Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no air

ciągle mnie to boli

Polecane posty

Gość no air

nie wiem od czego zacząc.. jak opisac to dziwne uczucie... może tak- kiedys z kims byłam prawie 3lata, było dobrze, ale też często , bardzo czesto były kłótnie o wszystko i o nic:/ i nagle pojawł sie ktoś inny, niby nic, bo to tylko obcy nieznajomy, który ciągle mnie obserwował, jak tylko sie widzieliśmy a widywalliśmy sie czesto bo studiowalismy na tej samej uczelni.. pewnego dnia zatanczylismy razem na jednej z imprez i dosłownie troszke sobie pogadalismy, poczułam że we mnie wszystko sie gotuje ,że uśmiech mi z twarzy nie schodził i jemu też sie oczy śieciły jak ze mną rozmawiał:) później z dnia na dzien zostawiłam swojego chłopaka, bo nie mogłam tak dłużej byc z nim mysląc o kims innym. Jeszcze poźniej sie z nowym "nieznajomy" spotkałam ale tylko na imprezach, pisaliśmy sobie esemesy itp... zauroczyłam sie bardzo, jednak w pewnym momencie powiedział mi ze on ma dziewczyne...i szuka tylko kolezanki, załamałam sie, nie wiedziałam co z sobą robic, chciałam zniknąc. Minał juz ponad rok ja dalej o nim mysle czasem sie odezwie, ostatnio nawet sie spotkalismy przypadkowo, bawiliśmy sie poznałam jego znajomych a po imprezie znowu ciszaaa... nie wiem jak mam zapomniec jak sie od niego uwolnic prosze o pomoc:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no air Gdyby ktoś wynalazł lekarstwo na odkochanie się, byłby prawdziwym bogaczem. Ja sama wzdycham do pewnego chłopaka. Staram się inaczej podchodzić do niego, ale wiem jak to ciężko, kiedy w serce w piersi się rwie. Czas mija...Miejmy nadzieję, że z czasem moje uczucie wyblaknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
też tak myślałam, ale trapi mnie to, ze on kiedys mi powiedział że też coś do mnie poczuł, ale duma mi nie pozwalala wtedy (zaraz po tym jak sie dowiedziałam że ma dziewczyne i że mnie okłamał) z nim rozmawiac. A teraz żałuje, że nie wysłychałam go wtedy, ze on chciał spróbowac jeszcze raz a ja nie chciałam chociaz srce mi waliło i nogi miałam jak z waty.... byłam zimna dla niego;/ teraz jak ze soba rozmawiamy to nie chce tego tematu poruszac ,boje sie że go juz całkiem "strace" i nie wiem czy on chce o tym rozmawiac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
nadzieje... i że nigdy już nigdy będe z nim rozmawiac, nie bede go widziala... boje sie jego odrzucenia:/ dośc mnie juz upokożył, powinnam sie zrazic, ale nie potrafie:( on jest taki zimny czasem w stosunku do mnie, że strach mi na to nie pozwala, a czasem jest taki słodki, ze nie chce tego tracic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Ci zależy porozmawiać
z nim?? Przecież niczego nie ryzykujesz a możesz co najwyżej zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Ci zależy porozmawiać
Ale się wkręcasz cały czas. Ja jestem w podobnej sytuacji, też się tak wkręcam. A najgorsze jest to, że mam tego świadomość. Mam faceta 2 lata, kocha mnie, jest dla mnie cudowny... A ja co? Wzdycham do innego, którego już nigdy w życiu nie spotkam. Ty przynajmniej masz tę okazję do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
tylko jak po roku czasu zebrac sie na rozmowe , tak dla mnie ważną... tak delikatną... myslałam, że jak bede sie oddalac to on bedzie miał wiekszy szacunek do mnie... ale ehh to jest strasznie trudne dla mnie, tym bardziej ,że jestem osoba która nigdy nie miałam takiego czegoś zawsze to chłopcy sie o mnie starali, a jak juz z kims byłam to tez nie uzewnętrzniałam uczuc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się... Jeśli się odważysz porozmawiać, może coś się narodzi między Wami. Jeśli on ucieknie, też dla Ciebie dobrze...Przynajmniej zniknie Ci z oczu, a z czasem i wyblaknie z Twoich myśli. Tak czy tak...rozwiązanie dla Ciebie jest dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba by się umówić na spotkanie...i wtedy delikatnie porozmawiać. Może nie od razu walić z grubej rury "Stary, Kocham Cię!"...ale dać do zrozumienia, że zależy Ci na nim, że kiedyś chciał spróbować, żebyście byli razem...i czy dalej tego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
