Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam złośliwą współlokatorkę

złośliwa współlokatorka

Polecane posty

Gość mam złośliwą współlokatorkę

Moja współlokatorka jest bardzo złośliwa wobec mnie , nie wiem co mam zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajaj
Wyprowadzić się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czym ta jej zlosliwosc
polega? A co robic? Wyprowadzic sie ;) Teraz dobry okres ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napluj jej do zupy
Przecież każda kobieta jest złośliwa z natury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaczy, że co? Sra Ci do kanapek z serem? Wydupczyła Ci tatę i się z Ciebie teraz śmieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
Teraz bierze np moje rzeczy , a gdy proszę aby mi cos oddała , bo mi jest ta rzecz potrzebna ona naburmusza sie i robi mi afere jaka to jestem niepomocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy facet co jaja ma
to tylko syndrom księżniczki ;) pogadaj z nią zamiast wylewać żal w internecie , że jak pożyczasz to na chwile a nie na 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
gadałam z nią na ten temat to sie rozpłakała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U jerrego springera też gadają. I często wracają ci sami. Weź po prostu działaj. Nie badź pipa. Jak chce coś pożyczyć, to powiedz jej, że nie, bo za miesiąc Ci się może przydać. Jak nie zrozumie ironi, to nie jest złośliwa, a głupia i jeżeli Ty sobą dajesz manipulować tak głupiej osobie, to sorry... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
często rzuca jakies złośliwe uwagi w moim kierunku , np gdy zabieram dokumenty z pracy do domu i siedze nad nimi ona ma do mnie o to pretensje. Przeciez to jest chore chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie,ja mieszkalam z kleptomanka...mojej kumpeli kradla z portfela i sweter...mi cale 2 portfele,aparat cyfrowy oczywiscie z kablem i plyta...i 8 par skarpetek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
fetyszysta masz racje chyba daję soba manipulowac. Ale jak powinnam sie zachowac? Chodzi o to , ze ona bierze te żeczy bez pytania np gdy mnie nie ma w domu. Ja nie mam nic przeciwko bo ja tez uzywam czasami jej rzeczy. Ale chodzi o to , ze ona nigdy nie oddaje ich sama z siebie , a gdy poprosze o oddanie ich , robi mi afere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
Nie mam nic przeciwko temu , ze ona tych rzeczy uzywa , ale gdzy prosze o zwrot to robi mi afere. Włascie to prawie codziennie sa takie afery w domu. Normalny człowiek to chyba w takiej sytuacji dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz problem z otwartym powiedzeniem jej, że się zachowuje, jak rozpieszczona pizda, to kiedy jej nie będzie wezwij kogoś, kto Ci dorobi zamek w drzwiach do pokoju. Będziesz mogła zamykać jak wychodzisz. A jak pierwszy raz wyjdziesz, to zostaw przyklejone na tychże drzwiach zasady jakich od niej oczekujesz. Będzie kwas, ale powinien być efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wez cos co ona czesto uzywa i schowaj,ze niby uzywalas..jak bedzie szukac,to zrob jej taka sama afere..powinna zczaic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
Nie zaczai ,bo próbowałam. Wszelkie moje próby rozmowy z nia lub robienia jej afer kończą sie jej płaczem. chyba po prostu sie wyprowadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
kurcze nie rozumiem tego laska prowokuje afery a potem płacze , ze niby jaka to wielką krzywde jej robie. Wszelkie próby rozmowy koncza sie kolejna afera , jej retensjami lub płaczem. Mnie to juz strasznie męczy Jak wracam z pracy to juz mysle co dzis mnie czeka w domu. Jak bede miała urlop to sie wyprowadze , ale jak mam wytrzymac do tego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
