Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedobrazonajestem

kto jest dla Was wazniejszy - maz czy dzieci?

Polecane posty

Gość reniadw
Mam tak samo, nie kochaliśmy się od dwóch miesięcy, cały czas tak jest, nie ma mowy o przytuleniu, jakimś miłym słowie czy pocałunku. Najgorsze jest to, że ja też już przestałam mieć ochotę na męża. Bo po co się starać, jak i tak tego nie doceni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan Mózg
jesli juz to spotkałas....i skąd wiesz z czym sie spotkałam...nie wiesz...i dalej twierdze ze sie z tym nie zgadzam, bo znam wielu samotnych ojców którzy sa dla swoich dzieci wszystkim, ojcem i matka i świetnie sobie radza... co do poprzedniej wypowiedzi...dokładine rozumiem, ja tez juz powoli przestaje sie starać bo i po co...czuje ze sama siebie ponizam takim staraniejm sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniadw
Czy to jest aż tak ważne, ojciec czy matka? Popieram, znam mężczyznę, któremu zmarła żona, gdy córeczka miała kilka lat. Sam wychował dziewczynkę na wspaniałego, mądrego człowieka. To zależy w dużej mierze od charakteru człowieka, a nie od jego płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan Mózg
yhy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko sobie samo jeść nie da
a stary chłop ma dwie zdrowe ręce, to moze se naszykowac:P Powaznie mówiąc, gdyby nie mężczyzna, to dziecka by żadna z nas nie miała;) Mąż powinien być traktowany na równi z dziećmi. Dzieci kocha się inaczej niż małżonka, ale nie znaczy to, że ma czuć się odepchniety, czy gorszy bo pojawiły się w związku dzieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci...to owoc miłości między mną a mężem..Mąż jest pierwszy dla mnie...i myślę że to podstawa żeby rodzina przetrwała, co przecież najbardziej odczuwają dzieci. Jeśli kobieta odsuwa męża bo jest dziecko, to pojawi się prędzej czy później kryzys w małżeństwie, nie daj Bóg jakaś zdrada...Wszytko powinno mieć swoje miejsce. Wiec mimo że dzieci kocham bardzo - jest to miłość macierzyńska, męża kocham miłością małżeńską ..on mnie zna najlepiej a ja znam jego lepiej niż kiedykolwiek poznam moje dzieci. Tylko że dziecku wybaczy się wszystko-mężowi już nie koniecznie... taka jest moja opinia w tej kwestii :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nathaliok
zgadzam się z padlinką, mąż zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu.bardzo kocham swojego synka,ale on kiedyś odejdzie i założy własną rodzinę,a mój mąż będzie ze mną już do końca życia, dzień w dzień będziemy razem.z obserwacji wiem,że matki stawiające swoje dzieci na piedestale są nadopiekuńcze i nie potrafią wypuścić dziecka z domu bo łączą automatycznie swoje życie z życiem dziecka. robi się problem bo matka odkrywa,ze nie ma własnego życia gdy dziecko odchodzi z domu.bo zawsze ono było najważniejsze i mąż poszedł w odstawkę, nie dbała o niego ani o związek.a potem oczekuje,że mąż od razu po wyprowadzce dziecka rzuci się jej w ramiona.swoje dziecko widzę i traktuję jak osobny organizm i osobowość i nie uważam,że jest moją własnością.zostało stworzone z miłości i tej miłości też uczy się widząc jak wraz z mężem o siebie dbamy i się kochamy, i tą miłość przekaże też kiedyś swojej partnerce i swoim dzieciom.dziecko obserwując rodziców uczy się tworzenia relacji, zaczyna rozumieć,że jego rodzice też mają swoje potrzeby jako odrębne osobowości i jako para- czyli że muszą mieć czas tylko dla siebie, bez dziecka.i nigdy nie można powiedzieć,że w takiej sytuacji dziecko jest zaniedbane przez rodziców bo bardziej dbają o siebie nawzajem a nie o nie!trzeba to umieć wypośrodkować, spędzać czas razem z dzieckiem,ale tłumaczyć też,że zarówno dziecko, jak i rodzice mają prawo pobyć czasami sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia i Jakub
Bezwzględnie ważniejszy jest mąż. A ja dla niego. Pierwsze słowa jakie wypowiedziałam po porodzie, to że bardzo kocham naszą córkę, a męża wiele miliardów razy mocniej. Mamy wspaniałą córeczkę (teraz ma 5 -miesięcy), można o niej mówić tylko dobrze, ale to dla siebie nawzajem jesteśmy zdecydowanie najważniejsi. Małżeństwo jest na zawsze. Gdybym miała wybierać na 100000000000000000000000000000000000% postawiłabym na Ukochanego a on tak samo na mnie. Nie wiem jak dziecko może być ważniejsze albo na równi ważne z małżonkiem. Dziecko/dzieci są bardzo ważne, ale prawdziwym sensem życia dla męża powinna być żona a dla żony mąż. Szkoda tylko, że w Polsce (i nie tylko) pokutuje takie patologiczne myślenie wysuwające dziecko na 1 miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuiggbnhn
