Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anka0000

tak bardzo boli

Polecane posty

muj tez byl taki dobry,,jak cos chcial..a pod koniec nigdzie juz mnie ze soba nie zabieral i umawial sie z innymi,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w piatek blagalam zebysmy sie spotkali,tylko na chwilke,,pojechalam...a on nawet z luzka nie wylazl,,,,a ja buleczki przynioslam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wlasnie nie.o wszystkim mi pisal co robi, gdzie jedzie itp. razem jezdzilismy wszedzie. do samego konca zwiazku tak bylo. tyle ze ostatnie tygodnie byly takie oschle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie bede sie prosic o spotkanie... i po co? zebym kolejny raz sie przy nim poryczala? albo zeby znow mi mowil ze nie jest jak dawniej, ze juz mu tak nie zalezy?moze zateskni i zrozumie gdy sie nie bedziemy widziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturek24
ojjjjjjj nawet nie wiem jak mi cie jest szkoda. wiem co czujesz. serce ci peka. ale jesli chcesz go odzyskac to nie pisz do niego !! olej go, daj mu do zrozumienia ze masz go gdzies. on to zrozumie, bedzie wiedzial co stracil. a jesli bedziesz go nalegac, to go stracisz. im szybciej bedziesz go gonic tym dalej bedzie uciekal !! ja tez kocham swoja byla dziewczyne juz 4 lata. ale teraz musze juz z tym skonczyc. nie chcial bym zebys ty tez cierpiala przez tyle lat !! glowa do gory usmiechnij sie i zobaczysz ze bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje, nie bede juz pisac...zastanawiam sie tylko czy zlozyc mu zyczenia urodzinowe bo ma we wtorek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturek24
mozesz zlozyc, to bedzie mile z twojej strony. ale teraz pomysl czy on by tobie zlozyl jak bys ty miala urodziny ?? mi sie wydaje ze jak masz go olewac co na calego ~~

