Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszalała

Do tych które mają zamiar zacząć się starać-też tak macie?

Polecane posty

Gość oszalała

Chcemy z mężem zacząć starania o pierwsze dziecko. Mąż ma chore jazdy, że co to będzie jeśli się nie uda? Jeszcze nie zaczęłiśmy a on już ma "złe przeczucia" że coś będzie nie tak. Nie powiem, bo i mnie się zaczęło udzielać... Generalnie tłumaczy to tym, że jesteśmy b.szczęśliwym małżeństwem i poprostu to jest " za piękne żeby mogło być prawdziwe". Czy też boicie się że może będziecie miały jakies problemy z zajściem w ciąże? Tym bardziej że teraz niestety dużo małżenstw się z tym zmaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalała szalała
pewnie że się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakkka
chyba każdy podświadomie tego się boi.Najgorzej jest tak odwlekać decyzję w nieskończoność a potem rozczarowanie.Nie martw się i nie nastawiaj negatywnie.Żyj swoim spokojnym życiem dalej.Czasami udaje sie w pierwszym cyklu czasami po roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalała
No własnie wiem, że niemalże cudem ;) jest żeby udało się za pierwszym razem i póki co podchodze do tego na luzie. Tylko mój mąż zaczyna szaleć, i czuję że też zaczynam sobie to dobijać do głowy. A jak już sobie to dobijam to tym bardziej boję się że nawet jesli "fizycvznie " wszystko będzie ok, to zostanie ta baraiera w podświadomości... Ale cieszę się że nie tylko ja tak to widze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakkka
wytłumacz spokojnie mężowi,że bardziej może zaszkodzić takim podejściem niż pomóc.:)Zresztą zanim sie nie spróbuje to po co szaleć?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo prawda jest taka
że "starania" wiążą sie ze stresem, co bedzie jak sie nie uda itp. takie cos niestety nie sprzyja szybkiemu zajściu w ciążę. najlepszy jest spontan gdy nie mysli sie o tym by na siłę mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo prawda jest taka
zesztą wtstarczy poczytać staraczkowe topiki, starają sie i starają i dalej nici - po prostu zbyt sie tym przejmują a takie cos nigdy nie sprzyja zajsciu w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitawka
Mam podobnie, choć ostatnio, kiedy zbliża się godzina "0", czyli termin od którego chcemy się strać, zaczynam mieć coraz większe wątpliwości czy tego chcę - boję się zwyczajnie. A wcześniej chciałam najbardziej na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno zajściu w ciażę
sprzyja czas pourlopowy a wiec zazwyczaj koniec wakacji, wtedy gdy człowiek jest wypoczety i szczęsliwy.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy i stres
to najgorsi wrogowie zajścia w ciaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalała
Przepraszam za pustego posta. Wiecie co, chyba dam linka mężowi do tego topiku, bo czuję że z tych jego "przemyśleń" nic dobrego nie wyniknie;) Dziękuję za odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nam się udało
a ja zaszłam za pierwszym razem, czym się martwisz? najlepiej się nie starać tylko przestać stosować zabezpieczenie, ja z mężem nawet nie zdążyliśmy zacząć "się starać", a już byłam w ciąży postanowiłam, że dam sobie 6 miesięcy na zajście, a jak nie wyjdzie to pójdziemy do specjalisty, nic z tego, bo zaszłam w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek, a brałam je 6 lat bez przerwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×