mam_dosyc

cały dzien płacze dopiero teraz zwlekłam sie z łozka czuje sie smutka rozbita, nic nie warta, nic w swoim zyciu nie robie ciekawego mało co wychodze z domu szkoła dom-tak to wygląda czasem cos dla urozmaicenia mecze sie dusze:/ nikt mnie niechce nie kocha całe zycie walcze ze soba swoimi słabosciami z choroba i co z tego mam ???beznadziejna wegetacje inaczej tego nie nazwe wiem ze inni maja gorzej ale jakos teraz nie moge nie jestesm w stanie myslec o nich;(

Mozesz wyjsc ze mna dzisiaj pobawic sie:) Dobrze ze ja jestem silna i nie placze.

niestety nie moge wyjsc:( kwestia choroby

up

Słońce, takie jest życie... Nie ma lekko :o też mnie dzisiaj ktoś zdołował - dokuczył tylko po to, aby było mi przykro. Tacy ludzie zawsze będą - a my musimy sobie radzić :)

ech...tylko to tak bardzo boli i wnerwia;/ najchętniej wyjechałabym gdzieś daleko chociaż pewnie ich to nawet nie ruszyłoby:(

przede wszystkim nie ufaj ludziom z netu, nie myśl, że wirtualne przyjaźnie zastąpią Ci normalne życie - nigdy nie zastąpią :o

Może nie jestem powaznie chora ale tez marnuje swoje życie. Mam 17 lat i to samo. Szkola-dom. Zostawilam znajomych dla chlopaka. A gdy nie ma Go obok to jestem sama... Nie mam celu w życiu, nie wem co robic. Mój tata, jest alkoholikiem, ojciec przynajmniej teraz wyjechal wiec nie ma az tak codziennych kłotni jak wczesniej. Chłopak mnie nie rozumie i nie daje mi wsparcia. Tez mam już dosc.

Może nie jestem powaznie chora ale tez w ielkim stopniu mam podobnie jak Ty. Marnuje swoje życie. Mam 17 lat i to samo. Szkola-dom. Zostawilam znajomych dla chlopaka. A gdy nie ma Go obok to jestem sama... Nie mam celu w życiu, nie wiem co robic. Mój tata, jest alkoholikiem, ojciec przynajmniej teraz wyjechal wiec nie ma az tak codziennych kłotni jak wczesniej i nie dostaje po mordzie. Chłopak mnie nie rozumie i nie daje mi wsparcia. Nie wiem co zrobić z jutrem. Wiem że to w duzym stopniu moja wina, ale nie mam pomysłu na siebie i jak moge spedzic czas, nie sama. Tez mam już dosc.

Kobieto... Ja tak marzę o samotności :) ile dałabym, aby spędzić chociaż tydzień bez towarzystwa mioch domowników, którzy są wszędobylscy, gadatliwi, głośni i nieznośni :o