Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna.łza

Początek końca?

Polecane posty

Gość czarna.łza

Od prawie 3 lat jestem w związku, od prawie 2 mieszkamy razem. Dobrze mi z nim, ale z dnia na dzień coraz bardziej mam dosyć jego matki. Wtrąca się we wszystko, krytykuje. On zarabia 1300 zł, ja mam 1050 wypłaty i 750 renty po ojcu. Do tej pory nie brałam pod uwagę pieniędzy, nie miały dla mnie większego znaczenia, ale ostatnio mam dosyć utrzymywania go, bo mam dopiero 21 lat i uważam że jest na to czas. On kupił ostatnio samochód. Oczywiście w kredycie na 5 lat, jakby tego było mało to miesięczna rata o zgrozo wynosi niemal 600zł. Często wychodzi z kolegami na piwo, oczywiście wypija ich ze 2,3 czasem 4. Najbardziej boli mnie to, że obiecał mi, że będzie zarabiał dodatkowe pieniądze na allegro, ale już o tym wcale nie pamięta. Na mojej głowie są wszystkie rachunki: media, prąd, gaz, woda, tv+internet, dodatkowo moja szkoła i że tak powiem "utrzymanie" jego samochodu. Zakupy robi max 3 razy w miesiącu, do tego wydajemy ok 500zł na papierosy. Mam dość takiego układu, bo to ja go utrzymuje. On chyba nie zna pojęcia oszczędzać. Przeważnie w pracy jada śniadania za ok 8-10 zł, więc tak naprawdę ja choć chciałabym odłożyć, to nie mam z czego. Ta renta jest przecież dla mnie, na moje wydatki, a nie na zaspakajanie jego potrzeb! Wczoraj kłóciliśmy się o pieniądze, więc jego matka dowaliła "to ile Ci potrzeba pieniędzy??!! przecież masz 1800zł a M. zostaje 700 przecież ja mu daje na szkołę!! Anka też się kłóciła z Wojtkiem ( M. brat z byłą żoną) o pieniądze. M. jak za dużo wody zużywasz to przynoś ubrania do domu ja ci będę prała. Jedzenie jest w domu możesz przychodzić tu jeść" Czy nie uważacie, że jakaś hipokrytka, która wcale nie zna sytuacji nie powinna wtrącać się w nasze sprawy? Takim gadaniem tylko pogarsza nasze stosunki bezczelnie włażąc z buciorami w czyjś związek. Rozumie mnie ktoś i może coś poradzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw pasożyta
to jeden z gatunku, którzy żyją ciągle na czyims garnuszku... lepiej nie będzie tylko gorzej. Jak mamusia wychowała - tak juz będzie. Olej go i poszukaj kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna.łza
ale ja go kocham. Ostatnio wymyślił, że za 5-6 lat jak spłaci kredyt (35tys) to sprzeda samochód i weźmie kolejny kredyt. A gdzie własne mieszkanie? A gdzie dzieci? Nie po to teraz wegetuje, żeby on za pare lat wszystko wyrzucił do kosza i wciągnął mnie w następne długi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktori-a
Jezeli jest malo kasy w rodzinie, bo np, splaca sie raty, to nie wyobrazam sobie, aby jadac sniadania w pracy, miec na kilka piw i papierosy!!! Chyba zwariowalas, ze sie na to godzisz. Wyglada na to, ze on zarabia na swoje potrzeby, a ty dokladasz do wspolnych wydatkow. Bez sensu! Jezeli facet tak malo zarabia, to powinien gdzies dorobic. Pogon lenia do pracy, bo to jest zenujace. Albo zmien zasady palcenia za wasze wydatki: mieszkaniowe - wspolne na pol, a cala reszta kazdy placi za siebie. Ciekawe jak misiaczek da sobie rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna.łza
problem w tym, że jemu nie chce się robić kanapek, a fajek nie chce rzucić. Ja chcę, ale gdy druga osoba w domu pali, to już jest problem. Wystarczy jego wola a pół mojej wypłaty byłoby w kieszeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna.łza
jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrrr
Młośc miłością , ale żeby utrzymywać jakiegoś pasożyta ? Do roboty niech się weźmie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochasz go ale pomysl jakie będzie wasze przyszłe życie? gdize będziecie mieszkac? kto bedzie płacił za wszystko, kto będzie dawał na dzieci? Ile ten facet ma lat? Dla mnie to dziwne, ze facetowi nie przeszkadza, ze jego kobieta ma wiecej pieniedzy i jeszcze go utrzymuje... Nie po to zarabiasz pieniądze. Dlaczego nie rzucicie papierosów? nie dosyc, ze poprawi sie Wam zdrowie to jeszcze zaoszczędzicie tyle kasy. Oszczędzac mozna na wszystkim... wiec albo wytłumaczysz to wszystko facetowi albo się rozstańcie i zacznij zarabiac w koncu na siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna.łza
problem w tym, że ja nie chcę rozstawać się z nim z powodu pieniędzy. Przecież to jest chore! Dzisiaj do mnie zadzwonił że trzeba iść do mamusi na obiadek, bo przecież jest dzień matki. Po pracy chyba mu wszystko wygarnę i nie pójdę do niej więcej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna.łza
już wcześniej pisałam, że on nie chce rzucić fajek, a mi samej przy nim palącym to się nie uda. Poza tym to on powinien oszczędzać a nie ja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kto powiedzial ze z powodu pieniędzy?? nieodpowiedzialnosc, rozrzutność, brak odpowiedzialności... to są powody rozstania. Pieniądze to ich skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna.łza
doszliśmy do porozumienia. Wytłumaczyłam mu, że on ma coś swojego-samochód i ja też chciałabym coś mieć. On płaci 600 na auto - ok, 700 daje na wspólne wydatki, ja też daje 700, osobno płace szkołę, a resztę odkładam. Wydaje mi się, że tak będzie najsprawiedliwiej. Ciężko było, ale w końcu zrozumiał, że nie chodzi tylko o pieniądze, ale o to że każdy ma swoje potrzeby i chciałby coś mieć. A głupia matka wtrącać się już nie będzie. Podobno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×