Chcę Cię takiego jak kiedyś...

Jestesmy razem 7 lat, coś się dzieje niedobrego. Czuję to poprostu. Czuję chłód, olewkę przeplataną z wymuszonym zaintersowaniem. Po co mi byl ten powrót, może bym juz się pozbierała do tego czasu, a tak... Poznalismy sie jak był zwykłym chłopakiem, bez pieniedzy i samochodu. Dzis ma kasę, samochód, swoj cudowny laptop, dobre ciuchy i sztuczną opaleniznę... Nie wiem czy warto walczyc, to juz nie jest mój dawny M.

Turlaj beret.

7 lat po slubie czy w wolnym zwiazku?

wolny związek i nie zanosi sie na to bysmy spedzili razem najblizsza przyszlość we dwoje w jednym mieszkanku, wyjezdzam na mgr do innego miasta, rozwazałam bycie przy nim, ale mnostwo energii by mnie to kosztowalo. Tym razem postawie na siebie, chociaz bardzo go kocham. co ma wisiec nie utonie...

Postaw na siebie, jak wyjedziesz to go zaboli i doceni, że cie niema.

Nie uzależniaj się od tęksnoty na przeszłością. Ludzie się zmieniają, a Ty chyba kochasz kogoś kogo już nie ma. Ja po roztsniu z facetem nadziałam się na chłopaka, z którym wcześniej z niebłahego ale nie naszego powodu zerwałam zaręczyny. Okazała się, że za sobą tęsknimy mimo 3-letniej przerwy i postanowiliśmy byc ze sobą. Wystarczyła jedna godzina, żebym zrozumiała, że nie tęskniłam za nim, tylko za tym jaki był wcześniej: spokojny, opnaowany, czuły, delikatny. Zawsze mówiłą że jestm jak iskra i za mną nie nadąża-teraz chciał pokazac że jest inny i że się zmienił. Tylko że ja w porę zrozumiałam że mogę popełnic błąd. A Tobie się to nie udało.

No własnie, tęsknię za kimś, kim byl kiedys... Nie wiem, licze na to,że wlasnie ten mój wyjazd w pażdzierniku pozwoli nam obojgu spojrzec z innej perspwektywy na ten zwiazek. Czuję od srodka, że potrzebuję zmiany otoczenia, nowych ludzi i samorealizacji. A tak cóż, zawsze byłam na wyciągnięcie ręki, w naszej małej miescince, pod lupą.