"a co Ci zależy porozmawiać" czyli wiesz co czuje, szczerze to ostatnio też zaczełam sie spotykac z byłym chlopakiem, jest taki slodki i kochany dla mnie ,że aż mi głupio kedy snie i mysle o tamtym;/ .Myśle nad tym co jest ważniejsze czy życ z kimś kogo się nie kocha ale życ z nim z rozsądku?, czy yc samotnie i czekac na kogoś prawie nieosiągalnego:( jestem ciekawa jaki jest dokładnie Wasz przypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Ci zależy porozmawiać
Wiesz co, mi się wydaje, że u Ciebie to jest tak jak u mnie. To czego nie mogę mieć chcę jeszcze bardziej:/ I być może tak go idealizuje..bo nie znam go na 100%, bo nie mogę go mieć. I Ty też sama piszesz, że do tej pory to faceci za Tobą ganiali więc może po prostu to jest tak, że jak go już "złapiesz" to przestanie Cię pociągać i to zauroczenie się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
"cichy szept" tylko z tym ,że on tak powiedział ,to nie wiem czy powiedział tak tylko dlatego, żeby cos powiedziec czy ... nie wiem juz sama;/ pisałam mu poźniej po tym wszystkim, ze nie wiem jak ja sobie teraz poradze, powiedział, ze bedzie dobrze i że kiedyś bede szczesliwa...:( tak mi zakrecił w głowie, że miał i (nieświadomy tego) ma mnie w graści;/ zaprzyjaźniłam sie z jego przyjaciólmi -są wspaniali, do dzisiaj utrzymujemy kontakt, nawet zwierzyłam im się wczesniej ze wszystkiego oni tez mi go odradzali, ze jestem za fajna dla niego a ja na pochybel brne w to;/ nie wiem co mnie tak w nim zaimponowało , on z tego co mi mówili ludzie nie jest wcale ideałem ... on ma takie spojrzenie i styl bycia,,, ehhh;//// chciałabym cofnąc czas;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
"a co ci zależy porozmawiac" wiesz skoro masz racje to hm.. to JA CHCE GO ZDOBYC I ZOSATWIC TAK SAMO JAK ON MNIE:(( a jak sobie Ty z tym radzisz? żaden przyadek nie jest beznadziejny... jeżeli chcesz to pisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauroczyłaś się...serce nie sługa...i słuchać rozumu nie chce! Nie chcę mówić, że to mi wygląda na "sprawę beznadziejną", ale im więcej o nim piszesz, tym bardziej zaczynam tak sądzić. Ten typ tak ma! Dokładnie...ech...to spojrzenie i ten uśmiech;) Tyle, że trzeba się zastanowić czy z jego strony to rzeczywiście coś na poważnie. Może on pragnie tylko tych Twoich rozmarzonych spojrzeń...wyłącznie koleżeńskich;) Jeśli czujesz, że coś jest nie tak...lepiej rozwiej swoje wątpliwości. Zderzysz się może z chłodem jego odpowiedzi, ale coś sobie uświadomisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Ci zależy porozmawiać
wiesz co, może jednak tak nie rób. To jest tak,że na końcu tak czy siak to będziesz Ty cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
a co Ci zależy porozmawiać cichy szept no właśnie tak, czy siak mi się dostanie za to ,że ulokowałam uczucia w nieodpowiednim facecie:// nie ma co się okłamywac- mój przypadek jest gorzej niż beznadziejny :( mam nadzieje, że pamiec pozwolo mi o nim zapomniec... chociaz na dzien dzisiejszy to nawet nierealne... nie wiem co mam zrobic.. wrócic do byłego i próbowac go pokochac próbowac odszukac to co zgubilismy... brzmi ironicznie;/ nie chce go zmowu krzywdzic;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Ci zależy porozmawiać
skrzywdzisz go znowu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
ogólnie to dziękuję Wam za rady:] nie ma to jak spotka podobne przypadki,,,,, im wiecej takich spotykam tym bardzie wierze , że z tym da sie zyc( niekoniecznie szczesliwie ale da się) wokól mnie pełno przyjaciół którzy sa w stałych związkach i nigdy nie zaznali zawodu, może dlatego tak mnie to ograniczało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem w stanie Ci powiedzieć co powinnaś zrobić... Zastanów się nad tym co czujesz. Czasem warto przyznać się do błędu. Jeśli to przeszłość, idź dalej! Twój przypadek wcale nie jest beznadziejny :) Po prostu zauroczyłaś się, a to "troszkę" namieszało Ci w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no air
masz racje nie moge teraz wracac do czegoś co już było! jak mi kiedyś moj przyjaciel powiedział "podnieś głowe do góry i wypnij pierś. Idź dumnie i nie liż ran... są one dowodem na to, ze walczyłaś" trzeba wierzyc ,że bedzie dobrze:]*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×