Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niby nie taka jeszcze stara

Mam 29 lat ale czuję że moje ciało i twarz po prostu więdnie

Polecane posty

Gość kliknijNAmnie
mam na mysli wode oczywiscie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ia
botox ;P ale ja bym się raczej nie zdecydowała, a co z solarium czy opalaniem na słońcu ? ja nie lubię być blada a opalanie przyśpiesza starzenie się skóry, cóż począć ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ia
kliknijNAmnie , popijam sobie tak od dwóch dni staram się wypijać tak minimum 2l mam nadzieje ,ze wejdzie mi to w nawyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 19 lat i zgnile sie czu
od 15 r.z wiec nie przejmuj sie :D a tak serio co Ci moge poradzic to wysypiaj sie, regularnie uprawiaj sport, zdrowo sie odrzywiaj, i przede wszystkim zrezygnuj z uzywek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby nie taka jeszcze stara
Miałam się przenieść na ten pierwszy topik ale widzę że koleżanki zabierają głos więc chyba jednak dalej dostukam tu moje przemyślenia. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że człowiek nie może być wiecznie młody a jednak to dotychczasowe życie w przekonaniu że jestem młodą kobietą tak przylgnęło do mnie jako coś oczywistego. A teraz nagle trudno jest przyjąć do wiadomości fakt o upływających latach i trudno przyzwyczaić do tej myśli, że z kobieta im dalej się będzie wiekiem posuwać do przodu to tym bardziej będzie się stawać kiedyś niewidzialna dla mężczyzn. A to "kiedyś" wcale już nie jest takie odległe w obliczu odkrycia że ostatnie 10 lat upłynęło mi niezwykle szybko. W ogóle to mam wrażenie że pierwsze 10 lat zycia upływa najwolniej, a kazda kolejna dekada życia upływa coraz to szybciej i szybciej. Jestem w potrzesku emocjonalnym, ponieważ z jednej strony cały czas żyłam z wewnętrznym obrazem siebie jako młodej kobiety a teraz już od tej chwili będę musiała z kazdym rokiem przyjmować do wiadomości że nie jestem już taka młoda jak kiedyś i że teraz od tej chwili będzie już tylko gorzej, a to gorzej można się starac jedynie opóźnić, choc łudzę się jeszcze że może choć trochę... hmm.. cofnać ? Z jednej strony trzeba ten fakt o starzeniu przyjąc do wiadomosci po to aby nie popadać w jakąś chorą obsesje zabiegania o utopijną ideę wiecznej młodości a z drugiej strony nie mogę przecież usiąść i nic z tym nie robić. Muszę przecież starać się tak zyć aby to ciało utrzymywać w możliwie jak najlepszym stanie. Nie tylko urody ale i zdrowia, bo wiadomo że podstawą urody jest zdrowie. Dlatego założyłam ten topik, żeby się stworzyć listę tych rzeczy które powinnam teraz wprowadzić do swojego życia, jednoczesnie muszę uczyć się akceptowac ta starszą siebie, żeby nie popadac w czarną rozpacz kiedy już nadejdzie ten wiek że żadne zabiegi już mi nie pomogą i znaleźć inne aspekty zycia ktore będą mnie cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby nie taka jeszcze stara
Moja lista jest standarodwa jak we wszystkich poradnikach: 1) Kłaść sie spać już o 22. Robię to ale nie zauważyłam żeby to czyniło jakies spektakularne cuda, ale to podstawa więc ją piszę. Zauważyłam że kiedy później się kładę to rano czuję się gorzej. 2) Jak koleżanka wyżej napisała powinnam pić dużo wody, ale chyba lepiej mineralnej, niegazowanej, chociaż taka mi niezbyt smakuję, bo wolę gazowaną. 