Kiedy dziecko powinno zacząć rozumieć, że CZEGOŚ MU NIE WOLNO???

mniej więcej w jakim wieku?

moja roczna córeczka wie że nei wolno świetnie to rozumie gorzej z akceptowaneim tego ale to jak wiadomo niektórym przychodzi trudno i nawet do późnej starrosci mają z tym problem :D

hehe no słuszne stwierdzenie, to ostatnie;) ale rozumiem, że mniej więcej roczne dziecko juz powinno rozumieć, tak? takie 10-cio miesięczne to chyba jeszcze za wcześnie?

niektore dzieci nie rozumieja do 18 lat

moj zaczął kumac "nie wolno" ok roku.

maja ma 11 miesiecy, wie ze czegos nie wolno ale usmiecha sie do mnie i dalej raczki wyciaga tam gdzie nie trzeba

2,5 roczku. Córcia od wieku ok.1,5 roczku bez problemu reaguje na zdanie "nie wolno tak"........nawet teraz opitala Braciszka jeśli Jej czasem świadomie czasem nie "krzywdę" zrobi;). Mały łapie o co lotto od czasu gdy ukończył rok............dobrze wie czego nie wolno, ale robi to pomimo wszystko..............czasami mnie szlag trafia...........ale duszę w sobie.............tłumaczę, zdecydowanym tonem zakazuję..............Mały jest bardzo żywym Dzieckiem,i pomimo, że ma zatrzęsienie fajnych zabawek, które KOCHA, interesują Go one na góra 10 min. tak samo jest z zabawami wymyślanymi przeze mnie............czasem bywa że wogóle nie interesują Go ani Jego kochane zabawki,ani moje pomysły na zajęcie Dzieci...........mały woli - wspinać się po dwmetrowym płocie, stercie krzeseł, stole, grzebać w śmietniku, bić i kopać Siorkę, zabierać Jej zabawki, i następnie ciskać nimi z calych sił gdzie i w kogo popadnie, sięgać do wrzących garów na kuchni, wyciągać noże i nożyczki z szuflad, lać wodę z dystrybutora..........itd.itp,. W każdym razie...........robi wszystko czego Mu zabraniam,bywa wszędzie, gdzie wie że nie wolno..........do tego jest nadzwyczaj silny.............muszę z Nim nieźle się poprzepychać by powtrzymać Go od czynności która zagraża Jego zdrowiu- co najmniej. Czasami daję Mu klapsa........wiem, że dziś to "nie trendy" że niby obnaża bezradność rodzica, ale: ja zostałam wychowana na klapsach i wyszłam "na ldzi". Mój Małż również. A i zauważam, że mój Ukochany Mały Rozbójnik również najbardziej reaguje na moje zdecydowane (po kilkunastokrotnym pomnieniu i tłmaczeniu) na słowa "zaraz dostaniesz porządnego klapsa" pozytywnie....tzn. na chociaż godzinę Mu przechodzi np. bicie, spanie pisakiem i kopanie "koleżanek z sąsedztwa" i nie tylko to. Wiem, że danie klapsa Dziecku dziś traktowane jest jako krzywdzenie, ale ja akurat się dosyć napatrzyłam na dziecaki wychowwane "bezstresowo". Konkluzji nie przytaczam. Biorę pod uwagę to jak sama była chowana.............i wiem, że to skuteczne wychowanie......

roczne dzieci rozumieją zakaz, ale nie wiąże się on z przerwaniem wykonywanej czynności :) dwulatek zrozumie, ale trzeba często przypominać i tłumaczyć dlaczego nie wolno!

bicie i zastraszanie dzieci bez komentarza... :( można przecież inaczej, dlaczego nie stosujecie kar wymuszających podporządkowanie się dziecka ????????????? uderzył koleżankę? i co z tego, że dostanie klapsa? w ten sposób uczysz dziecko, że bicie jest OK, bo rodzice też to robią, nastepnym razem uderzy ją mocniej można ukarać skuteczniej w inny sposób, niech posiedzi za karę z 15 min na krześle, a potem przeprosi