Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

imka_imka

dla tych ktore naprawde chca schudnac

Polecane posty

ja dzis dziewczyny zjadlam 4 cisteczka kruche z cukrem;/na kolacje 2wasy z serkiem wiejskim,a 2z plasterkiem sera zoltego.same grzeszki;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce sie wymadrzac bo wierze ze znacie wasze cialo lepiej niz ktokolwiek, ale z doswiadzenia wiem ze diety na ktorych sie chudnie bardzo szybko nie sa odpowiedzia na problemy z waga. Mozna sobie nimi dodac odwagi i motywacji pod warunkiem ze ma sie wystarczajaco silnej woli zeby po ukonczeniu diety zmienic nawyki zywieniowe. Jesli stosujecie kopenhaska to trzeba sobie wbic do glowy, ze po zakonczeniu nie mozna wrocic do sposobu jedzenia z przed diety. Ja przytylam ponad 10 kg poniewaz mialam Starbucka na przeciwko i codziennie o 5 lecialam na kawe i ciacho... czyli ze 400 kcal nadprogramowo. W dodatku czekalam na mojego z ciepla kolacja co wieczor, wiec razem jedlismy okolo 21-22... na efekty nie trzeba bylo dlugo czekac. Przez prawie 2 miesiace schudlam ponad 8 kg (czyli w sumie dosc duzo w krotkim czasie) chce jeszcze 5 zrzucic do konca lipca, ale wiem ze juz nigdy nie bede jadla kolacji pozniej niz o 19 a ciacho to bedzie raz na tydzien albo i nie! troche sie niecierpliwie juz, chcialabym wskoczyc na wage i zobaczyc co i jak, ale jeszcze poczekam do 28 :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imka ty to jestes moj wzor z tym zrzuceniem kg.:) ja diete chcialabym 3mac do ok.25lipca,wtedy bede w polsce.do 24 nie bede raczej miala gdzie sie zwazyc;/wiec ostatnie wazenie we wtorek,a potem niestety nic przez 3 tyg.troche sie boje,bo wolalbym miec to pod kontrola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cossinus dzieki za mile slowa, powiedz sobie ze tobie tez swietnie idzie, i na pewno damy rade!! Bedziemy wazyly i wygladaly dokladnie jak chcemy :) co do wagi to cie rozumiem, mi jest ciezko sie nie wazyc nawet przez tydzien. Proponuje zebys sobie wdiela centymetr krawiecki (male wszedzie mozna wcisnac)i zmierz sie przed wyjazdem (biodra pas biust uda itd). Jeden centymetr mniej w pasie i w biodrach to okolo 1,5 kg (przynajmniej u mnie) wiec moze nie bedziesz dokladnie wiedziala, ale przynajmniej zobaczysz jaka jest tendencja (jak przybierasz \"centymetrowo\" to przybierasz na wadze i na odwrot. mierzymy sie rano po chlodnym prysznicu (w ciagu dnia od upalow mozna spuchnac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imka mogłabys streścić mniej więcej co jesz a czego nie? czy ćwiczysz? bo widzę że Tobie dobrze idzie z odchudzaniem- też tak chcę! ;) z góry dzięki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj cos tu dzisiaj zapanowal wielki spokoj. ja dzis biegalam.25minut.uff.no i hula hop:)na obiadek zjadlam warzywa duszone na patelni,beztluszczu;) Arnawi jak sesja?? moj wyjazd opoznil sie o jeden dzien,czyli ostatnie wazenie we wtorek. imka chyba wezme ten cm,mama szyje wiec ma jakies:) jutro dzien,ktorego sie boje-wesele.musze wytrzymac i jesc malutko!obiecuje sobie zadnego tortu.skusze sie moze na jakies lody i kawaleczek ciasta i mam nadzieje,ze na tym poprzestane!!jestem pelna obaw. pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej chilli Moja dieta to tak troche zlepek wszystkich diet ktore znalazlam na forum plus troche wlasnych