Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Przyszła mama 2

Mój mąż mnie nie wspiera....

Polecane posty

Jestem w ciąży amój mąz zachowuje sie tak jak by jej nie było. Nie przytula sie do mnie nie pyta jak sie czuje czy mi czegoś czasami nie potrzeba, czasami traktuje mnie jak powietrze nie rozmawia ze mna jak wraca z pracy. Mysli tylko o sobie:-( rozmawiałam z nim juz na ten temat a on mi powiedział ze wymyslam!!! nie wiem co mam robic!!! czuje ze jestem sama z ta ciązą i musze polegac tylko na sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obraz sie ale mezczyzni nie potrafia na te tematy rozmawiac i ja uwazam ze to jest naturalne.nie masz przyjaciol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
Ja tez jestem w ciazy i wiesz co zauwazylam ostatnio ze jestem w ciazy bardzo przeczulona i wrazliwa i wymagam wiecej od innych...moze masz tak samo moze maz zachowuje sie normalnie tylko ty z racji swego stanu troche inaczej wszystko pojmujesz...ja tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeprowadziliśmy sie nie dawno do innego miasta i jak na razie nikogo nie mam tylko tych starych z którymi praktycznie sie juz nie widuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas bylo tak samo. Nic nie poradzisz. Te typy tak maja. U nas bylo tak, jakby nic sie nie stalo. Brzuch mi rosl, a ten nigdy nawet nie chcial go dotknac. Do gina jezdzilam sama, sama kupowalam wyprawke. Zeby kupic wozek i lozeczko, musialam robic awanture, bo on mial kupe czasu. Mialam wrazenie, ze chce, zeby ta ciaza trwala wiecznie i dziecko nigdy sie nie urodzilo. Bal sie tej zmiany okropnie! Nie byl pewien, czy sobie poradzimy, czy bedziemy miec na tyle pieniedzy, czy bedziemy musieli zrezygnowac z urlopow, wyjsc... No i ogolnie byl taki przestraszony zmiana sytuacji, ze zachowywal sie tak, jakby tej ciazy nie bylo. To taki odruch obronny- \"nie radze sobie, wiec udaje, ze nic sie nie stalo...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on już całkiem sie nie odzywa. jakby mógł to by wogóle nie wracał do domu albo by tylko spał i odpoczywał ze mna nie chce spedzac już czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo chciał dziecka ale później powiedział zewolałby najpierw kupic samochód a pozxniej miec dziecko. nie potrafi juz rozmawiac ze mna nie smiejemy sie juz , nigdzie nie wychodzimy. nie jest juz wogóle czuły taki jak kiedys. zachowuje sie tak jakby to dziecko nie było jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22022
powiedz mu jeszcze raz co czujesz , że boli cie jego obojetność , potrzebujesz jego miłości i wsparcia . A jeżeli dużej będzie tak jak teraz nie ma sensu tego ciagnąć , bo tylko dziecko na tym ucierpi . Ja swojemu mężowi powiedzialam tak . I o dziwo od razu było lepiej , czasami trzeba nimi wstrząsnąć , żeby coś zrozumieli . Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszyszla mamo2- bardzo Ci wspolczuje bo sama jestem teraz w 38tc i nie wyobrazam sobie zeby maz traktowal mnie w ten spos, przykre to musi byc dla Ciebie :( . Moze powinnas rozmawiac ze swoim M dokladnie wytlumaczyc o co Ci chodzi i zapytac dlaczego sie tak zachowuje. Nie wiem co Ci poradzic bo moj M na szczescie jest inny. Mimo wszystko pozdrawiam i zycze Ci zdrowej dzidzi. A maz jak zobaczy dziecko to mu sie \"odwidzi\" , zobaczysz. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1987456
Pewnie on nie jest w ciazy i nie czuje tego co my,jak zobaczy dziecko to wtedy pokocha je calym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babaznetu