Dla mnie najważniejszy jest mąż. Dlaczego? Dzieci kocham również, żeby nie było ale przyjdzie dzień w którym dzieci wyprowadzą się z domu, może do innego miasta, może w ogóle d innego kraju, może być tak że będę je widywać raz na rok albo raz na kilka lat. Taka jest kolej rzeczy. A tymczasem to z męzem przyjdzie mi dzielić resztę życie i nie wyobrażam sobie aby było inaczej... Nie wiem jak ludzie mogą żyć w związkach gdzie miłość się wypaliła, gdzie związek przstał być ważny bo pojawiły się dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia i Jakub
Dokładnie - moglibyśmy napisać to samo. Małżeństwo jest na zawsze - a dzieci - kiedyś one będą dla kogoś najważniejsze na świecie. Kochamy bardzo córkę, ale jej mąż będzie ją kochał bardziej. Taka jest kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nikt nie będzie cię tak kochał jak własna matka a ty nikogo na świecie nie będziesz tak kochać jak własne dziecko".Ja mam i męża i dzieci ale to one są dla mnie najważniejsze . Bo chociaż z mężem jesteśmy już bardzo długo ze soba to nigdy nie można być pewnym dnia następnego a dzieci nawet gdy wyfruna z gniazda zawsze pozostaną w moim sercu.Gdy ktoś myśli inaczej to albo w życiu jeszcze nic nie przeżył albo myśli że nic takiego go nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jakis żart z tym wybieraniem. Przeciez i mąż i dzieci stanowia naszą rodzinę, jak mozna zastanawiać się nad tym kto jest ważniejszy ? Poza tym koleżanka wyżej napisała samą prawdę. Wybieracie męża , bo z nim będziecie do końca zycia .... ale tylko teoretycznie, bo przecież róznie to życie się toczy, dacie sobie ręke uciąc, że nie odejdzie, Wy nie zdradzicie albo los zabierze ktoreś z Was ?? A teraz się zastanówcie o ile bardziej jest prawdopobobne, że dzieci będą z Wami zawsze. Nawet jak dorosną, nigdy nie zdradzą, nie odejdą, może wyjadą... a jak umrze ktoreś z małżonków to na kogo będziecie liczyć ? Na męża- ducha ?? Powinno się doceniac to co się ma w danej chwili a nie bawić w zgaduj zgadula, kto ma więcej miejsca w moim sercu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janosikjanos
autorka ma racjE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość133
Ktoś kiedyś napisał jeżeli musiałbyś\musialabys uratować z rzeki tonacego męża lub dziecko kogo byś wybrał\ wybrała? Odpowiedź ma to pytanie potrafi rozpoznać czy jesteście dorośli do związku czy nie a wszystkim toksycznym rodzicom z rodzin toksycznych przypomimam dzieci wychowujecie dla świata nie dla samych siebie i jak wychowacie je dobrze to od Was odejdą i założą rodzinę jak nie to spiep.....cie im życie bo całe życie będą czuły się za Was odpowiedzialne same nie będą umiały podjąć decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczczcz
najwazniejsze dzieci ?? inna by chciała by byli na rowni ale nie potrafi .... i wy sie dziwicie i mezów obwiniacie o zdradę ?? naprawde az takie głupie jestescie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczczzcz
kuiggbnhn 2011.02.11 Dla mnie najważniejszy jest mąż. Dlaczego? Dzieci kocham również, żeby nie było ale przyjdzie dzień w którym dzieci wyprowadzą się z domu, może do innego miasta, może w ogóle d innego kraju, może być tak że będę je widywać raz na rok albo raz na kilka lat. Taka jest kolej rzeczy. A tymczasem to z męzem przyjdzie mi dzielić resztę życie i nie wyobrażam sobie aby było inaczej... Nie wiem jak ludzie mogą żyć w związkach gdzie miłość się wypaliła, gdzie związek przstał być ważny bo pojawiły się dzieci x oto i mądra wypowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka zrobiłabym praktycznie wszystko, kocham go miłością ogromną. Wiem, że kiedyś wyfrunie z domu, założy własną rodzinę, ale więź jaka mnie z nim łączy jest najsilniejsza. Męża kocham, ale znam życie. Dziś jest dobrze, a jutro może być inaczej. Znam kilka przypadków takiej "bezwarunkowej" miłości pomiędzy małżonkami, która po wielu latach małżeństwa kończyła się nieoczekiwaną zdradą. Śmiać mi się chce, gdy ktoś mówi, że mąż jest naj, naj, naj... i stawia go na piedestale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bez wątpienia, w chwili tonięcia najpierw ratowałabym dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie w takich związkach najczęściej są rozwody. Ogłupiała żoneczka nie widzi, że facet zaczyna się inaczej zachowywać bo on jest naj. A potek płacz, bo zdradził, a ona na nim uwieszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniafraniaaaaaaaaaa
