mowil ze mu zalezy

czyli wychodzisz z zalozenie 'lepszy ten niz zaden,chce szybko zmienic nazwisko'??w tym wypadku,nikt cie nie pocieszy,tracisz wiare??idz na fitness,rower czy nawet do klubu,zrob cos dla siebie a nie czekaj az sie ksiaze odezwie...pozatym,faceci mowia to co chcemy uslyszec,ja po 3 miesiacach znajomosci(!) dowiedzialam sie ze tamten mnie kocha,swiata nie widzi,ozenic sie chce,i dziecko miec. A po roku,czulam sie zle,niszczyl,gnoil,ponizal,zabieral pewnosc siebie a na koncu powiedzial'brzydzisz mnie,jestes jak bluszcz" tego chcesz??? faceci wyczuwaja takie desperatki...zakladam,ze masz najwyzej cwierc wiecze,zatem-poczekaj troche, nic na sile

dola mam nie chce mi sie wychodzic.

To czekaj w domu, będziesz sama do śmierci. A potem wpieprzą cię owczarki alzackie.

mi sie tylko dzis nie chce wychodzic generalnie czulam sie zajebiscie do czasu gdy on zaczal mnie zlewac. poza tym mialam ciezki tydzien.

skoro juz tyle czasu milczy to jasne ze zrezygnowal z tej znajomosci. Facet ktoremu zalezy zrobi wszystko aby spotkac sie w sobote z kobieta a ten twoj kolega nawet nie odbiera telefonu. Miej godnosc i juz nic do niego nie pisz. Musisz przetrawic to wszystko i zajac sie soba. Nie masz innego wyjscia na dzien dzisiejszy. najgorsze co teraz moglabys zrobic to dzwonic, pytac sie jego czemu sie nie odzywa, miej szacunek dla siebie-to bardzo wazne!

dobra nie napisze wiecej ale to takie trudne. ale trudno

Przechodzilam to samo. Czulam sie swietnie do czasu gdy mu zalezalo. Tez pare spotkan, max 10-15 i nagle poszedl w swoja strone. Jakis czas probowalam sie do niego odezwac ale szybko zrozumialam ze sie osmieszam i robie z siebie desperatke. Wyplakalam ,zagryzlam wargi i przestalam pisac. Bylo bardzo ciezko ale po 2 miesiacach milczenia bylam dumna z siebie, ze zachowalam klase, przynajmniej tyle ocalilam. A teraz mija 3 miesiac samotnosci i mysle, ze tak musialo byc

aha i w ciagu tych 3 miesiecy od zakonczenia znajomosci napisal 1 smsa i zapytal co u mnie.tylko tyle

to ja to mialam wlasnie przed ta znajomoscia. dokladnie taki sam sms. a tu cos nowego i tak fajnie i myslalam ze wreszcie. a tu znow to samo. wszyscy mnie olewaja

tez mialam nadzieje ze cos fajnego bedzie a tu klapa zazwyczaj jak sie nie odzywaja to sygnal ze cos im nie pasowalo,nie zaiskrzylo, nie bylo motylkow niekoniecznie inna panna

a ja mialam motylki. pozatym zaprosilam go na wesele i bardzo sie ucieszyl

jezeli czsto tak masz ze twoje znajomosci sie koncza po kilkunastu spotkaniach to zastanow sie czy moze za szybko sie nie angazujesz, moze faceci wyczuwaja lekka desperacje a moze nie okazujesz zainteresowania, wieje od ciebie chlodem.Znaczy sie interesuje cie dany facet ale nie potrafisz sie przed nim otworzyc,oczekujesz od niego wiecznej adoracji,prowadzisz nieswiadomie jakas gre ze strachu przed zranieniem. Facet rezygnuje, nie angazuje sie sam wiec nie walczy o znajomosc

nie wiem co ze mna njest nie tak. generalnie zawsze jezeli juz mialam zwiazki to z factami ktorych nie kochalam a ci ktorych kochalam uciekali

nigdy nie mialam faceta ktorego kochalam

a ile masz lat?

24

oo to nie lam sie, ja mam 27 lat.Nigdy mnie nikt nie kochal. Byly 2 dluzsze zwiazki ale bez uczuc z ich strony, z mojej chyba tez...a potem kilka znajomosci ktore urywaly sie po 2-3 miesiacach ...na kazdej mi zalezalo

mam dokladnie to samo. powiedz co z nami jest nie teges? ja mysle ze 1. za duzo gadam. 2 jestem za szczera. 3 jestem silna i wszystko wiem i wszystko umiem itd. 4 lubie rzadzic

i wszystko musi byc jak ja chce. a jak nie jest to marudze, dzwonie 'rozmawiam' nie umiem inaczej.

a tan to naprawde fajny. brzydki jak noc ale fajny. ja do pieknosci nie naleze. wcale nie wiem jak postepowac z nimi.

a juz najbardziej mnie wkurza wszystko pieknie ladnie a przychodzi weekend i pan sobie jedzie na impreze i ma mnie w dupie. i takie sytuacje sa czesto. ja nie wiem oni mnie traktuja jak powietrze ktore nie ma uczuc. a przeciez najczesciej nawet z nimi nie spalam ani sie nie calowalam a juz jest koniec. masakra

czy to chodzi o to ze nie poznalam 'tego jedynego' czy ze glupia jestem?

Tak? A ja spotykalam sie z facetem z ktorym bylo super. Zawsze mial dla mnie czas, nie wybieral kolegow, szanowal mnie, zalezalo mu na mnie i po kilkunastu spotkaniach zakonczyl znajomosc.I wcale nie odszedl do innej tylko byl sam ....to dopiero dziwne

no prosze kolega jest na gg. i nie oddzwonil ani nie odpisal. ale cham

no to ja mam tak zawsze na poczatku znajomosci. dopoki ja sie nie zaangazuje. a potem jest zlewka. POTRZEBUJEMY PSYCHOLOGA PILNE

no i wtedy mu powiedzialam ze mi zalezy na nim bardzo a jemu nie zalezalo,.wystraszyl sie ze tak szybko idzie i odszedl

no widzisz mamy to samo. najgorsze jest to ze ja tak pragne milosci ze az mnie to przeraza. pragne byc kochana a nikt mnie nie kocha

czy pochodzisz moze z dysfunkcyjnej rodziny? ja tak i moze dlatego takie mam niskie poczucie wartosci? albo co

nie pochodze z dysfunkcyjnej rodziny ale mam zerowe poczucie wlasnej wartosci

zastanawiam sie jak teraz mam sie zachowywac udawac obrazona czy udawac ze nic sie nie stalo. czy chciec sie spotkac czy odmowic. no totalnie nie wiem