doswiadczen: - 15 kwietnia podjelam decyzje o odchudzaniu z waga 68kg - zaprzestalam obzeranie, przestalam slodzic napoje, koniec ze slodyczami - 10 maja zakupilam wlasna wage i zdalam sobie sprawe ze przez miesiac schudlam niecaly kg - wtedy zrozumialam, ze jak nie zjesz drozdzowki, ale za to pochloniesz kilogram jablek - to w sumie to samo - wiec zmiana! zaczelam uwazac na to co jem i ile: sniadanie: tyle ile sie zmiesci (nigdy sie wiele nie miesci i tak bo nie lubie rano jesc) - chleb z konfitura albo jajecznica albo paroweczki na cieplo, kubek kawy z mlekiem sojowym (nie mam szczescia, na mleko normalne mam uczulenie) 2 sniadanie: owoc (ja jem tylko pomarancze, grejfruty kiwi i teraz truskawki) obiad: kawalek mieska albo ryby albo jajka z duza iloscia warzyw (najlepiej surowych) kolacja (18h30) talerz warzyw gotowanych, najczesciej jest to kalafior, szpinak brokuly albo salatka macedonska z tym ze bez majonezu) wszystkiego razem ma nie przekraczac okolo 1000-1200 kcal na takiej diecie w pierwszych 2 tygodniach mi polecialo 4 kg, a nastepnie w miesiac jakies 4,5 kg!!! Teraz podwyzszylam do 1500 (przez ostatni tydzien, bo skora nie zdazyla sie wchlonac po stracie tych 8kg i taka troche sie brzydka zrobila. Kupilam krem ujedrniajacy i juz jest lepiej, wiec od poniedzialku na nowo na diete! co do cwiczen to co wieczor lece sie \"przewietrzyc, maszeruje szybkim krokiem z 30 min. Do tego basen 2-3 razy w tygodniu 45min (przez ostatnie 2 tygodnie zawieszony, za duzo pracy) i tennis 1 raz w tygodniu godzinka (tez zawieszony ale od niedzieli znowu zaczynam). Powiem ci jedno, ten miesiac wprowadzania organizmu w diete bardzo mi pomogl, bo od tej pory mam zadko ochote na slodycze (chlebek z dzemem rano mi wystarcza) - naprawde polecam, bo dziala... nie znam sie za bardzo na dietach, ale wydaje mi sie ze wszystkich skladnikow dostarczam, nie chodze zbyt glodna i chudne... w zastraszajacym wrecz tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah oddalam dzisiaj projekt, wiec mam weekend laby i bede was dreczyc postami :) jeszcze tylko wytlumaczenie co do tego co jem: s: jem ile mam ochote, bo i tak spale w ciagu dnia! 2s: owoce, bo podobno zdrowe o: tu sie zaczyna prawdziwa dieta, juz nie jem wegli, bo sie odloza, a warzywka jem surowe najczesciej bo to jakies urozmaicenie, a poza tym podobno trudniej sie je trawi, wiec trzeba dac czas brzuszkowi zeby sie z tym uporal k: warzywa gotowane - bardzo malo kalorii, latwe do strawienia, i syca na dlugo - rano sie budze z plaskim brzuszkiem (co jest wazne zwlaszcza jak sie ma faceta ktory od rana nas pozera wzrokiem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro mija tydzień mojej diety ;) Raniutko napiszę Wam o efektach :) I mam taki problem... Coraz mniej mam motywacji i nadziei... Bo mnie rodzinka przytłacza. Mamuśka twierdzi, że jestem gruba (i te jej żałosne żarty;( ) siostra z chłopakiem tez się ze mnie podśmiewają co mnie załamuje i zniechęca do dalszej walki z nadwagą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chilli no co ty, nie daj sie!!! Niestety nie ma magicznego slowa zeby schudnac w jeden dzien, ale mow sobie ze kazdy dzien na diecie to dzien wygrany! To dzien w ktorym nie przybralas na wadze, w ktorym zgubilas kilka gramow... trzeba troszeczke cierpliwosci, a za miesiac jak ci sie uda kilka kg zrzucic to zobaczysz