Pierwsze dziecko - obawy

Zgadzam się :) Do koleżanki jeszcze w ciąży ( 30tc ), w ciąży też myślałam, że będzie inaczej...:) ale jest zupełnie inaczej i tak będzie u Ciebie. A Szkraba kocham najbardziej na świecie, mimo, że właśnie przechodzi skok rozwojowy...jest marudna i nie chce spać... Ktoś zaraz napiszę, że siedzę przy kompie zamist zając się domem. Ale jak mam 30min, kiedy Mała śpi to tez chcę troszkę z kimś pogadać, nawet wirtualnie...

zawsze sie znajdzie czas, makijaz to 10 min, dobre ciuchy ubrac tez 10 min, nogi i cipke ocolic tez 10 min, dziecko spi pol dnia zamiast z mopem jezdzic po podlodze codzin to wykozystajcie chwile na dbanie o siebie... bez przesady, mam bliznieta 3 miesiace mam czas na wszytko, jestem zmeczona oczywiscie , ale nie jest tak strasznie wiec nie opowiadajcie, jak dizecko spi to jest czas zeby o sibie zadbac, zeby ugotowac, a sprzata sie przeciez gora 2 razy w tygoniu wiec no bardzo przepraszam... wszystko sie da jak sie chce,

moje nie spi pół dnia...

sluchajcie nie cie, nawet jak dziecko nie spi to po cholere z nim byc 24/24, samo niehc sie misiem pobawi a nie zeby siedziec jak swieta krowa i sie gapic co dziecko robi, niech sie uczy samo czasem gospodarowac od malego, mozecie je przeciez w lozku zostawic na te 10 minut, a jak sie drze to niech sie drze, po 5-10min sie uspokoi ze zmeczenia...

no tak teoretycnie masz racje, tyle ze niektore mamy sa tak zmeczone, bo przeciez rozne dzieciaki sie trafiaja ze poprostu nie chce im sie malowac, ale z drugiej strony nie robmy z mlodych mam zagnusialych zaniedbalych bab, czasami poprostu sa dni ze sie nie chce , ale rzecz w tym ze nawet jesli znajdziesz czas by sie pomalowac extra ubrac, ogolic sie mozna jak dziecko juz spi a ty siedzisz w wannie :P to jedno jest bez sporne nic nie jest takie same jak przed tym zanim dziecko sie pojawilo :)

ja mam bliznieta, diably wcielone, kocham je ale mordy dra 24/24 , zostawiam je sie dra i po 30 min sp-okoj tak sie zmecza, nie rusza mnie ich placz, wiem kiedy zmienic kiedy dac jesc. zawsze te 30 min dziennie czlowiek potrafi znalezc, nie przesadzajmy, ja mam 2 3-miesiecznych diablow i jakos nie jestem jakos tragicznie wykonczona i zawsze wymalowoana wygolona i ubrana jak trzeba i dodam ze jestem po cesarce, nie zniosla bym wygladania jak stara miotla w za duzym podkoszulku tylko dlatego ze mam dzieci, to zadna wymowka! aa od czego jest maz jak przylezie z pracy niech sie zajmie on i juz macie chwile na depilacje, dziecku dajecie jesc o 6 rano to odrazu zrobic fryz i makup, to jest 30-45 min dziennie a dzien ma 24 h

płaczącego dziecka, zwłaszcza że może się zanieść.

mordy??? No to wszystko wiadomo:)

w kazdym poradniuk jest napisane ze jak dziecko sie drze o nic to trzeba je zostawic , slyszec oczywiscie czy sie nie zanosi ale jak sie dziecko drze to slychac w calym domu, wszedzie w poradnikach pisze i wszytkie matki normalne to robia ktore nie chca miec rozpieszczonych bachorow, zostawic je niech sie wyplacza i im przechodzi. nie mozna byc nadwrazliwym bo dziecko wchodzi wtedy na glowe, niech ryczy do upadlego zwlaszcza ze to jest ryczenie z czystej zlosliwosci, chyba umiecie odroznic placz typu zrobilem kupe chce jesc i chce wkurwic rodzicow...

taka jest prawda, dzieko placze jak jest glodzne, zle sie czuje, zrobilo kupe lu siku, a jak jest czysto zlosliwe i chce tylko zworcic uwage na siebie to drze morde , inaczej tego okreslic nie mozna

emocji jak gniew czy złość - nie ma płaczu bez powodu. Jedynie moze byc bardziej marudne w okresie skoku rozwojowego jak np. ma problem z uśnięciem. Wg Tracy Hogg.