego? :) Proszę... Naprawdę oczekiwanie na dziecko ze świadomością zmiany świata z stronę jaką przedstawia "a na jaki to wiek" jest dość przygnębiające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
Zmieniają się priorytety, zobaczysz:) Są tez gorsze dni, w ktorych czuje sie zle... lece na spacer. Będe potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
Ale ja jestem szczęśliwa, tylko próbuje napisać coś obiektywnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
Taka jest prawda, ale są też cudowne chwile cdn... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbrzuchacona i szczęśliwa
A co do makijażu - to nie wierzę, że podczas karmienia lub kiedy dziecko śpi - kobieta nie znajdzie 5-10 min, żeby nałożyć odrobinę pudru na twarz i tuszu na rzęsy... :) Co do obcisłych ubrań - bez przesady. Można nosić się czysto i ładnie. Nie trzeba chodzić w ciuchach z lupeksu, z plamami po ulewaniu czy kupce... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomaranczowy gość
Prawdą jest co napisała koleżanka. nie chciala wprowadzać Cie w postrach, ale przygotowac, że nie jest tak sielankowo jak w reklamach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbrzuchacona i szczęśliwa
Wiem, że będę zmęczona. Nie spodziewam się sielanki. Ale jakoś ludziska dają radę wychować dziecko, pracują i mają kochających mężów i udane rodziny... Chcę tylko pokrzepienia, że można. :) Bo mi spać nie dają moje obawy przez kilka ostatnich dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jaki to wiek
Hej! Ja dbam o siebie...:) makijaż robie, chyba, że naprawdę już jestem zmeczona i mi sie zwyczajnie nie chce ( ale są okulary przeciwsłoneczne :P, chcę podobac sie sobie i mężowi i ubieram się ładnie, ale wygodnie, żeby mi bylo potem do karmienia. Jak wychodzimy do znajomych czy np. do rodzinki to ubieram sie w cos bardzie elegankiego i nie robie problemu, ze Mala poczeka na cyciusa, az mam rozepnie sukienkę :) Dobra, bo juz płakulka Iskierka. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2
dwojke dzieci i uwierz mi ze jak chcesz byc dobra mama dla swojej corezcki to ty bedziesz dla niej najwazniejsza :) Praca owszem , ale nie jako priorytet , niania dla dziecka to dobre rozwiazanie ale jak chcesz sie realizowac w pracy ( co oczywiscie ci wolno) to moze sie okazac ze pewnego pieknego dnia to niania bedzie blizsza twojemu dziecku niz ty , wiem to z autopsji, moja kuzynka przeplakala kilka nocy bo jej synek powiedzial do niani "mama" a ona byla wtedy wlasnie w pracy. Nie zrozum mnie zle , jedno drugiego nie wyklucza , ale jak powiedzial mi kiedys ktos madry, jak wrocisz z pracy to pierwsze pol godzine spędz z dzieckiem, niewazne ze brudna , niewazne ze glodna, ale dziecka ma czuc ze wracasz dla niego do domu. Z mezem tez sie zmieni, zmeczenie zrobi swoje, ale jak sie kochacie , a on jest wyrozumialy to bedzie ok. A podroze jak najbardziej , ale wierz mi ze jak bedziesz wybierac miejsce pobytu to zmienia sie kategorie wyboru, bedziesz szukac czegos co zapewni jak najwieksza ilosc rozrywek-ale nie tobie tylko maluchowi. :) Niestety ale cale twoje zycie zmieni sie tak by podporzadkowac je pod jedna mala istotke i taka jest prawda bez wzgledu na to co ktos gada, sama sie przekonasz. Ale od ciebie zalezy czy bedziesz szczesliwa. Bo jak caly czas bedzie ci zal swojej utraconej niezaleznosci to do szczescia bedzie ci duzo brakowac, ale dziecko samo w sobie tez jest szczesciem :) A nawet jak bedziesz szczesliwa a tego ci zycze to w momentach zmeczenia , jak bedziesz miec wszystkiego dosc ( a takie momenty beda i nie jest to nic dziwnego i zlego ) dopadna cie takie mysli ze zal ci tego co odeszlo bezpowrotnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzylam sie na maxa....
