Prezent na dzień dziecka

Babcia moich dzieci powiedziała że kupi im prezent za około 300 zł. Mogę wybrać co to ma być. nie chce zeby to były ubranka ani zabawka bo tego mają pod dostatkiem. Nie mogą to też być pieniądze. Dajcie jakieś rady proszę. Dzieci mają rok i dwa latka.

a moz eobrazek z Bozia na sciane? Krzyzyk? POSWIECONY OCZYWISCIE! TEGO NAEWNO NIE MASZ!!

a może np karnet na pól dnia do aqua parku ew. kina , wesołego miasteeczka (w zeszłym roku np zabraliśmy z mężem chrześniakow do zoo i byli bardzo zadowoleni)

Mają obrazki które dostali z okazji chrztu i wiszą nad łóżeczkami (u nas taka tradycja) są poświęcone. Myślę, że to im w zupełności wystarczy. wolałabym coś co się przyda. Myślałam nad telewizorem (moglibyśmy sie zlozyć i kupić jakiś tv) ale z 2 strony to nie bardzo chce uczyć dzieci że bez tv i komputera nie można się obejść. Brak mi pomysłów. Ciągle zmieniam zdanie. Miałabyc duża zjeżdzalnia do ogrodu, ale stwierdzoiliśmy ze wiekszą frajde dzieci mają kiedy zabieramy je na pobliski plac zabaw. Potem myślałam o komodzie z mammut żeby pasowała do mebli, ale w zasadzie mieszczą sie ich ciuszki w tej komodzie którą juz mają i szafie i bez sensu zagracać im pokoik kolejnym meblem. No i brak mi pomysłów. Znalazłam coś takiego, ale troche to na pograniczu kiczu http://www.allegro.pl/item638551916_telewizor_14_disney_puchatek_nowy_gwarancja.html nie mam pomysłu.

aa za wcześnie wyslalam.. dużo zależy od wieku dzieci... no i na ile pociech przypada ta kwota.. no bo taki wypad to też lody, hamburgery i inne atrakcje :D

na kino są za mali. Probowalismy ale jeszcze ich wcale nie interesuje. 5 minut patrza na bajke a potem nudza ze chcą isc. w wesolym miasteczku byliśmy w weekend majowy. dużo pieniędzy wydanych na nic. Do zoo parków itd chodzimy często wiec to akurat żadna dla nich nowość, a na basenie trześli sie z zimna i musielismy z nimi wyjsc z wody. To jeszcze małe dzieci i do szczescia wystarczy im piaskownica pełna piachu i foremek.

to jak macie ogród to może basem..też się złożyć i kupic taki większy..stoi u nas taki i nie ukrywam że dosośli też mają radochę...najmłodszy pływa w kole, a starszy uczy się nawet pływać..

amburgery i lody dla roczniaka to chyba troche niwskazane :d jeszcze mu nie daje takich rzeczy i pewnie długo nie dam. starsze loda czasem dostanie ale nie hamburgera.

goasciówka myslałam nad tym. tylko ze u nas pogoda jest jaka jest a taki wiekszy basen to duzo wody która trzeba nalac i musi sie nagrzac a zanim sie nagrzeje (przez cały dzien) to ta pogoda sie moze zmienic. maja mniejszy basen jak jest ładnie to im wlewam 10 wiaderek ciepłej wody i odrazu tam wskakują.

to akurat jak uważasz.. my mamy taka przykrywke na basen no i filtry takze wode nalewamy raz na sezon... a po sezonie zostawiam wode samopas na tydzien zeby sie troche zazielenila i podlewam przez tydzien lub 2 ogrod..czyli teoretycznie ta woda sie nie marnuje.. w sumie w koncu napisalas ze najmlodszy ma tylko rok.. wiec nawet przy tylko rocznej roznicy ciezko kupic cos zeby spozytkowac dla obydwojga... ja np preferuje na dzien dziecka niezbyt drogie prezenty sezonowe... dzieciaki np beda sie cieszyc z namiotu..pilek dmuchanych.. albo zestawow tacza+ wiaderka + lopatki+ inne gadzety.. a jak rozwazacie zlozenie sie to moze cos a la domek na drzewie...tylko maly za maly troche... ale np taki namiot byby moze ok..