druga osoba nie jest od sepłniania czyis zachcianek. Do facetów trzeba czasem prosto: Kochanie proszę wyręcz mnie w tym i w tym a swoją drogą powinno tak byc, że trzeba polegać na sobie Z jakichś przyczyn wierzymy, że coś nam się należy od ludzi, zwłaszcza zaś od partnera życiowego. I oczywiście, mamy prawo tego oczekiwać i to dostawać, ale zacząć musimy od siebie. Czasem wmawiamy sobie, że chcemy od partnera poczucia bezpieczeństwa, opieki, troski, całkowitego oddania, bo na przykład mieliśmy takie, a nie inne dzieciństwo lub nie otrzymaliśmy w czegoś od rodziców. I inne tego typu bzdurne uzasadnienia, które powodują, że czujemy się usprawiedliwieni, nie biorąc odpowiedzialności za swojej życie i szczęście we własne ręce, tylko oczekując, że ktoś zrobi coś za nas. Chętniej robimy to, za co spotyka nas uznanie. Równie banalne co często zapominane stwierdzenie. Jesteśmy tak skonstruowani, wszyscy ludzie, że lubimy być chwaleni, doceniani, uznawani. Jeśli widzimy, że ktoś jest zadowolony z tego, co zrobiliśmy, czujemy satysfakcje, zadowolenie, lub jakkolwiek to nazwiesz, po prostu dobre emocje. Porzuć postawę wiecznie niezadowolonej, egoistycznej “jędzy”, nastawionej roszczeniowo. Wytykając mu jego wady, utrwalasz je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babaznetu
pukam sie i nic - nie przechodzi :P ja nie mam do niej nic i rozumiem, że potrzebuje wsparcia, tyle że narzekaniem nie da się tego załatwić, czy nawet płaczem, więc czasem warto z postawy roszczeniowej zejść i samemu okazać uczucie, autorka z nikim się nie widuje, więc wszystko chce od partnera, a on też może być czasem zmęczony i przyjemniej zrobić mu masaż niż się obrażać że nie zapytał czego potrzebuje. Czasem warto samemu dać żeby później móc dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno pytanko do
babaznetu byłaś kiedykolwiek w ciazy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne masaż...najlepiej tylko skakać wokół zadufanego w sobie samca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babaznetu
róbta jak chceta to moje spojrzenie i tyle, mam czesto wrazenie ze czesto tu na kafe wystepuje taka postawa - tylko brać brać bo SIE NALEŻY najlepiej jakby przyszedł i usługiwał paniom, wypytywał się o wszystko, zawoził du pe gdzie trzeba, podtykał pod nos wszystko, oj wtedy byłybycie zadowolone! to co robić.... najelpeij sie powyzalać na kafe a nuż ktoś da złotą radę, albo pozaluje i powie ze on beznadziejny a ona taka biedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za odpowiedzi... \"babo z netu\" moj mąz ma tego co chce jestem dla niego o wiele lepsza niż wcześniej, a nie widuje sie z nikim bo nie mam z kim jestem zdana na siebie. Nie wiesz jak to jest byc sama domu i nie mó c z nikim porozmawiać prosto w oczy co cie gryzie i jak jest ci z tym zle. Musiala bym swojemu M mowić co czuje i jak jest mi zle co dziennie moze wtedy do niego by cos dotarło. Obudza sie wtedy jak mówie jemu ze mam dosyc i wyprowadzam sie do mamy wtdy przez dwa dni jest taki jak powinien być ale to tylko dwa dni:-(. On myśli że jest tylko jeden na tym świecie i tylko on jest najmądrzejszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babaznetu