jaka bedziesz z siebie dumna!!! W dodatku uwazam ze rodzinka przesadza, nie jestes gruba (z taka waga przy takim wzroscie jestes moze troszeczke okraglejsza od siostry czy mamy, ale bez przesady!!!) wiec nie sluchaj ich, my tu jestesmy zeby ci dodac odwagi i wspierac cie w tej walce!! Moja rodzinka zawsze mi mowila ze swietnie wygladam, a tu w tym roku jak im powiedzialam ze bede sie odchudzac to nikt nie zaprotestowal... tez mi sie troche smutno zrobilo, bo wiemy jakie sa mamy, a tu moja uwaza ze troche kg przydaloby sie zrzucic... tak ze nie daj sie, i mow nam jak tam postepy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że moja mamuśka waży prawie tyle co ja, a uważa się chyba za szczuplutką.... Dzisiaj się zważyłam ;) Przez tydzień spadło mi 3kg :) Nie ćwiczę zabardzo bo nie mam na to czasu. Ale codziennie robię tzw. brzuszków :) Imka- dziękuję za słowa, które mnie pocieszyły :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bravo za te 3kg!!! Sama widzisz, ze nie ma rzeczy niemozliwych!! 3 kg to swietny wynik w 1 tydzien!!! U mnie juz rano byl basenik, tylko 30 min bo jakos z wprawy wyszlam i szybko sie zmeczylam :(. Ale przynajmniej sie dowiedzialam ze od przyszlego tygodnia przedluzaja godziny otwarcia do 21 wiec zamiast kolacji bedzie plywanko :) W nocy mi wyslali dwa nowe projekty do tlumaczenia, i chyba bede sie musiala zabrac od dzisiaj, ale i tak sie ciesze, bo przez ten kryzys jakos ostatnio malo pracy bylo (co za czym idzie pieniazkow tez malo) a tu czerwiec lipiec tyle roboty!!! Ide na zakupy bo juz nic w lodowce nie ma..; a jutro sie waze! Zobaczymy czy waga sie utrzymala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chili, imka ma racje,nie daj sie!tym bardziej,ze udalo sie sie zrzucic juz 3 kg!! ja ostatnio uslyszalam od brata,ze nie wmieszcze sie w sukienke jego zony,ktora w listopadzie urodzila.ona twierdzi ze nosi juz rozmiar 36,ale chyba tylko ten kto sie nie zna moze w to uwierzyc.i to mnie motywuje jeszcze bardziej. niech ich zle slowa,beda dla ciebie motywacja. ja dzis sie zwazylam i kolejne pol kg mniej!! waze 55,5:))co raz blizej 1 celu i tak sie ciesze!i to bedzie motywacja dla mie na dzisiejsze wesele i imieniny mamy:) ostatnie wazenie we wtorek przed wyjazdem,moze juz uda sie zaliczyc 1cel.tylko musze byc silna. dziewczyny nie dajmy sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i stopka troszke zmieniona:) imka 3mam kciuki zeby waga pokazala mniej.a tak z ciekawosci spytam,tlumaczem jakiego jezyka/jezykow jestes? ja bardzo lubie sie uczyc jezykow obcych,wchodzi mi to latwo,angielskiego ucze sie od 6ego roku zycia.ale moim marzeniem jest hiszpanski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, widze ze nasz topic dziala! wszystkie mniej lub wiecej chudniemy!!! No i bardzo dobrze! Oby tak dalej. Cosinuss, jestem z ciebie dumna! Na pewno do wtorku bedzie 55! Mam nadzieje ze Arnawi i MO3 skoncza sesje niedlugo i dalej bedziemy kontynuowac! Cosinuss ja jestem bardzo nietypowo tlumaczem z jezyka angielskiego i polskiego na francuski. Mowie nietypowo bo naogol sie tlumaczy z obcego na swoj, ale ja skonczylam studia we Francji wiec na dyplomie mam ze moj jezyk ojczysty to francuski. Dodatkowo z polskim bardzo malo pracuje, wiec przese wszystkim z angielskiego na francuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cosinusss