mam problem z kolezanka na stancji

wynajmuje pokoj w miescie, gdzie studiuje zaocznie. w tygodniu czasem przyjezdzam na 1 dzien, a czasem na 2. przez 4 mesiace mieszkalam sama w pokoju teraz mieszkam z obca mi dziewczyna. jutro jade do miasta, i bede tam dobę, i chce mnie odwiedzic moj chlopak co studiuje w tym miescie co ja wynajmuje. No ale nie bedziemy we 3 siedziec w pokoju... co mam zrobic? ona nie ma chlopaka, pewnie tego nei zrozumie. mam jej powiedziec, sluchaj chlopak chce mnie odwiedzic i chcialabym z nim pobyc 2h ? i gdzie ona pojdzie jak ma mase nauki z tego co wiem... a z chlopakiem nie pojde na miasto, bo ma mi cos tam popatrzec w komputerze i jak mam ja to rozegrac wszystko ?

daj jej na kino ;-)

loda z polykiem w piwnicy

Myślę, że nowa koleżanka nie mieszka z Tobą za darmo więc ma takie samo prawo siedzieć w pokoju jak Ty. Od razu zakładasz, że ona czegoś tam nie zrozumie, a nawet nie zpróbowałam z nią pogadać, z tego co piszesz. Ja bym po prostu spokojnie i grzeczni zapytała czy nie dałaby Wam godzinki czy dwóch. W końcu przy ładnej pogodzie można pouczyć się w parku. Pomysł z pieniędzmi na kino nie jest zły, ale zależy jak ona to odbierze (żeby nie pomyślała, że uważasz, że nie ma i dajesz jej jałmużnę). Osobiście uważam, że z każdym można żyć w zgodzie kiedy rozumie się swoje potrzeby nawzajem. Mam na myśli to, że oczekując od niej tego "poświęcenia" kiedyś sama od siebie będziesz musiała coś dać. I nie myśl, że koleżanka, która nikogo nie ma, nie zrozumie, że chcesz mieć troszkę intymności z chłopakiem. Przecież brak faceta nie czyni z niej dziwoląga:-)

kolezanka ma takie samo prawo mieszkac w tym pokoju jak ty. mozesz ja co najwyzej grzecznie poprosic, czy nie wyszlaby na godzinke. a z drugiej str, czy ona az tak strasznie bedzie ci przeszkadzac bedac w tym pokoju? skoro chlopak ma sprawdzic cos tam z twoim kompem, a ona ma duzo nauki to bedziecie az tak sobie wzajemnie przeszkadzac?

z biletami pomysł odpada, ona w piatek ma jakas poprawke czy cos, wiwec na bank nie pojdzie... troche mi glupio, ale przeciez nie bede z nim długo siedziala, moze wypijemy herbatke , pogadamy i wyciagne go na zakupy.. jest jeszcze jeden pokoj w tym mieszkaniu,ale tam mieszka jej kolezanka.. toche mi glupio bo ja tam mieszkam tylko na weekendy i czxasami w tygodniu jak pisalam wyzej..kurcze, ja to mam zawsze problemy :/

poza tym wez pod uwage jak ona moze to widziec: "ja mam duzo nauki i potrzebuje spokoju, a tamta zaprasza swojego faceta "... jak sie mieszka z kims w pokoju, to niestey trzeba brac pod uwage zdanie drugiej osoby, a odwiedziny to zazwyczaj drazliwa kwestia. wiem co mowie - 3 lata mieszkania ze wspollokatorami zrobily swoje ;)

zaczniecie sie miziac, bedzie jej glupio i sama pojdzie

moze sprobuje z tymi biletami :/

przynajmniej pozna twojego faceta jesli nie zdazyla go jeszcze poznac. Nie badz taka dzika

skoro chodzi Ci tylko o herbatkę to nie rozumiem po co prosić ją o wyjście, to Ty powinnaś iść na nią na miasto:-) Chyba, że młodzi seks nazywają dziś herbatką to inny problem;-D

ona ma prawo byc w tym pokoju i basta To wy powinniscie np.isc do hotelu

jesli w pt ma poprawke to niestey, ale powinna miec spokoj do nauki. i w tym momencie, jesli to ty zapraszasz faceta (skoro koniecznie musisz) to powinnas byc na tyle dyskretna, zeby jej nie przeszkadzac.

czyli chlopak nie przyjdzie, i ciekawe co ja mu powiem

spotkajcie sie na miescie

twoj chlopak jakis dziki jest? boi sie twojej kolezanki?

no moze sobie przyjsc ale powinnas poprosic go aby cicho sie zachowywal grzebiac w twoim kompie. Zwroc mu uwage ze kolezanka musi sie uczyc do piatkowych egzaminow

nie lubi jej, raczej ja unika. nie przychodzi jak

zawsze mozecie porozmawiac we trojke

ale on nie ma przyjsc do niej, tylko do ciebie. skoro nie chce to nawet nie musi z nia rozmawiac, wystarczy ze sie przywita i luz.