poród - inaczej.

Czytaliście to? Co sądzicie o tym? http://portalwiedzy.onet.pl/124877,10,1,0,galeria_media.html Mnie się zawsze wydawało, że leżenie przy porodzie jest bez sensu jeśli dziecko powinno wypaść głową w dół. Po prostu trzeba coś w pionie. Oczywiście nie za wysoko. Np. siedzieć? Nie wiem... może tak jak na tym zdjęciu?

Weźmy np pod uwagę KONIA - konia. Klacz. No to ona ma źrebię położone płasko, nie? No to może leżeć, ale kobieta ma dziecko głową w dół. ?!?

ale na tym zdjęciu słuchajcie ona powinna MOŻE położyć się na brzuchu - wtedy szybciej by ugniotła... a to takie ciągnięcie jakieś... no ale tak było.

Też zanadto nie myślała ta baba na zdjęciu... dlatego chyba, że sama nie walnęła głową w glebę na początku? Podobno dziecko trzeba uderzyć żeby zaczęło oddychać. Nie sądzicie, że COŚ w tym jest?

No nie - no noworodek sam oddychać powinien zacząć jak czytam. Ale moja teoria też ma jakieś plusy. A powinna się zacząć w czasach, kiedy nie było jeszcze betonu - żeby mnie nikt nie podejrzewał o niecne zamiary. Za to dziś jak patrzę często na niektórych to myślę, że oni to powinni po porodzie walnąć ino w beton. Ale z drugiej strony ktoś też tak o mnie może powiedziec. Zdaję sobie z tego sprawę. I znowu ktoś mi wlepi następnego mata... :(

Ale z drugiej strony nie wiem... może klacz słuchajcie powinna wg tej samej teorii STAĆ NA DWÓCH NOGACH TYLNICH czy nie wiem - słoń, osioł, żyrafa? W sumie patrzcie - często stoją i te młode wypadają. Czemu by człowiek nie miał sie tak samo rodzić? Zaraz to wyliże i tyle. A człowiek?