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on moze i by nie zlozyl ale ja to nie on:) a zloze za to olewajaco \"np. \"100 lat\":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturek24
a jak serduszko ???? dalej boli aniu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo:( dzis myslalam ze pojade na taka impreze ale kumpela nie moze no i dupa:( znow myslenie w domu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturek24
nie mysle o nim tyle....chciala bys zebym do ciebie zadzwonil i pogadamy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie...przepraszam ale nie...:( jak o nim gadam to mi sie plakac chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturek24
ania nie placz......nie wolno tak....musisz byc silna ~~~inaczej nigdy ci to nie przejdzie !! pomysl sobie o czyms milym ale nie zwiazanym z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide sie polozyc...poogladam tv zeby nie myslec...:( bede jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko co mile wiazalo sie z nim...teraz nie ma pozytywnych cech w moim zyciu:( nie mam tak naprawde nikogo kto by mi pomogl wyjsc z tego dolka...i po co takie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_pzn
Właśnie! Im porządniej go olejesz, tym lepiej. Faceci są takimi dziwnymi stworzeniami, że jak pokażesz, że masz ich w dupie to dopiero zaczyna im zależeć. A pisząc do niego tylko pogarszasz swoją sytuację. Ja przed dwoma miesiącami też się gryzłam z myślami czy do niego pisać czy nie, ale w końcu go olałam. I dobrze zrobiłam, bo chłopak po krótkim czasie zmiękł :) A jak teraz widuję go na uczelni i widzę jak na mnie patrzy, to uwierz, mam z tego mega satysfakcję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_pzn
Ehh, bidulka, najgorsza jest właśnie ta pustka zaraz po rozstaniu. Wypłacz się jeśli to Ci pomoże, a potem najlepiej połóż się spać. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie dalas mu drugiej szansy...a ja tak bardzo bym chciala zeby bylo jak dawniej...zebysmy znow swiata poza soba nie widzieli....mi to zostalo, nadal jest najwazniejszy... jemu niestety sie odwidzialo:( a zapowiadalo sie cos pieknego i trwalego. wiem ze kazdy tak mysli kto nas zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniali panowie
być porzuconym jest naprawde strasznie, dlatego gdy zaczyna się naprawdę psuć to nalezy samemu zerwac, naprawdę boli dużo mniej, bo traktujemy to jak naszą decyzje. Radze wypróbowac, w ten sposób żyjac nigdy nikt mnie nie zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_pzn
Czy nie dałam szansy? Chciałam. To było tak: pożarliśmy się o jakąś bzdurę, ja strzeliłam focha, on też, nie odzywaliśmy się do siebie przez dwa tygodnie (głupia duma), w końcu się przełamałam i napisałam. Najpierw powiedział mi,że to koniec, na co ja - że wobec tego nie mamy o czym rozmawiać. I wtedy zaczął robić aluzje, że chciałby poznać moje zdanie, że dla niego to nie jest jeszcze 'ostateczny' koniec i takie tam. I na to mnie złapał, dałam się przekonać, i powiedziałam mu, że skoro tak to jestem skłonna się pogodzić. A jaśnie książę co na to? Że się rozmyślił :| Szlag mnie trafił. Powiedziałam mu co o nim myślę. I co? Znów się zaczęło, że on już nic nie wie, że popadł w jakiś dziwny stan, i inne tego typu pierdoły. Dopiero jak kilka razy dałam mu jasno do zrozumienia, że ma się odczepić, dał mi spokój. Tak więc widzisz, próbowałam się pogodzić, ale straciłam cierpliwość. Nawet jak on do mnie pisał, to go zbywałam, a potem ryczałam w poduszkę.. Prawda jest taka, że jak go teraz widuję to ciągle czuję taką szpileczkę, takie mrowienie w brzuchu.. Ale chyba nie potrafiłabym do niego wrócić. Wyznaję zasadę, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Bo cały czas bym się martwiła, że on znów w końcu kopnie mnie w tyłek. Ale jeśli Ty chciałabyś mu dać szansę, to nie pisz. Uwierz. Nie pisz do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie chcialam go zostawic... bo myslalam ze sie wszystko miedzy nami ulozy...nie od razu, ale z czasem...i nie wyszlo:( mam do siebie tez zal, bo za bardzo sie go o wszystko czepialam i moze nie wytrzymal...ale przeciez jeszcze kilka dni temu mowil ze chce ze mna byc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wiem, nie pisze odkad stworzylam ten watek:)ale tak ciezko jest nie pisac ze szok:( tylko patrze co chwila w tel czy jest jakas wiadomosc od niego...ale niestety, brak...:( chcialam tez podziekowac Wam wszystkim ze mnie wspieracie, choc sie nie znamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_pzn
Nooo, dokładnie, to jest najgorsze... Ja też co chwilę spoglądałam w telefon, co chwilę sprawdzałam gg, maila... Gryzłam się sama z sobą, czy do niego napisać czy nie, albo chociaż napisać jakąś głupotę i udawać, że to miało być do kogoś innego.. Teraz mi się śmiać z tego chce, ale wtedy też świat mi się zawalił, bo byłam naprawdę bardzo bardzo zakochana, mimo tych fochów i kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem bardzo zakochana, nikogo tak jeszcze nie kochalam jak jego:( nie obchodzili mnie faceci wogole gdy bylam z nim.no i laczylam z nim swoja przyszlosc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_pzn
Ja tego mojego też trochę idealizowałam, zaczęłam z nim być krótko po poprzednim chłopaku którego zostawiłam i nie chciałam, a który mi nie dawał spokoju. I ten mój ostatni wydawał mi się w porównaniu do tego poprzedniego taki kochany, spokojny, czułam z nim takie pokrewieństwo dusz. To samo poczucie humoru, ten sam sposób bycia, podejście do życia. Najśmieszniejsze, że byłam z nim krótko, jakieś 4 miesiące może.. Ale wystarczyło, żeby stracić głowę. I potem cierpiałam.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje zycie uczuciowe wygladalo tak...pierwszego chlopaka mialamw wieku 18 lat:)wiem ze byl bardzo we mnie zakochany gdyz wybaczyl mi zdrade...ale ja go traktowalam bardziej jak kumpla niz faceta...no i po 5 miesiacach nie moglam tak dluzej, nie chcialam go oklamywac i udawac. moj kolejny to byla porazka na maksa:) teraz jak sobie mysle to zastanawiam sie co ja w nim widzialam. po prostu byl takim zapatrzonym w siebie narcyzem ze szok:)kupowal sobie balsamy z oriflame, mowil ze ma piekne cialo itp:)a ja zapatrzona w takiego tumana.no io zostawil mnie w 19 urodziny bo nie moglam z nim nad morze jechac...wiadome wiec ze byl ze mna dla jednego...nastepny mnie zdradzil ze swoja byla dziewczyna...no i teraz ten...ale po zadnym z poprzednich nie cierpialam tak jak po tym...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_pzn
O, to witaj w klubie, ja też miałam 4 facetów :) Z pierwszym znałam się z ponad pół roku, potem miesiąc tylko się z nim spotykałam, ale mieszkał za daleko ode mnie więc go zostawiłam :P drugi był taki 4-miesięczny, rzucił mnie bo 'inne rzeczy były dla nas ważne", czy coś takiego. Potem był mój bardzo bliski przyjaciel, który się we mnie totalnie zakochał, byłam z nim prawie rok i go zostawiłam bo mi tak działał na nerwy ... Zdecydowanie za duża różnica charakterów. Latał za mną potem jeszcze przez trzy miesiące, ale trzeba przyznać, że ta jego miłość przerodziła się w taką dziwną obsesję. On się nawet zabić przeze mnie chciał :/ no a potem był ten ostatni.. :( a tak w ogóle ile masz lat? ja 21 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ten pierwszy moj tez mial takie mysli zeby sobie cos zrobic...:( a lat mam tez 21:)a skad jestes? z poznania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_pzn
Studiuję w Poznaniu, a jestem z Kołobrzegu :) a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×