"moj mąz ma tego co chce jestem dla niego o wiele lepsza niż wcześniej" nie bardzo wiem co to znaczy ? to znaczy ze mu okazujesz miłość czy że ma poprane i posprzątane? tez mam teraz taką styuacją, że siedze w domu, ale w domu pracuje i nie mam do kogo gęby otworzyć, co nie mniej watro mieć zainteresowania i ten czas wykorzystać, może trzeba się zapisać np. na jakieś zajęcia - nie sportowe ale np. plastyczne? ... może do parku do mam, które siedzą z dziećmi i zagadać Rozumiem, że jest Ci źle, ale czego pragniesz? że on wezmie magiczną różczkę i to zmieni? Myslę, że warto czasem samemu coś zmienić niż zmieniać jego (bo to bardzo trudne) a jeśli jest totalnym egoistą i to nie skutkuje to współczuje, nie warto stawiać na ostrzu noża sprawę, ale ją rozwiązywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła mamo-a wcześniej o tych jego,przepraszam za brutalność, paskudnych wadach nie wiedziałaś?Trzymam Twoją stronę-Ty teraz potrzebujesz najwięcej uwagi,nosisz w sobie nowe życie.Ja nie jestem zwolenniczką tłumaczeń typu-faceci tak mają,że sami z siebie nie wiedzą co trzeba robić itp.Nie wiedzą lub wiedzą a udają,że nie wiedzą bo jest im wygodnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, chyba musisz z nim szczerze pogadać. Nie rozumiem jak można być z drugą osobą a nie potrafić z nią rozmawiać o swoich potrzebach? Nie myśl, ze on się sam domyśli, ze robi ci takim zachowaniem przykrość. Powiedz mu co Cie boli, czego pragniesz... Rozmowa nic cie nie kosztuje, a możesz dużo zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno pytanko do
babaznetu byłaś w ciązy bo nie doczytałam żebyś odpowiedziała ??????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z nim rozmawiam ale co z tego jak on mi powie ze wymyślam i ze tak nie jest!!! Czesto unika tego tematu ale nie daje za wygraną i mowie jak jest jak sie czuje a on nie wiem czy mnie nie słucha czy co i za kazdym razem słysze ze wymyślam!!! Babo z netu nie byłaś w takiej sytuacji jak ja to nie wiesz jak to jest. a ztym ze ma lepiej niż wcześniej to chodziło mi o to ze bardziej okazuje swoje uczucia i to ze go kocham a on mnie można tak powiedzieć ze odtranca. czasami mi sie wydaje ze dobrze by było jakby nie było tego dziecka:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się z babą z netu zgodzę i doskonale wiem, w jakiej jesteś sytuacji, bo ja nie dość że się przeprowadziłąm do innego miasta, to jeszcze do innego kraju. Kiedy byłam w 3 i 4 miesiącu mąż pracował po 12 godzin i więcej, potem trochę mniej i też nie miałam z kim pogadać. Raz mu zrobiłam jazdę tego typu co Ty, późnije jak ochłonęłam to było mi bardzo wstyd. Cóż, nie zachowuj się jak histeryczka i spójrz na wszystko z jego strony. I nie żądaj, żeby się czegokolwiek domyślał. A swoją drogą to wolę, żeby był mniej czuły podczas ciąży, a za to później mi przy dzieciach pomagał i je nosił na rękach, a nie ciężarną żonę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axa666
"A swoją drogą to wolę, żeby był mniej czuły podczas ciąży, a za to później mi przy dzieciach pomagał i je nosił na rękach, a nie ciężarną żonę" A to ja mam duzo szczescia,bo dostalam od losu takiego faceta co jak bylam w ciazy to byl ogromnie czuly.Robil mi sniadania do lozka.Chodzilismy razem na spacery.Gadal do mojego brzucha i sie zachwycal tym,ze siedzi tam maly czlowiek i tak sie mocno rozpycha.Nie mogl sie doczekac kiedy urodze i czesto przed porodem gapilismy sie w puste lozeczko i wozek z rozmarzeniem i lekkim zniecierpliwieniem.Ten czas bardzo nas ze soba zwiazal.A chyba najbardziej to,ze byl rowniez przy porodzie i teraz wie naprawde co to za wysilek urodzic dziecko(rodzilam 24godziny i 45min).I jaksie maly urodzil to moj facet wzial sobie urlop specjalnie,by mi pomoc przy dziecku.Bylo to dla niego przyjemnoscia.O nic go nie prosilam i niczego nie wymagalam.Ale musze powiedziec,ze wspolczuje innym kobietom.Niektorzy faceci nawet nie chca zrozumiec co czuje kobieta w ciazy kiedy sie jej nie przytula kiedy sie nie zwraca na nia i na jej brzuch uwagi.Kobieta w ciazy to zdaniem mojego faceta jest w stanie blogoslawionym(nie chodzi o to zeby wszystko robic za nia ale warto czym w ciagu jednego dnia uszczesliwic) i taka kobieta potrzebuje wiecej milosci(bo za dwoje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to typowe dla kafeterii
