Dla tych co dorastali w latach 80tych- i 90-tych...

http://www.youtube.com/watch?v=z95jFK6UxW4 :)

zyjemy i mamy sie dobrze:) fajny filmik

Tak..to były czasy...ja pamiętam kolejki po cukier...kiełbasę czy kawę...i na początku podstawówki chodziłam do szkoły w soboty...i te zrzutki na oranżadę...każdy po łyku :-P całe dnie na podwórku i...figura do dziś....;)

nasuwa się pytanie:skoro My mieliśmy takie fajne dzieciństwo to dlaczego jesteśmy takimi okropnymi rodzicami?Bo to przecież nasze pokolenie ma dziś ponad 30tkęi i to My pakujemy się w ten wyścig szczurów a co za tym idzie i nasze dzieci:-(

okropnym rodzicem Moj syn ma 16 lat i mam z nim dobry kontakt...

wolno było chodzic do szkoły " na kolorowo " taaaakkk cały dzień na podwórku i gruźliczanka z saturatora , nikt nie miał komórek a jednak jakos potrafilismy sie zorganizowac aby pójść gdzieś całą paczką ehhh.. :))

ja nie mówię,że mamy zły kontakt z naszymi dziećmi.Chodzi mi właśnie o różnice w naszym dzieciństwie a ich.Mam właśnie takie odczucia,że ich jest o wiele uboższe w wiele doznań przez tą komercjalizację naszego życia.

ja nie mam dzieci i mam święty spokój :D

Ja mam 19.Dorostałam w latach 90.Faktycznie było tak, jak na tym filmiku.

" fajny filmik " jak masz na imie bo nie wiem jak sie do Ciebie zwracac ? Ja jestem Ew Zgadzam sie że nasze dzieciaki są w pewnym sensie uboższe , nie znaja podwórkowych wyliczanek , zabaw w dwa ognie , gry w klasy itd .. Ich zycie popołudniowo-wieczorne to świat wirtualny ale.... świat pędzi

Ewa-właśnie o to mi chodzi.Wiem,że świat pędzi,rozwija się ale to My dorośli mamy wpływ na to jakimi ludźmi będą nasze dzieci.Właśnie przez to,że tyle czasu spędzają w tym wirtualnym świecie nie do końca sobie radzą w realu.Nie potrafią tak jak my zaprzyjaźnić się szybko z innymi dziećmi.

Ja mam zaledwie 15 na karku, ale moje dzieciństwo zachacza o lata 90' W tamtych latach było fajnie - całe dnie na podwórku, można było sobie lepiej zorganizować czas niż komputer czy komórka. Pamiętam, że jeszcze przez jakiś czas mojego dzieciństwa były orenżady z butelki szklanej, jakie to było dobre i jak każdy miał to się dzielił ze wszystkimi, wszyscy z jednej butelki :) Niestety gdzieś to potem przemineło, niewiadomo gdzie, zostało zdmuchanięte jak kurz... bezpowrotnie... .

muzyczka, fajna ale nas kurva nie dotyczy, my mieliśmy Generała , stan wojenny, a teraz co niektórzy mają mają luki w pamięci.....

było ciekawiej i więcej mozna było zobaczyć bo majtki mogły w tamtych czasach kupić na talony tylko kobiety mające zaswiadczenie , że pracują na drabinie

Wydaje mi sie ze my mielismy wieksza wyobraznie-nie bylo takich zabawek jak teraz,komputerów itp....a mimo to dnia brakowalo zeby dokonczyc zabawy:)Nie pamietam zebym jako dziecko sie nudzila-zabawy w podchody po calym osiedlu,wojny miedzy blokami,budowanie szłasów z "patyków",zakopywanie skarbów:)ech to byly czasy...Ludzie ogolnie mieli wiecej energi. Ogladanie robin hooda czy niewolnicy izaury cała rodzinka:) Ciesze sie ze moi rodzice na mnie nie chuchali-dmuchali,tylko gdy sie przewrocilam mowili"poboli i przestanie"...pozdzierane kolana czy podrapane rece od wspinania sie po drzewach czy innych ustrojstwach byly normalne.Tak sobie wlasnie mysle...moja i moich przyjaciol w burzawe letnie dni najlepsza zabawa bylo-pluskanie sie w wielkich kaluzach:)jaka to frajda byla:)...od tamtych czasów nie widzialam dzieci bawiacych sie w ten sposob(moze to z nami bylo cos nie tak?) :D

hahahaha Miś Czarodziej dobre ;) " fajny filmik " cóż moge Ci powiedzieć , musimy rozmawiac z naszymi dziecmi jak najwięcej i jak najczęściej , głupie pytanie " co w szkole " to stanowczo za mało.. My świata nie zmienimuy , żyjemy w odgórnie narzuconych zasadach , nakazach , modzie , standartach .. nie mozna stac sie odludkiem tylko dlatego ze nie akceptujemy współczesnej formy życia Mnie osobiście troche żal że gdy byłam w latach 80tych nastolatką to było takie zacofanie , wstyd , ogólne tabu na pewne sprawy... Teraz dziewczyny są świadome swojej kobiecości , swojego ciała i urody ,,,,, nas to ominęło W szkołach były stylonowe fartuchy i kazdy miał te same pepegi , raz w sobote ukazywała sie gazeta Filipinka albo Na Przełaj w której to tematy nas młodzież interesuj ące -- omijane były szerokim łukiem .

a ja lubialam no to FRUGO

a ja lubiłam oranżadke w proszku sypaną wprost do buzi powstawała wtedy ogromna różowa piana :))

vibovit...boze ile ja sie tego najadłam:) napoje w woreczkach. kogiel-mogiel z kakao ...to byly łakocie.

Patrzy się na to z nostalgią, jak na oranżade w proszku.

Nie było stringów, łysych cip i tipsów ;) HeHe

Visolvit był lepszy bo musujący ;) hehhh Te napoje w woreczkach chyba barwione były plakatówkami ;) ale i tak miały w sobie mniej E niż dzisiejsze serki czy słodycze

Lecialy fajne programy dla dzieci :) Ja przy śniadaniu oglądałam Domowe Przedszkole. ;)

Pamietacie ta piosenkę? http://www.youtube.com/watch?v=KDEl2ErUAM0&feature=PlayList&p=17217D3B58C84388&playnext=1&playnext_from=PL&index=77 :)

5-10-15 :P

... siedze sobie cichutko w zaroślach i słysze takie głośne chrumkanie .. patrze a tu dzik .... -------> Zwierzyniec ( poniedziałki chyba coś około 16tej ) i opowieści nie z tej ziemi Pana z wąsami ubranego w stroju gajowego ;) heheheheheh

To jeszcze ZIARNO do kompletu.

w imię ojca i syna aleś wymyślił :> to już wolę Piątek z Pankracym " lapy lapy cztery lapy lalala " ;p

I jeszcze "Ciuchcia" :D

Pan Tik-Tak Pan Tik-Tak ;) Lepiej ? :D