Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obolała po CC

mamy po CC - czy rzeczywiscie jestescie zadowolone?

Polecane posty

Gość buhehehee nie mogę
"w językach obcych":D no nie mogę, padam ze śmiechu i tylko mogę Ci współczuć, że angielski to dla Ciebie aż tak obcy język:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała po cc
oo, bardzo fajnie :) wreszcie jakiś konkret, a nie głupia pyskówka :) co prawda nie chciałam dyskutować o wyższości jednego typu porodu nad drugim, ale ten drugi tekst bardzo mi się spodobał. Pierwszy to taki sobie, wypowiedzi polskich lekarzy też można by przytoczyć a co do obecności męża, to rodziłam za granicą i nie było problemu, sami mi to zaporoponowali, ale słyszałam, że i w Polsce w niektórych szpitalach się to praktykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy CC był Twój mąż
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała po cc
tak, był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie
też był mąż przy cc w szpitalu w Knurowie na śląsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonnaa
ja tez mialam cc w pewnym sensie na zyczenie, jestem bardzo zadowolona, przedtem zaczela sie juz akcja porodowa, wiec kilkanascie godzin czulam skurcze i bylo to dla mnie nie do zniesienia, wiec nie wiem, jak bym przezyla porod, potem okazalo sie, ze wody byly zielone, wiec nie wiem tez, jak przezyloby dziecko, ogolnie wyszlo swietnie, lezalam dobe bez ruchu, dostawalam przeciwbolowe wtedy, to bylo srednio mile, zwlaszcza zastrzyki z oksytocyny, po tej dobie wstalam i chodzilam prawie normalnie, wlasciwie na drugi dzien juz normalnie, nic mnie nie bolalo i nie boli, mam niewielka blizne, cewnikowania nie czulam prawie wcale, a sam zastrzyk w kregoslup, kiedy to po kilkunastu godzinach bolu nie do zniesienia nagle nie czulam go wcale to jakby mi ktos skrzydla przyprawil jesli chodzi o widok w lampach, to rzeczywiscie, brzeg lamp jest zrobiony z jakiegos takiego materialu, ze dziala jak lusterko i naprawde widac wlasne wnetrze, ja patrzylam jak juz rozcieli, dla mnie to bylo bardzo ciekawe i nie obrzydzalo, potem juz nie patrzylam, bo mnie zagadali, no a potem juz wyjeli synka i odtad to juz umialam tylko plakac ze szczescia:) przy nastepnym dziecku, jesli tylko bedzie mi dane, zrobie wszystko, zeby tez miec cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka30
moja siostra miała cesarkę. Przez pierwsze dni po musiałam codziennie pomagać jej sie myc, zajmować dzieckiem. Sama do wc nie była wstanie isc :o Do tego zapalenie pęcherz po cewnikowaniu. Ja rodziłam naturalnie, bez nacinania. Pękłam delikatnie - na drugi dzień juz normalnie siedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja mialam trzy cc ze wzgledu na nadcisnienie ciazowe. dwa pierwsze bez problemowe, nawet z bolesciami po nie bylo wiekszych problemow. ale to trzecie. koszmar. nie zadzialalo znieczulenie podpajeczynowkowe i nawet sie nie zpytali czy cos czuje tylko zaczeli ciac. to bylo straszne. nie reagowali jak mowilam ze boli, dopiero jak z bolu zaczelam podkurczac nogi to dotarlo do nich ze cos jest nie tak i dali mi znieczulenie ogolne. a po cc bylo juz jak przy poprzednich. bol - oczywiscie, ale w porownaniu z tym ktory mialam na porodowce to byl juz pikus. no i po 3 dniach do domku, a wtedy to juz tylko szwy odrobine ciagly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28
cesarka to jedyna cywilizowana forma porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28
żadna rodzac niby silami natury nie przyzna sie że ma między nogami dziure wielkości wiadra a tym bardziej jej partner, i zawsze bedzie zażarcie bronic sn bo inaczej nie było ją stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28
mitem jest ,że po cesarce zostaje blizna, boteraz sa metody mało inwazyjne likwidowania blizn po cc i nie tylko i wiem jakieświerne rezultaty to daje bo nie mam już blizny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28
dzisejsza medycyna, szpitale, personel zdecydowanie jest lepiej przygotowana do cesarek niz do porodu sn gdzie zeby go przyspieszyć nacina sie krocza ofiar, bez ich wiedzy i zgody , to uwłaszczenie godności rodzącej i nikt w polsce rodzac sn w państwowych szpitalach rodzi jak zwierze w zoo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 22
