Ostatni jak kłade się spac, mysle żeby sie juz nie obudzić...

nie chce juz zyc :(

Co jest?

nie wiem... nic sensu nie ma nic i nie zanosi sie ze cos lepeij bedzie. na studiach z przypadku jestem , teraz to tak olewam ze nie zdziwie sie jak wylece choc na 4 roku malo prawdopodone, nie bawia mnoe juz imprezy, pozatym nawet nie mam juz z kim na nie chodzic bo 90% znajomych poparowana, w miłosci szczescia za cholere nie mam kazda konczyla sie cierpieniem, kasy na wakacje pewnie tez nie uzbieram wiec nastepna kiszka, zle mi jest:( nawet pasji nie mam w zyciu :(

nic nikogo nie obchodze, jakbym umarła pewnie malo kto na pogrzeb by przyszedl

SJP mogłabym z Tobą ponarzekać , ale mi się już tego nawet nie chce:)

Sara, nie jesteś sama ;( Ja też chciałabym się już więcej nie obudzić po zaśnięciu. Albo zapić się na śmierć Jackiem Daniel'sem ;/

sara czyz by znowu problem z facetem ?

hailie o zapic tez sie moge, pewnie jakbym miala czym to bym sie zacpała ja nie potrafie zyc w takiej pustce, pewnie ktos tam ma jeszcze gorzej ale co z tego. nikt mnie nie rozumie:( albo sie zabije albo pojde do zakonu :(

Regres a kiedy ja nie mialam problemu z facetem? :O kazdy na ktorym mi zalezalo, pobawil sie i olal do tego nawet przywyklam :O

Do zakonu nie polecam. czytałam niedawno artykuł o życiu zakonnym na podstawie wyznań byłych zakonnic. Straszne rzeczy się tam dzieję :o Lepiej się zapić. Zwłaszcza, gdy ktoś np.: tak jak ja czuje się emocjonalnym wrakiem

hailie tez sie czuje takim wrakiem emocjonalnym :( jak bylo sie dzieckiem to wszytko wydawalo sie takie proste, teraz wiem ze zycie to udreka jakas :(

Sarah Jessica Parker: Wiem , co czujesz...Ja wczesniej tez tak mialam i to czesto. Wydawalo mi sie,ze nie jestem nikomu do niczego potrzebna, ze jest mi zle, bo nie mam pasji, nic ciekawego nie robie...Bez sensu studia i wogolnie wszystko bez sensu... Tak bylo wczesniej...i przez taki stan chcialam cos zmienic....Wyszlam za maz z a faceta, ktorego teraz nie kocham i chyba nigdy nie kochalam i nie wiem czy pokocham....Pomogl mi bardzo, zaopiekowal sie mna i chyba dlatego wyzlam z aniego za maz... A teraz nie za bardzo jestem szczesliwa...Ale mam chociaz cudownego synka, dzieki ktoremu sie usmiecham....:) Ale tak ogolnie w moim zwiazku nie jest dobrze, nie czuje sie spelniona...ale coz....widzialy galy co braly....:D Tak powaznie ni ejest to smieszne ,bo nawet nie chce ,zeby maz mnie dotykal, calowal....A to tez jest wazne . Nawet wkurzaja mnie jego teksty, jego sposob bycia itd Wiec droga kolezanko, uwazaj , bo w takim stanie jak jestes latwo mozna zrobic jakies glupstwo...Znajdz sobie moze jakies pasjonujace i absorbujace zajecie, na pewno doda Ci to skrzydel :) Pozdrawiam

jest w tym cos co mowisz bo chyba teraz to bym wziela kazdego ktory by mnie kochal bo zawsze ja kochalam a nie mnie :O

Wiadome. Mieć znów 15 lat. Ówczesne problemy wydawały się błahe w porównaniu do obecnych. Na świecie serki tysięcy ludzi są w gorszej sytuacji życiowej niż Ty czy ja. Ale gdy ktoś bliski zawiedzie życie wydaje się tak beznadziejne, że osobisty ból staje się nie do wytrzymania :( Zwłaszcza psychicznie... PS. Ale filozofuję :o

sara bo nie ma kobiety na tym forum by nie miała problemu z facetem :P

setki* a nie serki :D

witam, tez tak czasem mysle a skonczylam studia, mam wspaniale przyjaciolki, chloapak z ktorym niestety dogadac sie nie moge i marna prace :( ale najgorsze jest to ze mam problemy zdrowone i to jet glowny powod mojej zalamki :( mowie Wam co jak co ale jak zdrowie sie pieprzy to nie jest wesolo. nawet lekarzowi chcialam powiedziec zeby zrobil tak zabieg abym sie juz nie obudzila... ech.

jedyne co moge robic i nad czym miec calkowita kontrole to odchudzanie, kiedys dalo mi to duzo radosci i chyba czas do tego wrocic. teraz po tylu latach widze co dawala mi anoreksja ( przyznaje sie bylam chora i podobno juz na wykonczeniu, ja tam czulam sie z tym swietnie ) nic innego tak dobrze mi nie wychodzilo i nic innego tak nie zwracalo uwagi. w sumie to i tak wiecznie czuje sie za gruba od kad chyba mialam z 12 lat :O w lustrze sie nie widze i jestem jaks perfekcjonistka chora :O tyle ze tu sobie pogadam do woli, na codzien nosze "maske" i nikt nic nie wie :(

:(

zaraz ide na uczelnie powiedziec referat o ktorym pojecia nie mam :O przyjdzie mi sie usmiechac:O i pewnie spotkam kogos na widok kogo serce mi sie kraje :O do tego pasowaloby isc do fryzjera :O a kase pezpilam w weekend i moze zostalo mi na fajki :O po prostu zyc nie umierac :(

hej

Sami :)

jesli bedziesz caly czas tak narzekac,uzalac i myslec ze masz pecha to bedziesz nieszczesliwa!!!sama przyciągasz ten nieszczesny swoj stan...przeczytaj lub obejrzyj SEKRET;)

nie martw sie u mnie tez choojowo,ale udaje ze jest super hiper :O ide dziś na randkę z facetem,ale mysle o innym ,z tym że ten drugi za duzo pije,wiec musze Go unikać ...by nie wdepnąć w g...:O

Sami widze ze tez Cie ciagnie do nieodpowiednich, ale moze akurat ranka ok bedzie :) ja juz nawet na randki nie chodze :O do pomaranczy wyzej : co to ten Sekret?

http://www.filmweb.pl/f408150/Sekret,2006 Oglądałam film. Nie wierzę w takie rzeczy :) Ale dla poprawy humoru warto.