Mam dylemat życiowy. Chodzi o studia i miejsce zamieszkania. Pomozcie ludzie.

Bede mieszkala w Warszawie. I chce isc na studia magisterskie. Mam do wyboru: Albo na miejscu w Warszawie studia w prywatnej szkole, które sa tanie i blisko. Albo studia na uniwersytecie w Lublinie na KULU zaocznie, które kosztuja tyle samo tylko ze dojazdy beda mnie kosztowac okolo 250 zlotych ( bede musiala tam nocowac i dojezdzac do drugi tydzien 3 godziny). Co wybrac? Dodam ze przeprowadze sie do Warszawy i sama warszawa bedzie dla mnie nowa a do tego jeszcze nowa szkola. No nie wiem co robic. Czy mimo wszytsko wybrac ten uniwerek i dojezdzac czy isc do tej prywatnej na miejscu.

bedac w wa-wie to Wa-wa, i szkola lepsze i blisko

Znowy wyjeżdzasz z tym samy głupim pytaniem Rób jak uwazasz, ale i tak w rodzinnym domu nie bedzie pracowała w wyuczonym zawodzie wiec kompletnie nie wiem po co to wszystko. Rozumiem że bedziesz jeszcze ten chory watek ciagneła tak dłuż az znajdzie sie jakiś wariat który potwierdzi ze twoje chore plany sa realne

Tak wlasnie, bede ciagnela go jeszcze dlugo bo poki co nie wiem co robic a kafe jest od zadawania pytan ;)

To ja ci pomogę Twój pomysł jest wspaniały, nigdy nie słyszałem o lepszym. Kazdy z nas powinien studiować w jedym mieście, pracować w drugim a karierę z wyuczonego zawodu robić w trzecim. Naprawde tworzysz nowe standardy wygodnego życia Aby tak dalej

no ok spoko. Dzieki za opinie. Doceniam.Pozdrawiam.

ja też przeprowadzam się do warszawy i tam planuje studia, po co gdzieś dojeżdzać skoro masz pod nosem same bardzo dobre szkoły... dla mnie warszawa to też kompletny kosmos, tymbardziej, że bede tam sama z chłopakiem, zero rodziny, zero znajomych... potwornośc...

do waraszawy na taką wiochę, Gdańsk , albo Poznań to rozumię.

Mam podobny problem tylko chodzi o inne miasta :/