3) Zrezygnować z używek. Uuuuuu... z tym jest bardzo ciężko. Co prawda rzuciłam palenie dawno temu ale wypijam hektolitry herbaty, choć to wcale nie jest zdrowe i lubię kawę, chociaż po kawie mam kołatanie serca i trochę trzęsą mi się po niej ręce, (wiadomo że kawa i herbata wypłukują magnez). No i najgorsze. Alkohol. Nie wyobrażam sobie imprezy bez akloholu. Ca jakiś czas lubię sobie wypić, żeby poczuć tę miłą błogosć. Niestety z wiekiem tolerancja mojego organizmu na alkohol spada. Moje serduszko już go nie lubi bo też ostatnio załuważyłam że nawet po jednym piwie czy jedneym drinku zaczyna mi kołatac serce, co też bardzo mnie niepokoi, bo tez postrzegam to jako starośc niestety. Kiedyś takie problemy były mi bardzo obce. Nie mogę się chyba zmusic do takich poswięcen jak całkowita rezygnacja z alkoholu, ale obawiam się że moje serce nie będzie mnie pytać o zdanie w tej kwestii i samo mnie zmusi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby nie taka jeszcze stara
sorry za błędy. Piszę w pośpiechu i walę byki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby nie taka jeszcze stara
Przeczytałam topik kliknijNAmnie no i mam podobny problem z twarzą. Skóra wokół oczu traci jędrność. Niestety to widać, jeszcze bardziej przy uśmiechu. Cera na całej twarzy nie jest już taka gładka jak kiedyś a zaczyna sprawiac wrażenie bardziej zniszczonej, mimo że maluję się bardzo rzadko. No i te bruzdy nosowo, wargowe zaczynają być moją zmorą. Z kazdym rokiem sa coraz większe!! Nie jest to mój wymysł bo moja koleżanka tez to kiedyś zauważyła, że jak na mój wiek to mam bardziej widoczne od innych kobiet takie krechy mimiczne wokół ust. Widoczne wyraźnie nawet wtedy gdy jestem poważna. Dopiero jakiś czas temu zauważyłam że to chyba niechciane dziedzictwo od ojca. Mój ojciec jest grubo po 50-tce i ma straszne bruzdy biegnące od skrzydełek nosa do kącików warg. No ale ja jestem kobietą więc jeśli mam mieć kiedyś cos takiego to jakoś sobie tego nawet nie chcę wyobrażać. Nie wiem co z tym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie narzekalam na cere
i w wieku 30 lat naprawde mialam najwieksze powodzenie u facetow. Ale nigdy nie palilam, alkohol w ilosciach sladowych, zero solarium i smazenia sie ( musniecie sloncem wystarczy), kawy nie pije, a herbate raczej ziołowa, no i lubie sie wysypiac, zamiast wody do mycia buzi mleczko, a na noc krem. Pozne macierzynstwo to tez zastrzyk hormonalny, ale trudno kazdemu radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne, że skóra koło 30stki traci jędrność.Na twarzy i na całym ciele i kobiety, które napiszą inaczej same sie oszukują.Oczywiście dużo zależy też od genów i pielęgnacji, niektóre kobiety wyglądają wyjątkowo młodo.I to nawet nie zasługa różnych specyfików tylko genów. Moja szwagierka w ogóle o siebie nie dba, nie używa praktycznie żadnych kremów.Ma 48 lat a wygląda na 38. Nie odżywia się zdrowo, pije dużo piwa.Tak, że nie ma reguły.A to, że kobiety starsze czują się częściej atrakcyjniejsze niż kiedyś to rozumię, ponieważ uważam, że są mniej krytyczne dla siebie, pogodzone ze sobą, zaakceptowały się i wiedzą jak się ubierać czy malować by dobrze wyglądać.Ale skóra to skóra, ona jest wizytowką wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kliknijNAmnie
niby nie taka.. u mnie te bruzdy wargowo-nosowe tez sa chyba sprawa genow bo tata ma takie glebokie, za to mama dobrze sie trzyma poza tym wydaje mi sie ze stresujacy tryb zycia tez sie przyczynil do mojego postarzenia w ostatnim 1,5 roku..mieszkam w duzym miescie, w obcym kraju,pracuje i ucze sie, zawsze sobie potrafie znalezc jakis powod do stresow i zamartwiania podejrzewam ze gybym mieszkala gdzies w gorach i zyla spokojnym zyciem wygladalabym mlodziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia23456
oj dziewczyny pocieszyłyście mnie troche ja mam 30 latek i od niedawna przeżywam załamke z powodu starzejącej sie skóry na buzi Jak tak dalej bedzie to za niedługo będe wygladac jakbym miała 40 Strasznie mi sie skóra przesuszyła, odwodniła nie pomagają zadne kremy nawilżajace ehhh pozostaje mi sie jedynie pogodzic że juz nigdy nie będę taką jaką byłam jeszcze niedawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gf