to kupcie trampoline. moze zlozcie sie na wieksza. swietna zabawa gwarantowana, i to na dlugie lata:)naprawde polecam!

ech dziewczyny. ja jestem do d. matka i jak cos widze fajnego to to kupuje a potem przychodzi okazja i nie mam co kupić. Zabawek do piasku maja całą piaskownice. Domek mają taki z plastiku specjalny do ogrodu. trampoline też im już kupiliśmy - taką dmuchaną w kształcie zamku. w sumie sie na niej fajnie bawią. Oni za duzo juz mają dlatego trudno znalesc cos czego nie mają i byłoby dla nich odpowiednie :(

przewraca

No to nie wiem, jakieś zwierzątko do opiekowania się ?

Mam roczną siostrę i rodzice kupili jej na dzień dziecka taki pojazd na akumulatorki różowe auto

Z zabawek to mnie zauroczył domek firmy Kiddieland. Kupiłam dziecku na Gwiazdkę. Koszt to ok. 150 zł. Ta sama firma ma też fajną łódź piracką. Idealne dla mniejszych dzieci - od roku wzwyż.

jak ty kupujesz dzieciom bez okazji drogie rzeczy to sorry:o nie mogą być ciuchy,nie mogą zabawki,na reszte za małe.To co ty chcesz???Może tak raz nic?może na dobre by im wyszło?

przyk okazji tematu doradzi mi ktoś co kupić mamie z okazji jej święta coś do 300 zł ale kosmetyki, perfumy i ciuchy odpadają

nie prosiłam o strofowanie mnie tylko o pomysły. Zwierzeta to chyba nienajlepszy pomysł dla takich maluszków. Nie chce żeby się meczyly. Mamy już psa i nieraz jest zbyt mocno "kochany" i musze interweniować.

ja swojej mamie zafundowałam dzień w salonie SPA. Masaże i inne zabiegi. Mam nadzieje, ze jej się spodoba :)

dzięki za pomysł chyba z niego skorzystam ! co do autorki to podpowiadam możesz kupić 2 oddzielne prezenty dla starszego auto na akumulatorki a dla młodszego ten telewizorek

mój 2,5 letni syn o mało nie oszalał z radości jak dostał na zająca hulajnogę ze światełkami i muzyczką. O taką : http://www.sklep-presto.pl/product-pol-7808-Swiecaca-hulajnoga-3kolowa-TRI-IN452.html

może to? http://www.allegro.pl/item642030473_prawdziwy_aparat_cyfrowy_luppi_4_akumulatorki.html#gallery co o tym sądzisz?

To może by im się spodobało akwarium?

nie chcezabawek dziewczyny. mam w cholere róznych pojazdów itd czesc nowych czesc odziedziczonych po kuzynacz i innych dzieciach z rodziny. Aparat to super pomysł dla 5-6 latków ale nie dla 2 latka. Teść (były fotograf) dał stary apart fotograficzny (juz popsuty) i sie tym chwile bawili (porozbierali go na częsci) a teraz spoczywa gdzies na dnie pudeł z zabawkami. wolałabym cos co im posłuzy dluzej niz zabawki. Chyba pomysle o jakiejś fajnej wykładzinie, albo zaslonkach do pokoju.

Jak powiesz czy to chłopcy czy dziewczynki to będzie mi łatwiej coś wymyślic

to chłoec i dziewczynka jak nie wymysle niczego konstruktywnego to tesciowa mi opowiadała ze ogladała juz takie zabawkowe grille i betoniarki i traktorki. Prawie sie popłakałam jak pomyślałam o kolejnym plastikowym szmelcu który bede musiała gdzieś upchnąć zeby sie o niego nie zabić.

znam to moja roczna sis ma tyle zabawek że rodzice zaczeli je już wynosić na poddasze (strych taki)