AlkoholowyTopik Korespondencyjny Dla Spożywających Teraz

ja nie mam telewizora:(musze dokonac dopiero zakupu owego sprzetu:) kurna a obejrzalabym sobie cos

Oj Mój Drogi to nie przejdzie :p bo to pierwsze dopiero... :D Ale niech Ci będzie :D Ledno co już na nogach chodzę :D :( A myślę, że bac się o siebie nie musiałeś :D krzywdy bym Ci nie zrobiła.. :D :D :D

Myślałam że to tylko ja w samotności z komputerem popijam w samotni week-endy ....Mąż daleko pracuje,ja siedzę z teściami u nich w domu....ta nie tylko to ...jeszcze jestem inną jak wszyscy...Ale szczerze mówiąc czasami zastanawiam się czy to jest normalne?czy nie stanę alkoholiczką?-pijąc w samotności,chociaż i nie tak często

Ja to bym chyba nie wytrzymała bez telewizora... tym bardziej jak sama w domu jestem to bym oszalała :)

już ja Cię znam :) :) jedno piwko i już ... :) :P aż wstyd tu pisać na tym forum :P :P :P

Nelli Wiesz co ja mam to samo mąż za granica a ja sama w domu :( i tez sobie czasem cos wypiję... :D ale bez przesady :) Chociaż w weekend to chyba zawsze :D

he he :D nie no aż tak źle to ze mna nie jest, żeby wstyd był na forum pisać :( :( :( teraz to mi przykro, że tak myślisz :( :( :D:D:D:D:D:D

ide se na sandre bullock :) :)

no ja juz drugie piwkojeszcze 3 ,4 a potem moze jakies balety? czemu nigdzie nie wychodzicie?

O właśnie może to obejrzę :D bo teraz to leciało u mnie TVN Turbo :D :D :D

Ja jakoś nie mam ochoty... Przez dwa lata balowałam co weekend... Teraz już pora się troszkę ogarnąć :D Tydzień temu byłam na baletach :D i całą niedziele się źle czułam :( już chyba sie odzwyczaiłam... :)

moja mysla przewodnia swojego czasu było :weekend bez baletow to weekend stracony,ale tez sie juz uspokoilam,w sumie dawno nie bylam i tak moze dzis pojde,musze sie najpierw zorientowac kto ze znajomych chetny.jak nikt to tez zostaje w domku

dwa wytrawne wina...i mam zamiar spedzic z nimi cala noc...nooo moze nie cala bo ilosc skapa:) co do baletow...ech...praca praca praca. i czlowiek dorasta...

ile macie lat/

jejus jak mozna pic wino,nie lubie,za to wareczka pierwsza klasa:D

Powiem Ci, że jak teraz sobie czasem pomyślę w piatek czy sobotę, że miałabym gdzieś wyjść to po prostu mi się nie chce... chyba sie starzeje :D kiedys to było nie do pomyślenia :D Ale wszystko się zmienia :) Teraz od miesiąca jestem mężatką i to mnie też chyba uspokoiło troszke :) ale co mi z tego jak teraz siedze sama w domu :( buuu :(

Ja winko też lubię :) Nawet chyba bardziej od piwka :) No i zaraz chyba wlaśnie pójdę po winko :D Bo piwko się kończy :D A lat mam nie za wiele... 22 :)

ja mam 24 no ja tez juz sie troche uspokoilam,nawet juz teraz nie wiem czy dzisiaj chce wyjsc,heh

A Ty ile ?? :P

22 i juz mezadka?yez chce:(ale nie moge znalesc meza:)faceta mam ale czy ona na meza sie nadaje to ja sama nie wiem:/

a ja stara jestesm 27:) aj ja winko lubie wytrawne czerwone piwka....hm....kiedys zapajalam sie warka i nieszczesnym specjalem---czasy studenckie a teraz....to juz nie wypada:) i nie smakuje:)

jejus jak mozna pic wino,nie lubie,za to wareczka pierwsza klasa:D

Długo już razem się męczymy :D 6 lat z roczną przerwa :D Mój tez nie jest idealny ale nie ma ideałów :) Wiesz nie jesteśmy długo po ślubie... ale jak tak siedzę sama w domu to czasem myślę po co mi to było.... Idę do sklepu :D Dobrze, że mam pod nosem :D

ach sorki za pomylake:P

a my sie meczymy prawie 3 rok:)bez slubu poki co... i co...i praktycznie ze soba nie rozmawiamy...ale sie kochamy..tez tak macie?

No my ze soba dużo nie rozmawiamy bo ja jestem w Polsce do lipca... bo w lipcu mamy ślub kościelny :) 18 kwietnia mieliśmy cywilny :) No i ja jestem w Polsce a on w Niemczech... :(

A najlepsze jest to, że wspomniał mi coś, że przyjedzie 3 lipca... a 4 mamy ślub... Jak tak zrobi to chyba mu głowę urwę :D A mieszkacie razem ?? :)

a ja siedze z facetem dla ktorego zostawilam poprzedni 6 letni zwiazek i mysle czy dobrze zrobilam bo chyba nie jestem szczesliwa,ach ja niegdy nie wiem czego chce:(masakra

ja wlasnie popijam wareczke i czekam na kolezanke bedziemy pily czerwone winko z cola zmieszane polecam pychotka:) zdroweczko wasze

wychodzi na to ze pijemy przez zwiazki;/ja z moim jestem prawie 7 lat.Teraz gdy go najbardziej potrzebuje,nie ma go..nie rozumie co sie dzieje ze mna.Twierdzi ze rozumie a potem robi wszystko co moze tylko mnie dobic...Im wiecej probuje z nim rozmawiac,przyblizy swoj problem tym jest gorzej-moze dlatego ze do tej pory skupialam sie na nim,teraz jestem skupiona na sobie.Nawet mi sie juz nie chce ratowac tego,szkoda mi tylko 7 lat...wiec zapijam dzisiaj problem.Zdrowie