ja niedługo zaczynam naukę hiszpańskiego ;) Ale wolałabym francuski... :) Z tego co tam czytam Wasze wypowiedzi wywnioskowałam że jestm najmłodsza :) (bez urazy :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile masz latek Chilli? ;) Ja w tym roku skoncze 29. Francuski jest bardzo pieknym jezykiem, ale tez bardzo trudnym zwlaszcza na poczatku. z hiszpanskim jest tak samo mam wrazenie... moj mezczyzna pochodzi z Ameryki poludniowej, wiec hiszpanskiego tez zaczne sie uczyc (jak w koncu znajde motywacje). Najfajniejsze jest to, ze francuski hiszpanski i wloski sa bardzo podobne, jak mowisz w jednym to bardzo latwo nauczyc sie drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, niestety, tak szybko nie dołączę z powrotem, bo 2 dni po sesji mam urlop (od 6. lipca) i wylatuję do ciepłych krajów. Wrócę 19/20 lipca, ale nie wiem, w jakim stanie;) Imka - też nie wytrzymałam i weszłam na wagę - 58. Bardzo pozytywne jest to, że nie poszła w górę. Musiałam zwiększyć kaloryczność posiłków do 1200/1300 kcal, bo przy takiej ilości nauki, pracy przed urlopem i ćwiczeń siłowych nie dawałam rady na 1000 kcal, co w gruncie rzeczy jest zrozumiałe;) Teraz pytanie, jak poradzę sobie przez 2 tygodnie, kiedy opcja all inclusive i drinki z parasoleczką tak bardzo będą kusić...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amargo
Cześć dziewczyny. Jestem załamana.... nie dość że moja waga stoi w miejscu i za Chiny Ludowe nie chce zejsc poniżej 56 kg to jeszcze dzis wchłonęłam niebagatelna ilośc kalorii. Zaczełam calkiem spokojnie od 200 na śniadanie. Potem robiłam ciasto na moje jutrzejsze urodziny i podjadałam. To kremu, to galaretki to truskawek itp...:( az w koncu odpusciłam calkiem i chyba z wlasnej głupoty wsunęłam jeszcze w przeciągu 3 godzin ze 3 kromki ciemnego chleba i 2 plasterki sera... Głupia jestem wiem...:( Ale ta waga, ktora, ani drgnie denerwuje mnie tak że ... Powoli tracę nadzieję , na to, ze kiedykolwiek dojdę do moich wymarzonych 50 kg o 48 nie wspomnę. Dodam tylko że w pozostale dni jadam normalnie w okolicach 1000 czasami nawet mniej i nie wiem daczego nic sie nie dzieje. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpliwości, to naturalne. Organizm oddaje tylko te kilogramy, które może oddać i tylko wtedy, kiedy może to zrobić. Spróbuj zacząć jakieś ćwiczenia siłowe, raz czy dwa w tygodniu, i utrzymuj dietę. Daj sobie czas na przyzwyczajenie organizmu do zmiany ilości jedzenie i zmiany masy. I bez paniki:) U mnie waga zatrzymuje się najczęściej na skutek długotrwałego stresu - na samym początku chudłam błyskawicznie a wystarczyło, że w pracy zrobiło się dość stresująco, do tego studia, planowana przeprowadzka, kupowanie wakacji w ostatniej chwili i to, że ciągle się spieszę, stresuję i przejmuję wszystkim daje taki marny efekt:/ Do tego ostatnio bardzo mało śpię - 4-6 godzin/doba a to też nie sprzyja ani trochę odchudzaniu. Ale nic na to nie poradzisz - natura już tak ma; więc pozostało nie poddawać się, walczyć dalej i częściej patrzeć na centymetr niż na wagę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MO3 fajnie ze wpadlas na chwilke! Mam nadzieje ze sesja ci idzie tak jak bys chciala!!! oj oj ja widze ze wszystko sie na wakacje rozjezdza! Cosinuss, MO3, Arnawi tez na pewno...Chili ty tez sie gdzies wybierasz? Ja dopiero w polowie sierpnia sobie