Dla mnie mąż . Tak samo dla mojej mamy tata byl najważniejszy a dla taty mama . Teraz jak każdy z nas ma swoją rodzinę to moi rodzice maja swoje życie i swoje pasje i nadal są w sobie bardzo zakochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary harron
Jasne, rozwody i zdrady biorą się z wzajemnej miłości w malzenstwie:) Biorą się z zaniedbania i odstawienia na boczny tor małżonka. I co wy z tym wybaczaniem? Milosc do dziecka rozni sie od malzenskiej i w pierwszej wybacza sie wszystko, a znowu w drugiej najwazniejsze to poznanie sie, zrozumienie, patrzenie w jednym kierunku jak w popularnym przyslowiu. Czy jak przycztasz ksiazke, ktora rozwali ci mozg czy najda cie refleksje o marzenjach z mlodosci, to z kim o tym porozmawiasz? Z dzieckiem? Niewazne czy to niemowlak czy 10latek. Ale zeby to zrozumiec trzeba byc czlowiekiem, uksztsltowana osobowoscia, a dopiero pozniej zona, matka. Wiele jest takich par- chodza za raczke, rozmawiaja o swoich uczuciach, uprawiaja seks, pobieraja sie, plodza dzieci. Ale w glowach pustka, wypelniona po narodzinach pieluchami i zabawkami edukacyjnymi w przypadku kobiet. I tak malzenstwo sie sypie. Jeśli jednak poznajesz miłość życia, dzielicie wspólne spojrzenie na świat, potrzebujecie siebie również fizycznie to nie ma prawa to zniknąć po porodzie gdyż tego twoje dziecko ci tego nie da. Ktoś mądrze wyżej napisał ze dziecko rodzi się dla świata a nie dla siebie, mądra matka myśli o tym ze maleństwo będzie kiedyś dorosłym człowiekiem z własnymi potrzebami i życzy mu z całego serca poznania miłości życia. A ja chyba po raz pierwszy zgadzam się z klechami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne ze dzieci .bez wahania. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci zawsze były i beda numerem 1 na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kumpla - swietny facet, zabawny, tworczy przy tym swietny kumpel do pogadania na jakims etapie zycia poznal panne, zostali para. On byl zawsze przebojowy i nieco "inny" niz wiekszosc moich znajomych, ona spokojna, stronila zawsze od ludzi i zabaw. Zaszla w ciaze, urodzila im sie corka. Odkad pojawilo sie dziecko ona poswiecila corce cala uwage. Skarzyl mi sie raz, ze w tym wszystkim chcialby miec w niej partnerke, przyjaciolke, kobiete a nie tylko i wylacznie matke jego dziecka i gospodynie domowa. Ona pomimo jego staran i rozmow nie wykazuje checi do zmiany. Kwestia czasu az on kogos pozna, zawsze mial podejscie do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham ich wszystkich strasznie mocno , takien wybieranie jest bez sensu,jestesmy jednoscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porownywanie milosci do meza i dziecka jest bezsensu. Milosc do faceta zawiera w sobie porzadanie i niestety moze sie skonczyc w wyniku wielu czynnikow. Milosc do dziecka jeat bezwarunkowa pelna troski i wynika z opieki nad czlowiekiem ktory jest częścią nas. Moim zdaniem to sa tak rozne rodzaje milosci ze nie da sie ich porownac. Ja nie umiem stwierdzić kto jest dla mnie wazniejszy. Kochami ich obu bardzo ale każdego inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko gość
A dzieci? Jak myślicie jak Wasze dziecko wolaloby być wychowywane? Wolaloby zakochanych i chodzacych na randki rodziców czy nadopiekuńcza matki która umniejsza wartość ojca. Wyobraźcie sobie że to jest jak pietno które nadajecie swoim dzieciom, gdy słyszy że 'ojcow może mieć wielu a matka tylko jedna'. Jak dziewczynka ma budować zdrowe relacje w związku kiedy w domu jej życie zdominowaly hormony matki? Pisze to dlatego że jestem takim dzieckiem które tak dorastalo i całe życie zbiera się u psychologa bo nie umie budować zwiazku. Możecie sobie mówić że nie mam dziecka i zrozumiem jak urodze. Wiem że hormony będą we mnie budować ale nie skrzywdze moich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weszlas po niemal roku,zeby napisac nie na temat?pytanie jest o męża i dzieci,nie nadopiekunczą matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×