baby, wy stare jesteście wokół tyle lasek młodych, chetnych... i jędrnych!!! @@@@@ po co zakładać takie durne tematy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój, ja w styczniu ukończyłąm 29 latek, i podobam się sobie o wiele bardziej niż te 10 lat temu. Mam lepszą figurę, nie wyglądam już jak patyk, pojawiły się krągłości, poza tym jestem wysportowana, prowadzę zdrowy tryb życia, kocham i jestem kochana:) nie jestem już taką zahukaną szarą myszką jaką byłam kiedyś, umiem się ubrać i wiem w czym mi dobrze, skończyłam już z koszmarnymi eksperymentami na włosach i makijażu, czuję się super:) a sex sprawia mi teraz o wiele więcej przyjemności niż gdy byłam młodsza, ale to taki mały szczególik:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby nie taka jeszcze stara
A ja odwrotnie. Co prawda zawsze byłam masakrycznym chudzielcem ale w wieku 18 lat wszystko się ładnie wyrobiło. Kiedy miałam 20 lat to miałam najładniejsze krągłości w swoim zyciu a teraz z wiekiem zrobiłam się sucha a przy tym mój brzuch z ktorego zawsze byłam taka dumna to teraz widzę że skóra zaczyna mi tam wisieć coraz bardziej, a przecież nawet nie mam dzieci i nie powinno tak być, choć przyznaję że kiedy byłam nastolatka to regularnie ćwiczyłam brzuszki. Teraz prowadzę siedzacy tryb zycia i nie ćwiczyłam od wielu wielu lat. A z twarza mam zawsze tak że rano zawsze wyglądam młodziej a wieczorem dużo starzej. Skojarzyłam to z tym, że rano mam po wybudzeniu przez kilka godzin opuchnięte powieki i może to dziwnie zabrzmi ale jakos mi się to podoba jak są oczy takie opuchnięte bo przez to zmarszczki pod oczami zupełnie znikają a moje oczy stają się przez to bardziej skośne, jakby kocie i wyglądają świeżo. Natomiast wieczorem tej opuchlizny zupełnie już nie ma i oczy sa okragłe, zmęczone, a skóra jakas taka opadnięta i są cienie pod oczami. I tak jest zawsze że rano się sobie podobam bez makijazu a wieczorem wyglądam już kiepsko nawet z makijażem. Ale słuchajcie powiem wam swoje nowe spostrzeżenie. Obecnie przechodzę bardzo cięzki dla mnie okres. Pojawiły się problemy z pracą i grozi mi zmiana stanowiska na bardziej obciążające psychicznie i intelektualnie. Nie radzę sobie z tym kompletnie. Uczę się po nocach, nie jem, nie dosypiam conajmniej jakbym była przed maturą. Cały czas coś tam kuje i zauważyłam że mam masakryczne zaniki pamięci. Nie uczyłam się od lat i teraz sprawia mi to uczenie wielką trudność jak u staruszki. Nic nie wchodzi mi do głowy. Postanowiłam zazywać preparat Omega 3 na poprawę pamięci bo podobno po jakims tam czasie zażywania usprawnia to uczenie się. Biorę tez potas, magnez na serce i takie tam bzdety. W zasadzie to jestem w nieustannym stresie i próbuje się jakoś ratować przynajmniej witaminami. W tej chwlili nie jem, nie dosypiam i teoretycznie powinnam wyglądac strasznie. Tymczasem jak dzis spojrzałam w lustro to ze zdziwieniem stwierdziłam że wyglądam wręcz lepiej niż zazwyczaj, szczególnie że to nie było rano tylko wieczorem. Zauważyłam że skóra twarzy wygładziła się i nawet bruzdy nosowo wargowe i bruzdy na czole są dużo mniej widoczne niz zwykle. Zaczęłam z ciekawości czytac o tej Omedze 3 i wyczytałam że ma wiele, bardzo wiele dobroczynnych właściwości na organizm i między innymi tam pisało że Omega 3 ujędrnia i odmładza skórę. Nie wiem czy na innych to podziała ale na mnie to chyba to podziałało no bo przeciez nie możliwe zeby przy takim trybie życia jaki teraz prowadzę wyglądac lepiej niż wcześniej kiedy żyłam bez stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do starej 29m latki
ja mam 49 lat i czuję się świetnie . Polecam ćwiczenia 5 rytów tybetańskich, a twarz, szyję i dłonie przecierać własnym moczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×