gdzies pojade, nie wiem nawet gdzie jeszcze ani na ile (vive nienormowany czas pracy) bo najpierw musze sie upewnic ze mi na czynsz starczy hihi (vive freelance). Mam nadzieje ze mnie tu samej nie zostawicie, bo kto mnie bedzie motywowal!!! MO3 juz mi ciebie brakuje!!! Ty bylas tak jakby \"dopelnieniem\" mojej diety, powtarzajac zeby nie za szybko, i racjonalnie, bo ja mam tendencje do ograniczania coraz bardziej jedzenia kiedy kg spadaja, i jak mi ktos do rozumu nie przemowi to moge cale dnie na jednej pomaranczy zyc... az zglodnieje bardzo i wtedy sie rzucam na jedzenie :) :) co a z soba mam!!! Arnawi, gdzie jestes dziewczyno!!!! ide popracowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio jakos tak zamierzam zabrac sie za dietke i nie przynioslo to rezultatow ;/ i dzis powiedzialam sobie: KONIEC!!!! zaczynam tak praktycznie od teraz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah i jeszcze witaj Amargo, chyba dolaczylas niedawno do nas? Nie martw sie przestojem, to sie musi zdarzyc od czasu do czasu. Najwazniejsze zeby nie porzucac diety i kontynuowac. Ostatnio sie dowiedzialam ze bardzo wazne jest roznicowanie sportow!!! Podobno jezeli sie zdecydujesz na bieganie (przyklad) przez pierwsze dni bedziesz spalala na maxa kcal, a nastepnie twoj organizm sie przyzwyczai do tego rodzaju wysilku, i juz bedzie mniej spalania. Czyli nalezy: 1) czesto zmieniac cwiczenia (bieganie na przemian z rowerem, rolkami, plywaniem, tennisem itd) 2) czesto zmieniac dlugosc i natezenie cwiczen (zmieniac czyt. wydluzac) czyli jak tylko pol godzinki cie nie wykancze natychmiast trzeba 5 min dodac, albo biegac/plywac/grac szybciej, intensywniej... nie do wiary jak ten organizm wszystko robi zeby nie schudnac!!!!! MO3 sluchaj, nie przejmoj sie za bardzo dieta na wakacjach! Po pierwsze jak do cieplych krajow jedziesz to na pewno na talerzu bedziesz miala mnustwo owocow warzyw i owocow morza, a jeden drink tez nikomu jeszcze nie zaszkodzil a zawsze mozesz sie tez delektowac virgin margaritas :) :) :)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, już mam wizję - przez dwa tygodnie krewetki i pinacolada:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczorek ;P Ja dzisiaj w chwili słabości do sałatki greckiej dołączyłam kromkę pieczywa. A przez tydzień tak się wstrzymywąłam od bułeczek i chleba i nagle... bach! i zjadłam ;( Co myślicie o greckiej sałatce? (sałata, ogórek, pmidor, oliwki, ser feta) ostatni składnik jest najgorszy ;/ ale za to jaka pychotka ;) ta sałatka chyba nie ma aż tak dużo kcal ?? A i pytanie : czy dwie serie po 50 brzuszków na dzień wystarczy? Bieganie odpada, bo mi na to zdrowie nie poozwala. Pływanie także, za daleko basen. Tenis i inne gry również bo ja ogólnie mieszkam na uboczu miasta. Hula- hop i rolek nie posiadam. Jak mam uprawiać sport- jaki? A co do biegania- kiedyś biegałam sporo, ale i tak waga nie drgnęła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Podziwiam Was wszystkie za konsekwencję w odchudzaniu :)! Ja nie jestem aż tak skrupulatna, znaczy nie liczę dokładnie kalorii, jem to, co wydaje mi się zdrowe i nietuczące. Dzisiaj trochę przesadziłam, zjadłam co następuje: Śniadanie: 2 kromki chleba orkiszowego z serem topionym i szynką Obiad: Pierś z kurczaka z przyprawą do gyrosa Pieczone talarki ziemniaczane z przyprawą do frytek Salaterka mizerii Do tego mała łyżeczka ketchupu i taka sama sosu czosnkowego Kolacja: ... 