Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sratatata12

dlaczego facet, który nie kochał cierpi po rozstaniu???

Polecane posty

Gość sratatata12

no własnie dlaczego, a w dodatku sam zakończył związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratatata12
anyone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfffffffff
Bo pewnie porzucona kobieta ułożyła sobie życie, a facet nie może przeżyć tego, że ona nie rozpacza i nie podcina sobie żył..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramolec
moze kochal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swieczka humoreska
bo mu zal, ze sobie ukladasz zycie bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniwewaz
jest to pies ogrodnika i nie moze przyjac do wiadomosci,ze tobie jest tak dobrze a on nie moze ulozyc sobie zycia i scierpial juz od cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratatata12
no tak, pies ogrodnika, ale niby dlaczego cierpi? nie rozumiem. powinien sie raczej cieszyc, ze juz sie mnie pozbyl i moze sie bawic ile wlezie. a tu potrzebuje wsparcia kolegow i wyplakiwania sie na ramieniu. nic z tego nie kumam. a facet ktory kocha, nie zostawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylem z dziewczyna 9 lat, Mam 25lat ona o rok mlodsza. Co prawda nasz zwiazek nalezal do burzliwych, rozstawalismy sie chyba z 5 razy, mimo wsyztsko zawsze ja kochalem. Ktoregos wieczoru doszlo do klotni i rozstalismy sie mimo iz moja partnerka mowila ze tez tego nie chce,ale wiadomo w nerwach rozne rzeczy sie robi....ja nastepnego dnia juz zalowalem. Ona nie chciała już powrotu. Zacząłem robić wszystko by ją odzyskać, jednak wszystko na nic…. Zdecydowałem się w końcu na urok miłosny ( u zachwalanego tu perun72@interia.pl) i w końcu powróciliśmy do siebie…. Układa się nam kapitalnie, jesteśmy szczęsliwi jak nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×