Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sunny...

wspólne wymarzone wczasy... w 6 osób...

Polecane posty

w końcu mamy okazje gdzies wyjechac... ale on nie chce jechac w dwójkę... juz kombinuje kogo by tu zabrac, kumpel, kumpel z dziewczyna ktorych nie znam, jeszcze ktoś... lubie takie wyjazdy - ale jesli znam ludzi z ktorymi jade... cieszyłam sie na ten wspólny wyjazd... a teraz mi sie odechciało... przykre, że on potrzebuje jeszcze kogoś by sie dobrze bawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wakacje w 2 sa nudne fajnie jechac paczka....... przeciez nie musisscie ciagle ze znajomymi chodzic a zazwyczaj na takich wyjazdach w parach po 4 dniach sa nudyyyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre, że on potrzebuje jeszcze kogoś by sie dobrze bawić\" ale to przeciez tylko twoje egoistyczne myslenie o wyjezdzie w 2 - ke powoduje ze myslisz ze taki wyjazd bedzie do dupy... z reguły okazuje sie odwrotnie :D a co ci szkodzi jechac wieksza paczka ? Mimo ze jedziecie w 6 :0 to i tak na takich wyjazdach pary czesto sie rozdzielaja i chodza swoimi sciezkami nigdzie nie jest powiedziane ze 24/h bedziecie cały czas w 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie powiesz wprost
ja bym powiedziała dokładnie to co Ty tu napisałaś, że dla mnie wyjazd z obcymi nie jest żadną przyjemnością, ze przykro mi ze nie wystarcza mu moje towarzystwo i on potrzebuje osób trzecich do pełni szczęszcia. Że chętnie bym się wybrała z większą ekipą ale tylko w przypadku osób które na tyle dobrze znam że czuję się przy nich swobodnie i wtedy faktycznie potrafię czerpać przyjemność ze zwiedzania nowych miejsc, a przypadku jakiejś obcej pary nie potrafiłabym się skupić na tej przyjemności, bo przeszkadzałaby mi w tym presja aby z tymi obcymi prowadzić rozmowę i żebyśmy się nawzajem polubili. Owszem ktos może napisać że wyjazd we dwójkę może być nudny, że dwoje ludzi może czuć się nieco samotnie w obcym miejscu (faktycznie potwierdziło to kilka znajomych par) ale jesli szukanie osób do towarzystwa staje się koniecznością i presja jakąś to jaki ma sens taki związek jak dwoje ludzi nie może wytrzymać tylko ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sie sklada, ze mamy wynajac apartament na te 5 lub 5 os w które jedzemy albo male mieszkanko... poza tym ma to byc wyjazd rowerowy - kazdy bierze ze soba rower i mamy przez kilka dni jeździc po górach... i chyba wszystko byłoby ok gdyby nie to, ze ja nie znam tych ludzi a moja kondycja w orównaniu do nich jest 0... czyli oni beda jexdzic a ja bede albo beczec ze zmeczenia albo siedziec w domu i czekac az wroca... marzy mi sie wspolny wyjazd tylko we 2... a tu dupa... co najlepsze? kolejny pod koniec sierpnia tez ma byc kilkuosobowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To dlaczego........
nie porozmawiasz ze swoim facetem na ten temat ? Jeżeli twoja kondycja jest nedzna jak piszesz to na twoim miejscu nie odważyłabym się na spędzenie takich wakacji ... on musi to brać pod uwagę i chyba ciebie nie bedzie narażał na jakieś kontuzje ... W czasie rozmowy zawsze można znaleźć jakiś kompromis ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dwójke nudno na wczasach
o ludzie, co wy wypisujecie? do łóżka też zapraszacie więcej osób, bo wam nudno? ja z moim facetem wiele jeździmy tylko we dwójkę i nigdy się nie nudziliśmy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno .....
[albo siedziec w domu i czekac az wroca...] Nie przesadzaj, ty w tym czasie bedziesz zwiedzać różne ciekawe miejsca i tez miło spędzisz czas ... :) Siedzieć w domu i czekać na niego to najgorsze co mogłabyś zrobić Ja tak bym ustawiła moje wypady, że on czekałby na mnie ... a może znajdzie się jakiś pan , ktory przyłączy się i będziecie zwiedzać razem ? ............... Już widzę jak by mu szczęka opadla ... , powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslicie ze nie mowilam? nie raz tłumacyzlam o co mi chodzi, ze chcialabym w 2 pojechac, czasem isc na rower, pozwiedzac, pospacerowac po górach... to on sie uparl ze nie jedzie sie w góry na rower zeby chodzic na spacery... i nagle plan zabrania jeszcze kilku osób... pewnie po to, zeby moc jeździć... bo ze mna to by jego plan nie wypalił... jest mi cholernie przykro, bo juz nie raz mielismy o to spiecie... on mowi ze sobie dam rade, ja wiem, ze nie... i taka gadka jak do sciany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo... to by było fajne :) jakbym miala z kim chodizc na te spacery kiedy on meczyły się na rowerze... z tym, ze w tej paczce ma byc tez zapalona rowerzystka - podobno chce ja zabrac specjalnie z mojego powodu - i glupio mi bedzie odlaczyc sie od 6 os grupy i isc w cholere...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko a nie lepiej napisac ze macie rozne pasje i zainteresowania ? Jedyne co mozecie zrobic to isc na kompromis i on zrezygnuje z wyjazdu albo ty schudniesz i wezniesz sie za swoja kondycje ..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinooko
Nie pojechałabym. To moje wczasy i mam prawo spędzić je po swojemu, a nie w komunie z jego znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba tez bym nie jechala..tez mam slaba kondycje,jak on tam bierze takich napalencow,to niech sobie pojezdza,ja podziekuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak juz wyrazacie swoje opinie to i ja swoja dorzuce .... Wiec ja bym autorki nie brał ze soba bo balasty w takich wyprawach były by raczej mi zbedne i nie potrzebne i raczej moje dziewcze po takiej eskapadzie nie mowiło by juz ze były to wczasy "wymarzone:P " Na taka wyprawe jade sam ... przyjezdzam i jedziemy razem w piaski kołobrzeskiego nabrzeza i jest git :) w 2 - ke ...jak by sie juz tak na maxa uparła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reges ale mi humor poprawiłeś :) mam słabą kondycje, bo jeżdzę od niedawna... i niestety 5 kg niedowagi :) a co za tym idzie - nie chce za bardzo szalec na rowerze zeby potem nie miec 10 kg niedowagi :) Lubie rower i podzielam jego pasje ale nie chce na 1 raz rzygac ze zmeczenia na wymarzonych wczasach... wiem... lepiej nie jechac niz jechac i sie meczyc, i pewnie skonczy sie to na klotni i osobnych wakacjach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale co ta wyprawa ma trwac 2 miesiace ? ze osobne wakacje ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobne wakacje - osobne wczasy - o to mi chodzi. Mamy wolne w tym samym momencie, mozemy jechac a on kombinuje koto by tu jeszcze nie zabrac, kto dostanie wolne w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec tydzien na rowerze tydzien nad morzem w 2 -ke i po sprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe gdyby to bylo takie proste :) nad morze... to tez z rowerami jak co... juz probowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe a wiesz, ze juz probowałam ?:D ale moj facet jest tak napalony na rower, ze za zadne skarby swiata by sie na cos takiego nie zgodizl... zreszta watpie czy takim czyms daloby sie jeździc po gorach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to głupio tobie
bedzie odłączyć się od grupy ... ? Głupio to powinno być jemu, a nie tobie Jeżeli masz niedowage to spędzanie wakacji tak intensywne nie jest dobre dla ciebie i twój facet powionien o tym wiedzieć do choinki co on sobie wyobraża, że zycie ma się kręcić wokół niego i jego zachcianek ? Czy ta cecha nie nazywa się przypadkiem EGOIZM albo co gorsze EGOCENTRYZM Trochę empatii z jego strony by się przydało ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, zachowuje sie egoistycznie... i nie da sie mu tego przetlumaczyc... choc z 2 strony troche go rozumiem, bo jak ja czegos chce to tez potrafie postawic na swoim i zachowuje sie egoistycznie... jak chyba kazdy czlowiek jak mu na czyms zalezy... co nie zmienia faktu, ze jesli pojedizemy tam w kilka osob to bedzie musial sie liczyc z fochami przez caly wyjazd... wrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie ............
tutaj się z toba nie zgodzę, jeżeli chcesz jechać to bez fochów ... bo jak bedziesz robic fochy to ty wyjdziesz na jędzę, a mu znajomi beda współczuli, że ma takie ciężkie życie z tobą :( Najwyżej jak będa zaplanowane bardzo długie forsowne wypady to zrezygnuj i zorganizuj sobie tam przyjemnie czas ... może w innym milym towarzystwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fochy to bede wieczorami... heheh :) a tak serio wiem, ze wyszlabym na jedze... a nie chce porownania ze tamta panna nie marudzi a ja tak... juz myslalam o tym zeby sobie jakos czas zaplanowac ale nie chce by oni w 5 jezdzili na rowerach a ja latalabym po szlakach i zwiedzala okolice... :( mam niezly dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcesz jezdzic na rowerze to nie musisz. zorganizujesz sobie czas inaczej. bedziesz z nim jak oni wroca z wyprawy albo cie nie bedzie bo znajdziesz sobie rownie ciekawe i pasjonujace zajecie dla siebie jak on dla siebie. moze lezaczek i opalanie albo basen lub cokolwiek innego co tobie sprawi radosc. skoro on nie dolaczy do ciebie to.... czas pomyslec jaki jest sens ale musisz to sprawdzic by wiedziec. propozycja tydzien na rowerach w gorach i tydzien nad morzem jest akuratna ale skoro on nie bierze twoich potrzeb pod uwage to pomysl ..... dlaczego ? i jak dlugo zamierzasz dodtosowywac sie do jego pomyslow po to tylko by byc z nim skoro on i tak szuka towarzystwa innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym rzecz ze rower jest jego pasja, i niestety ze wzgledu na prace ma mozliwosc jeździc na nim raz w tyg, dwa - w zależności jaka pogoda. On praktycznie w kazde wakacje jezdzi w gory na rower juz od kilku lat. Marzyl o tym wyjeździe juz od dawna... ja rowniez sie na niego cieszylam ale teraz, nagle sie okazalo ze mamy jechac paczka. Nie chodzi mi o to, ze nie chce jezdzic, bo chce - mam w planach podszkolic sobie kondycje ale na swoj sposob... chce spedzic z nim milo czas a wiem jak to jest na wyjazdach w kilka osób... a tym bardziej kiedy kogos nie znam. Nie jestem zbyt towarzyska osoba, potrzebuje czasu zeby sie do kogos przekonac, boje sie ze sie dogadamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×