do a ja mam 2 chyba przesadzas..co ma zrobic kobieta ktora MUSI wrocic do pracy bo nie ma kasy aby sobie pozwolic na wychowawczy?! jest wyrodna matka? moje dziecko spedza ten czas z dziadkami, cieprie ale CO MAM ZROBIC!?? po prostu musze pracowac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2
do wkurzyla sie na maxa chyba mnie zle zrozumialas, w dalszej czesci pisze ze nie chodzi o sam fakt chodzenia do pracy, po ktorej dzieci sa najwazniejsze dla mamy, tylko o realizowanie sie zawodowe, co w moim mniemaniu nie jest zwyklym chodzeniem do pracy tylko stawianiem jej na 1 miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2
a autorka jak zrozumialam pisala ze lubi podrozowac i chce sie realizowac zawodowo, i pytala czy to sie zmieni. Wiec uwazam ze jezeli chce byc dobra mama to praca nie bedzie dla niej najwazniejsza, co oczywiscie nie znaczy ze z niej zrezygnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2
aha , no i nie jest wazne tak jak piszesz ze musisz pracowac czy tak jak autorka pisze ze chce pracowac, nie ma w tym nic zlego, przeciez wiele mam pracuje, ale nie tak jak pisalam o mojej kuzynce, dla ktorej niestety praca byla najwazniejsza, najpierw zostawala po godzinach bo chciala pozniej przynosila prace do domu a dla dziecka zawsze byla zmeczona, i sama zapedzila sie w kozi rog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bujam nogą leżaczek
zmieni się zmieni wiele nasze dziecko też było planowane chciane, po studiach , małżeństwo, mieszkanie pordróże sponatny itp. jest cudnie z nutą tęsknoty za tym wszytkiom co było....to wszystko -to niezależnść pełną gębą ...teraz to kwestia orgaznizacji ale także posznowanie dziecka to, że masz ochote na wypad do miasta na kawkę zakupy a chcecie to zrobić we trójke to nie znaczy, że wam się uda- dziecko ma marudaśny dzień otrzebuje ciszy i spokoju..więc trochę trzeb się podporządkować.... kiedyś myślałm, że to To kwestia samoogranizacji i samozaparcia teraz już nie...... choć nie rezygnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli można....
No właśnie te wszystkie rzeczy o ktorych piszecie sprawia ze z decyzja o dziecku zwlekam...choc maż bardzo chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bujam nogą leżaczek
:) mam 26 i szczerze to bym pozwlekała do 30-stki ale nie wiem czy czułamybm to samo co teraz......mały ma 5 mc mąż ma 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady...
Wszystko da się pogodzić. Oczywiście w ramach możliwości. Poza tym decydując się na dziecko, należy mieć świadomość, że posiadanie dziecka to poświęcenie i nię jest tak pięknie, jak na reklamach i w kolorowych czasopismach. Jeżeli ktoś ma świadomość zmian, jakie wprowadza w nasze życie taka mała istotka, to nie jest tak źle:) A jeżeli nie ma się tej świadomości w momencie zajścia w ciążę, to jest 9 miesięcy na przemyślenie, uświadomienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rena23
jestem w 30 tc i doskonale rozumiem, że czekają mnie duże zmiany w moim życiu,ale uważam że dzieckiem też można realizować marzenia, do pracy też trzeba chodzić, rzadko, która mama może pozwolić sobie na siedzenie w domu z maleństwem, takie są realia. Kocham swoje maleństwo i nie mogę doczekać się jego narodzin ale to nie znaczy, że teraz jedynym celem w życiu będzie karmienie i zmiana pieluszek. Moim zdaniem da się wszystko pogodzić, wiadomo, że jakieś poświęcenie dla dziecka musi być ale bez przesady.Nie ja pierwsza i nie ostatnia zostanę mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2
ot i cala prawda , wszystko da sie pogodzic, ale druga prawda jest taka, odpowiadajaca na pytanie zalozycielki tematu ze juz nic nie jest takie same. Zgodziecie sie ze mna nie :) Nikt nie mowi ze gorsze ale inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rena23
zgadzam się jak najbardziej z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2 letnie dziecko
i nie pracuje (bo dla mnie jest najwazniejsze dziecko nie kariera ), nie mam zbyt dużo kasy ale jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×