250g lodów Kit-Kat :[[[[[[[[[[[[[ Nie mam pojęcia ile to daje razem kalorii, ale na pewno za dużo! Życzę kolorowych snów wszystkim koleżankom z tego topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilchen, nie zalamoj sie, wszystko dobrze poza lodami (choc niektorzy twierdza ze sa dobre w odchudzaniu, ja sie nie zgadzam, cukier to cukier!) ale od czasu do czasu mozna sobie pozwolic! Wszystko jest dla ludzi!!! Ja juz po wazeniu, no normalnie wstalam o 7h30 w niedziele rano, tak sie nie moglam doczekac :) Wychodzi ze jest... uwaga... 58,5!!!!!! Czyli po 10 dniach na 1500 okolo nadal schudlam kilogram! Wyglada na to ze moja przemiana materii sie trzyma, i wyglada tez na to ze moglabym zwiekszyc d 1800 (co jest normalna dawka kaloryczna dla dziewczyny w moim wieku) i nie przytyje!!! Na razie powrot na 1000 kcal, bo jednak mi zalezy na chudnieciu tych ostatnich kg do konca lipca, ale nie bede sie przejmowac! Chudne, a to jest najwazniejsze! Zaraz lece na basen. Pozdrowionka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh :( A ja się dzisiaj ważyłam i waga poszła w górę o 1, cały kilogram! załamałam się ;// ehh... garatuluję Wam wyników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chili, waga nie poszla w gore! Po prostu zjadlas cos slonego albo za malo wypilas wody i to woda ci sie zatrzymala (albo sie jeszcze nie wyproznilas) no rozne sa powody ze waga skacze, ale wierz mi w jeden dzien to po prostu niemozliwe zebys przytyla!!! Zeby przytyc 1kg trzeba z 8000 kcal zjesc w jeden dzien, a i tak wszystko sie nie odlozy! Wiec glowa do gory, dzis zjedz wiecej warzyw i zobaczysz ze do jutra wszystko wroci do normy! dodam ze u mnie tez waga sie wahala na poczatku, co mnie doprowadzalo do szalu, az w koncu zaczelam sie wazyc raz na kilka dni,i bralam pod uwage tylko wage z tendencja spadkowa... no i nikt nie zaprzeczy ze schudlam 9,5 kg w dwa miesiace, pomimo ze czasami waga skakala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny.nadrobilam wszystko co wczoraj skrobnelyscie.ja mam w tym roku 22lata:) Imka gratuluje kg!!:)nie musisz sie martiwc,bo ja dopoki bede sie odchudzac napewno tu zagladne.tym bardziej,ze u mnie w domku nie zauwazaja,ze sie odchudzam,a boje sie,ze w danii mama mojego lubego sie obrazi,ze tak malo nie jem.albo co gorsza beda mnie namawiac na wiecej.och mowie wam. a co do tych sportow,to wlasnie tak mi sie wydawalo i dlatego raz biegalam,rolki i rower naprzemiennie.niestety teraz nie bedzie takiego komfortu jak wyjade. musze wam pwiedziec,ze bylam wczoraj naprawde twarda.az sama jestem pod wrazeniem.na obiadek zjadlam 1,5ziemniaka oraz 3rodzaje salatek,wiec sie zapchalam.jedyne grzeszki to lody i doslownie kilka frytek.zadnego ciasta,ani tortu.jakos nie bylo wyboru(dobrze dla mnie).no i jedyna woda,oprocz tej ognistej,to byla gazowana,wiec pilam soki tylko. ja zauwazylam,ze od 3-4dni moja przemiana materii bardzo sie wyregulowala.na poczatku diety,az sie przestraszylam,ze jest bardzo slaba. alez sie rozpisalam:) dodam tylko,ze na weselu jakas kobiecina walnela mnie w tancu szpilka w stope;p masakra.mam wielkiego siniaka i nie moge sobie stopki na boku opierac;p pozdrawiam ide cos zjesc,bo zaraz wyruszam do poznania;*;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×