ktoś się żali, to zaraz ktoś się pochwali jak ma super i jeszcze dobije :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axa666
ja nikogo nie chce dobijac ale uswiadomic,ze taki maz to nie maz.Co to jest za wsparcie??Ja bym w cholere takiego zostawila i tyle.I nie wmawiajacie dziewczynie,ze ona cos zle robi albo wyolbrzymia.Bo zachowanie jej meza jest nieodpowiednie.Zone sie powinno wspierac szczegolnie w takim momencie.Nie no lepsze sa wypowiedzi baby z neta...ktora zapewne nigdy nie byla w ciazy.Ja sie nie chwalilam dla Twe wiadomosci tylko napisalam zeby kobieta miala obraz tego co jest normalne,a co jest zwyklym olewatorstwem.A moze po urodzeniu dziecka bedzie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi mamuska 28
bo baba w ciaży to sobie myśli,ze jest święta krowa i swiar sie kreci wokol niej A moze autorko męzus znalazł sobie juz do rozmów i nie tylko inny obiekt/a może ma problemy , a ty biedna sama na swiecie , najnieszczesliwsza, skoncz sie uzalac i zajmij sie czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilala77
przeczytaj fajny , zabawny artykuł w ostatnim Twoim Stylu "gdzie jest ideał?"...."....Część kobiet decyduje sie jednak utrzymac związek,próbując wtłoczyc partnera w schemat,dopasowac do ideału.Skoro nie jest odpowiedzialny-zmusimy go,zeby był.Będziemy mu tłumaczyc....manipulowac....itd,by go zmieniac.to pułapka.NIE DA SIE NIKOGO ZMIENIAC NA SIŁE."musisz sie oswoic z mysla że ona taki jest ale moze ma inne dobre cechy, napewno ma,kazdy ma:-) Uwolnij złe mysli,skup sie na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1988
jestem w 7 miesiacu. Decyzja o ciazy byla nasza wspolna decyzja wszystko sie ukladalo dopóki nie wrocilismy do polski i moj chlopak nie wrocil do towarzystwa swojej rodziny a zwlaszcza kumpli. Dla niego zawsze wazniejsze jest to aby dobrze sie bawic upic sie jak jakis zul nie patrzac na to ze ja jestem zmeczona czy zle sie czuje. Jezeli chodzi o przygotowania do przyjscia na swiat maluszka to ciagle slysze albo ze jeszcze jest czas albo ze brakuje w tym miesiacu pieniedzy. Ja sama nie pracuje wiec gdyby nie moja mama do dzisiejszego dnia nie milabym ani jednejrzeczy kupionej dla dziecka (mama praktycznie wszystko kupila od łózeczka po zabawki) To straszne ze razem chcielismy tego dziecka a okazalo sie ze to co mialo nas polaczyc calkowicie na s poroznilo on nawet nie udaje ze se cieszy nie zapyta jak sie czuje czy mam pieniadze na to aby kupic sobie owoce a jak mu powiem ze cos mnie boli to zawsze slysze ze mnie zawsze cos boli. Rozmawialam z nim wiele razy na ten temat on twierdzi ze nie musi skakac jak inni z radosci a ja sama nie wiem co myslec czuje sie samotna i caly czas sama musze sobie radzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mensonge
Sorry, ale wkurzaja mnie takie tematy..... Ciaza to nie choroba, dlaczego nagle jak juz sie jest w ciazy to uwazacie, ze wszyscy musza Wam okazywac zrozumienie i specjalne wsparcie, ciaza to cos zupelnie naturalnego i tak trzeba to odbierac... Uprzedze ewentualne pytanie - tak, bylam w ciazy, nawet nie tylko jeden raz ;) i strasznie mnie wkurzaly teksty mego meza - czy dobrze sie czuje, 'alez nie wstawaj, ja Ci podam!' itp, itp.....- przeciez nie jestem niepelnosprawna, jedynie jestem w ciazy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×