ona ze to jej tez jest w tym momencie potrzebne , tonem jakbym jej robiła wielką krzywde. i ze przeciez ona to wzieła dopiero pół godziny temu. Wszystko tonem wielce pretensjonalnym. Rzecz oddaje ale , ale robi to w takiej atmosferze , ze najbliższą godzine mam zjebany chumor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiscie dziwna..ale jesli nie dzielicie pokoju,to chyba rzeczywiscie bym zamek zamontowala...ale chyba najlatwije sie wyprowadzic...tyle,ze nie wiesz na kogo innego trafisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
problem w tym , ze dzielimy pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
wyprowadze sie po prostu gdzies , gdzie bede miała swój pokój i tyle. Troche mnie to bedzie więcej kosztowac no zle cóz. Tylko musze jakos dotrwac do urlopu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jednak pomysl na przeprowadzka..ida wakacje,te 6 tygodni bym przetrwala,a potem poszukala czegos innego...ja mialam taka,co codziennie mi o 7 rano wlaczala radio,zeby wiadomosci posluchac..i suszyla wlosy nad glowa,choc byl kontakt w lazience....i otwierala okno,choc wiedziala,ze ja jestem bardzo czula na zimno i zaraz mam 3 tygodnie katar zatokowy...raz mi nawet po dwoch tygodniach smarkania walnela,ze jest przeszkadza odglos i ze mam to robic gdzie indziej... inna znowu ogladala tv codziennie do 2 rano i mi spac nie dawala... jeszcze inna blokowala kuchnie od 13 do 18,bo gotowala obiad dla chlopaka i brata..siedzieli tam sobie,a reszcie zalogi kiszki marsza graly... jedna znala wlascicielke i sobie narzucila mniejszy czynsz za jedynke,a my w dwojce placilysmy wiecej..i jej chlopak przylazil non-stop brac dwa razy dziennie kapiele po 3h...a mnie siku cisnelo. w jednym mieszkaniu mielismy hipiski,ktore nigdy nie zmywaly naczyn...takiego syfu w kranie nigdy nie widzialam..nigdy...resztki zagniwaly w odplywie..fuuu..no i na koniec zlodziejka..ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to kup karteczki samoprzylepne i poprzyklejaj do swoich rzeczy. Na każdej napisz: nie pożyczać, grozi płaczem rozpiezczonych współlokatorek. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
Widze , ze tez miałas jazdy ze współlokatorkami. Bede musiała cos poszykac czegos innego Tylko jak mam przetrwac te kilka tygodni. Jak wracam do domu z pracy to juz mi żołądek do gradła podchodzi jak sobie mysle co mnie tym razem czeka w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie masz az tylu zajec w domu,to chyba dobrze jest gdzies wyjsc..chocby do parku ksiazke poczytac...cieplo jest,wiec mozna troche posiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
no niestety często musze zabrac arkusze a pracy do uzupełnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja na studiach mieszkalam w 6 mieszkaniach..njapierw 2 lata na jednym,potem pol roku dwa razy,jedno na rok i zas 2 na pol roku..osttanie bylo najlepsze,super ludzie i wlasny pokoj..ale studia sie skonczyly i odetchnelam..zamieszkalam z chlopakiem,taki komfort psychiczny byc u siebie..tylko u siebie...ale mam wspomnienia do konca zycia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...to musisz jeszcze sie przemeczyc..moja kumpela przemeczyla do konca roku miesiac ze swoim ex w jednym pokoju,z jednym lozkiem... a druga dziewczyna wychodzila sie uczyc do kuchni,bo jej cudowna wspollokatorka bez sesji rzucala pileczka przez pokoj i glosno sie smiala ze swoim chlopakiem.ludzie maja tupet.potem miala 39 stopni goraczki,zima -20,a ci okno otwieraja,bo im duszno.ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam złośliwą współlokatorkę
Teraz jestem w pracy i pluje sobie w brode , ze czemu sie wczesniej nie wyprowadziłam. Ale każde rozmowy na ten temat kończyły sie jej płaczem i było mi jej szkoda. Teraz mam sama sobie nie moge darowac , ze dałam sobą manipulowac i jak ja mogłam byc tak głupia , ze nie wyprowadzilam sie wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×