witan, ja miałam cc z przyczyn zdrowotnych... sam zabieg mnie troche zdziwił bo spodziewałam się nieco innej sali a łóżko do cc było fotelem ginekologicznym... przypięto mi nogi i ręce co mnie bardzo zdziwiło ale potem okazało się że to potrzebne bo dziecko nie jest wyjmowane tylko wypychane stąd to szarpanie... to chyba lepiej dla dziecka( taki niby poród sn)... najgorsze dla mnie było to leżenie 24h na płasko i to że nie mogłam zająć się dzieckiem... karmienie było niemal niemożliwe w takiej pozycji i przez to mój synuś nauczył się pić z butelki i pomimo iż ja miałam bardzo dużo pokarmu to nigdy już nie wrócił do piersi- 3 położne próbowały i każda stwierdziła że mam odciągać do butelki bo on jest nie reformowalny... Jako tako bólu jakiegoś strasznego nie miałam już na noc w dniu cesarki nie chciałam leków przeciwbólowych ale ja jestem odporna na ból... w 2 dobie wstałam i powiedzmy że normalnie funkcjonowałam ale myśle że było o wiele epiej niż przy tradycyjnym porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28
czywiście zawsze znajda się dumne matki polki z tej formy porodu, ktre iles tam godzin świecą cipka przed personelem , moga drzec sie na cały szpital, z bolu mysląc że kiedys za ten wyczyn zostana beatyfikowane , które będa nalatywac na cc, bo siostra miała i nażekaa, albo kolezanka, kolezanki pani Goździkowej. chociaz nie mają pojęcia o czym mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28
w dobrych klinikach w polsce, gdzie kazda szanująca się kobieta powinna rodzić, nie leży sie 24 h po cesarce, powrot do normalności trwa zaledwie kilka godzin, u mnie 8h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ogolnie jestem zadowolona z cc. oprocz tego malego incydentu, wszystko bylo ok. i powiem ze gdybym miala jeszcze raz rodzic (teoretycznie bo w praktyce trojka mi starczy) to tylko cc. wole to niz sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzilam dwa razy
Jeden poród naturalny,trwał niesamowicie długo,byłam wykończona,ostatecznie wypchneli dziecko.Naciecie krocza babrało sie w nieskonczonosć,nie moglam siedziec,o wypróznianiu to juz wolę nie wspominać. Drugi poród cc,nastepnego dnia wstałam ,normlaanie moglam sie umyć,siedziec i zalatwiac inne potrzeby:D,blizna tez troche sie paprała,ale to akurat bylo znacznie mniej uciazliwe niz po anturalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 22
ja byłam w prywatnym szpitalu a to ile leżysz zależy od znieczulenia... ja miałam to w kręgosłup i podniosłam głowe po ok 10 h od zabiegu i miałam przez kolejne 2 mesiące takie przeraźliwe bóle głowy że największemu wrogowi nie życze a i środki przeciwbólowe nie pomagały ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28
dobrze zrobione znieczulenie w kregoslup - nie boli przy aplikowaniu ani potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 22
Twierdze jednak że za nic w świecie nie zdecydowałabym się na poród sn i może jestem egoistką ale całe życie poświęcamy naszym dziecia wyrzekając się wielu rzeczy... nieprzespane noce itp więc poród powinien zapewnić choć minimum komfotu i wygody ... to my powinnyśmy wybierać jak chcemy rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzilam w Irlandii, 3 tygodnie temu, wiec mam dosc swieze wspomnienia... Nie bralam pod uwage cc, tym bardziej, ze tu panuje dosc duza niechec ze strony lekarzy do cc, ale po 3 trzech dniach nieudanych i dosc bolesnych prob wywolania porodu (9dni po terminie, brak rozwarcia mimo skurczy) lekarze zdecydowali o cc i wdzieczna im jestem, bo prawdopodobnie moj syn nie bylby w stanie przecisnac sie na ten swiat, bo byl owiniety pepowina wokol szyi i nozek... Zdazylam zaznac nieco bolu zwiazanego ze skurczami, bo skurcze mialam juz powazne i powiem, ze odczuwalam je jak powazne bole miesiaczkowe, do przezycia, co byloby dalej nie wiem. Moja cesarka byla dosc nagla, ale mimo tego nie zostalam uspiona, moj maz mogl byc ze mna, NICZEGO W LAMPACH NIE WIDZIALAM :) , lekarze cudowni, anestezjolog trzymal mnie za reke, polozne wspaniale, COS tam czulam ze robia, lekkie rozpychanie. Po 20 min dzidzius byl z nami i co prawda nie polozono mi go na brzuchu, ale obok twarzy, moglam go ucalowac i mowic do niego, pozniej gdy mnie \"konczyli\" maly powedrowal do taty i wszyscy spotkalismy sie na oddziale, nikt mi dziecka nie zabieral, caly czas byl ze mna, a we wszystkim pomagaly mi polozne, to one go przewijaly i podawaly do karmienia, choc wlasciwie to spal ze mna na szpitalnym lozku :) Wstalam dopiero w drugiej dobie, ale bez najmniejszych problemow i choc nie biegalam, to czulam sie niezle, bol owszem byl, ale dostawalam leki p/bolowe. Dzisiaj po dokladnie 3 tygodniach nadal nie biegam i musze troche na siebie uwazac, ale poza tym jest ok, ciecie mam bardzo nisko, zszyte pieknie, nawet polozna sie zachwycala i pytala czyja o robota :) a mnie az glupio, ze nie pamietam imion lekarzy, w kazdym razie wszyscy byli czarnoskorzy i w wiekszosci z Bangladeszu, najlepsi i najmilsi lekarze, z jakimi mialam do czynienia. Odpowiadajac na temat, TAK, rzeczywiscie jestem zadowolona !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×