Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fankaanka

ile chce pani zarabiac? co odpowiedziec

Polecane posty

Gość fankaanka

mam rozmowe w sprawie pracy w pkt partnerskim bz wbk, w malej miejscowosci i nie wiem jaka sume podac jak padnie takie pytanie zeby sie nie "zblaznic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolllllllla
w małych miejscowościach g... płacą.Powiedz 1500 brutto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle mówisz
powiedz więcej co najmniej 1500 netto na okresie próbnym i tak dostaniesz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie chcą podać stawki na pierwszej rozmowie lub nie zadają tego pytania masz 2 wyjścia: 1) zapytać sama 2) powiedzieć wprost, ile chcesz zarabiać i poniżej jakiej kwoty nie będziesz zainteresowana pracą u nich. Pamiętaj, że są to negocjacje i zawsze należy starać się wynegocjować jak najwięcej. Jeśli chcesz zarabiać 2000, powiedz, że chcesz 3000. Jeśli będziesz odpowiednim kandydatem bez problemu wynegocjujesz 2500. Dla firmy te 500 zł nie będzie miało dużego znaczenia. Zatrudnienie niewłaściwego kandydata kosztuje dużo więcej, więc jeśli firma jest poważna i zależy jej na jej własnym rozwoju będzie starała się mieć odpowiedni personel i odpowiednio o niego dbać. Firmę tworzą ludzie. Można mieć najlepszy towar, ale jeśli nie masz odpwiedniego personelu leżysz. Dobrze, że ta prawda coraz częśiej dociera do pracodawców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fankaanka
tak, tyle ja nie mam zadnego asa w rekawie w postaci doswiadczenia bo to moja 1 praca po powrocie w anglii ( o ile mnie przyjma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chocolocoo
na rozmowach kw. kandydat na stanowisko pracy powinien podawać sumę brutto, a pracodawca netto - to pierwsza sprawa. Druga to taka, że ja bym podała 2000 zł brutto. Jakie to stanowisko? Jeżeli bardziej odpowiedzialne (w co wątpie jeżeli piszesz, że to pierwsza praca po powrocie) to możesz podkreślić , że 2000zł brutto na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmnmn
2000 brutto to wychodzi 1400 netto, mysle ze powinnas podac 2200 brutto to przynajmniej wyjdzie 1500 netto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negocjajca
negocjacje przy pierwszej pracy? bzdura! ja tak próbowałam i co? bez pracy... Czemu? nikt nie negocjuje z kimś kto nie ma doświadczenia, oczywiście o ile sprawa się toczy o jakieś "szeregowe" stanowiska. Ja próbowalam tak 4 razy. Za każdym razem podawałam "na wyrost", żeby mieć z czego zejść... tyle, że nikt ze mną nie negocjował! Pada pytanie o to ile chciałabym zarabiać. Podaję 2100brutto. Rekruter zapisuje i amen. I gdzie te negocjacje?!?!?! Za pierwszym razem przyjęli moją koleżankę, ktorą to ja namówiłam żeby starała się o tą pracę, bo przecież kończyłyśmy to samo. Ona powiedziała 1800brutto. Pan też sobie zanotował i tyle. I przyjęli ją. To było na doradcę klienta w banku. Za drugim razem znowu na doradcę. To ja znowu 2100. Pani zapisała i tyle. Tym razem dopytałam... że takie sa moje oczekiwania, ile oni mogliby mi zaproponować? Pani odrzekła - będziemy rozmawiać jeszcze z innymi kandydatami, jeśli się na Panią zdecydujemy to będziemy omawiać warunki finansowe. Trzecie podejście... tym razem konsultant. ja uparcie 2100brutto. Znów zero negocjacji. Ale przeszłam do drugiego etapu. Tam znowu podałam 2100brutto, które oczywiście znowu wpisała sobie Pani rekruterka. i trzeci etap. 3 osoby. ja swoje 2100brutto, wchodziłam pierwsza. Za mną inna: 2100brutto. Trzecia cffffaniara powiedziała 1800brutto. Zgadnijcie która dostała pracę i czy były jakiekolwiek negocjacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipitka
ale czemu się dziwisz? Na te stanowiska "odpowiedni kandydat" bla bla bla, to nei istneije. Kazdy pies z kulawą nogą jest odpowiedni, To tak jakby im roznice robilo czy blondynka czy brunetka. Wymagania finansowe są podstawa bo do pracy i tak każdego przyuczą. Nie jestes przecież jakimś mózgiem w biologiii molekularnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylek_85
To jest najgłusze pytanie jakie można zadac na rozmowie kwalifikacyjne. Ja sama swego czasu uczestniczyłam w rozmowach kwalifikacyjnych (spisywałam notatki) i zawsze było tak, że jesli ktos powiedział za dużo to komisja odrazu odrzucała tą osobe, a jeśli za mało to gdy opuściła pokój to komentowali... jak można się tak nisko cenić itp. itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccd
w bankach i tego typu duzych firmach i tak jest siatka plac i oni doskonale z gory wiedza ile bedziesz zarabiac na tym stanowisku, wiec o zadnych negocjacjach nie ma mowy. tym bardziej, jesli nie masz zadnego doswiadczenia. to norma, ze w takim banku na tym konkretnym stanowisku ludzie zarabiaja konkretna kwote i wszystko jest raczej kwestia tego, czy twoja kwota nie przewyzsza tego, ile oni tam placa. oni wiedza, ze bedziesz tam zarabiac 1400, ty powiesz, ze chcesz 1500 i po ptakach. za drogo sie cenisz. najlepiej podpytac kogos, kto tam pracuje ile sie tam zarabia. o ile masz taka mozliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negocjajca
dokładnie w tym celu napisałam tego posta. po prostu wiem, że na szeregowe stanowiska nie ma sensu podawac zawyżonych kwot, bo od razu jesteś "spalony". jesli nie masz dośw to nikt nie będzie z Tobą negocjował, więc porady typu "zawyżaj, bo to są negocjacje" sa bzdurne! Mimo, że wypadałam dobrze na rozmowach, to moje oczekiwania finansowe były zawyżone (oczywiście celowo, no przecież teoretycznie powinnam miec mozliwość negocjować i je obniżyć hihi), więc odpadałam. Radzę powiedzieć kwotę "normalną", a nie "zawyżoną". Tylko ile to może być.... oto jest pytanie! ;P ps jesli nie masz znajomego w danym banku, to nie licz, że któryś z pracowników powie Ci ile zarabia... też już tego próbowałam. żaden Ci nie powie, jeśli Cię nie zna! w sumie mnie to nie dziwi ;P powodzenia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×