siedze i rycze...

..temat jakich tysiac innych wiem....ale poprostu...studiuje zaocznie...mieszkam w malym miescie..gdzie oczywiscie nie ma pracy..no moi rodzice sa na bezrobociu...ja pracuje jako opiekunka do dziecka...niby na 10 h za 900 zl plus prasowanie ciuszkoe dziecka itp...tylko kurwa dzisiaj juz nie wytrzymalam...zdaza sie bardzo czesto ze siedze po 11h a czasem i 12...mam tego dosc...chcialabym miec tez swoje prywatne zycie a nie tylko spanie i zajmowanie sie dzieciakiem....mozecie mnie teraz zjechac ale ja juz do niego nie mam cierpliwosci...ja juz tam poprostu nei chce wracac mam dosc tego dzieciaka.....jestemw ykonczona..... teraz mozecie mnie zjechac ze jestem niegodziwa opiekunka:(

... i to bez względu na to czy są opiekunkami, sprzedawcami, urzędasami, kierowcami autobusów... To normalne!! Przemęczenie orgaznimu i tyle :P

oni sie nie zgodza na takie cos:( boze mam ochote rzucic ta ropbote w pizdu..ale za co ja bede zyc przeciez ja musze utrzymywac rodzicow i moja mloda siostre poprostu cudownie

rozumiem ze wszyscy maja tutaj idealne zycie...

zawsze jest wyjście z sytuacji choćbyś trafiła do klatki lwa albo tygrysa, teraz właściwie zajmujesz się małym tygrysym, więc wiesz o co chodzi , zapewne zazdrościsz koleżankom, że mają dużo wolnego czasu na spotkania i zakupy nie tylko w ciucholandach ale pomyśl sobie, że gdybyś miała własny buisness to również od rana do wieczora zapieprz i charówka , takie życie

tylko roznica jest taka ze z wlasnego biznesu sa inne pieniadze i nikt toba nie pomiata...