Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

scholasia

przyjaciele po rozwodzie

Polecane posty

Rozwiodłam się rok temu , przez osatnie 12 lat mieliśmy przyjaciół z którymi spędzaliśmy wspólne wakacje weekendy i prawie wszystkie wolne chwile , moje małżeństwo niby nie było złe ale zawze czegoś brakowało , wspólnie z byłym mężem podjeliśmy decyzje o tym że rozwód będzie chyba najlepszym wysciem , mamy dwie prawie dorosłe córk obydwoje jestesmy mlodzi , ze cyba czas zaczac i ulozyc sobie zycie tak jak chcemy, moja przyjaciolka powtarzala mi jak m zasrosci tej decyzji ze wszystko sie ulozy ze bedzie dobrze, tylko ze po rozwodzie jakos w ich domu zabraklo dla mnie miejsca to mojego ex zapraszali na weekendy spedzili wspolnie ferie gdzie jezdzilismy razem od klku lat, pytam jej czego mi zazdrosci tego ze nie mam z kim pogadac ze gdyby nie przyjaciel to wolny czas sedzalbym sama , ona niby bardzo by chciala sie rozwiesc tylko sie boi , ale czy tak naprawde nie boi sie tego ze ta jak ja zostanie sama bez znajomych, bo przeciez nie zaprasza sie osoby samotnej , a facet z ktorym sie zwiazalam nie jest mile widziany , no bo przeciez byly , tylko ze gdyby moj ex mal kogos to wszycy by mu przyklasneli ze super, jak ja postanwilam ulozyc sobie zycie to zle , bo to ja , czy ktos spotkal sie z taka hipokryzja , czasai jak mialam zle dni jak ryczalam sama do poduszki to zaczynalam zalowac tej decyzji, chociaz wiem ze byla na dobra , zastanawiam sie jak to jest ze po rozwodzie jest se kms gorszym i dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasia s.
znajdź sobie nowych znajomych, a tą pseudoprzyjaciółkę pogoń i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem rozumiem
raczej na kaffe zrozumienia nie znajdziesz tu trzeba opluć, dowalić... to takie miejsce dla frustratów a w życiu jak w życiu po rozwodzie pozostaliśmy z byłem w poprawnych stosunkach, on nie był idealnym mężem, do tego miał dwa romanse na boczku przez nasze 16 lat ja miałam romans na koniec związku wyszłam ponownie za mąż były mąż sporadycznie spotyka się z moimi rodzicami, członkami rodziny, grill, imprezy - jest chrzestnym syna siostry i ok, rodzinka mnie i drugiego męża też traktuje dobrze a jego rodzinka na mój widok przechodzi na 2 stronę ulicy, tylko z jego siostrą mogę spokojnie porozmawiać, ta siostra nawet powiedziała byłej teściowej, że on mnie zdradzał dużo wcześniej i co usłyszała :D że jemu wolno było bo to mężczyzna nie zależy mi jej akceptacji, ale oipisałam to byś zrozumiała, że ludzie różnie reagują i nie wiadomo czego można się spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam to samo
po rozwodzie sie okazało, że ze starych "przyjaciół" zostało mi kilku, tych moich. Reszta została "przy kasie" eksa. Taka prawda. Gdy byliśmy razem włazili mi w tyłek a teraz obrabiają mi tyłek przed nowymi dupami eksa. Na początku płakałam, bo kilka osób uważałam za swoich przyjaciół i bardzo mnie ich zachowanie bolało. Ale teraz mam nowych, fajniejszych, którzy eksa nawet nie znają i są MOIMI przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bm29
Ja mam podobnnie jestem od roku sama i koleżanki sie odsuneły bo jestem samotna kobietą a ta według nich czycha tylko na ich meza. wiec spedzam czas z moimi corka i odnawiam znajomosci ktore przepadły w trakcie małżeństwa. najgorsze jest to ze kobieta ktora uwazałam za przyjaciółke uwaza ze moj byly jest fajnym facetem i go dardzo lubi a fakt ze mnie zdradzał i zostawil z dwójka dzieci to pomija i tak jest fajny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bm29 u mnie jest podobnie mnie wprawdzie były nie zdradził, ale osoba którą uważałam za przyjaciółkę , niby nie ma nic przeciwko rozwodowi , niby mi zazdrości decyzji, ale to mój były bywa u nich , to z nim i dziećmi byli na fariach i jakoś tak się składa że ja do niej nie jeżdze chociaz jak byliśmy małżeństwem spędzalismy prawie kadzy weekend , i cala ta hipokryza o tym jak mi zazdrosci ze super ze ukladam sobie na nowo zycie to tylko gadanie , bo mojego nowego faceta jakos dziwnie nie akceptuje , ale gdyby mój byly maz mial nowa kobiete to wszyscy by mu przyklasnelli , bo przeciez on jest taki fajny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonzo_pl
witam wszystkich jestem obecnie w podobnej sytuacji a mianowicie dobrzy znajomi są w trakcie rozwodu, koleżanka złożyła pozew. co jakiś czas wpadnę do nich na kawę ( napisałem do nich bo czasem jest tak iż są oboje ale bywa też tak że jest tylko ona ). Ostatnio faktycznie jak on przyszedł ja już siedziałem i piłem kawę .... strasznie go to zdenerwowało, zaczął mi wypominać że jak on przychodzi do domu to mnie zastaje jak siedzę i rozmawiam z jego "żoną" boję się iż może to wykorzystać przeciwko niej w sądzie a ja nie chciałbym musieć opowiadać się po jednej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może wolą za przyjaciół waszych facetów a nie was? Musieli kogoś wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczekaj, poczekaj
poczekaj gonzo aż pościel po mężu wystygnie. A nie włazisz już z kawą między nogi. Na ciepłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam to samo 2009.06.05 po rozwodzie sie okazało, że ze starych "przyjaciół" zostało mi kilku, tych moich. Reszta została "przy kasie" eksa. Taka prawda. Gdy byliśmy razem włazili mi w tyłek a teraz obrabiają mi tyłek przed nowymi d**ami eksa. Na początku płakałam, bo kilka osób uważałam za swoich przyjaciół i bardzo mnie ich zachowanie bolało. Ale teraz mam nowych, fajniejszych, którzy eksa nawet nie znają i są MOIMI przyjaciółmi. U mnie niemalże identycznie. Kasa ma magnetyczne przyciąganie... Ci co wcześniej opluwali exa jaki to sk... , że zostawił żonę z małym dzieckiem teraz chętnie się fociają z nim i jego nową d...ą w nowym audi i teraz on jest the best. Nic, że audi za niepłacone alimenty. Żenua. Jak najdalej od takich. Ja na szczęście mam dziecko, rodzinę i przyjaciółkę od podstawówki a oni... tylko pieniądze. I to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie sytuacja prawie identyczna. 18 lat zwiazku, 15 malzenstwa. Rozwiidl sie ze mna bo sie zakochal, zostalam z dwojka dzieci. Pary, z ktorymi od tylu lat spedzalismy wakacje, ferie, weekendy itd podczas rozwodu zamilkli. Choc byl bez orzekania, jakby ich wcielo. Moj eks do nich jezdzil, nawet z aktualna dziunia, o czym dowiadywalam sie po czasie. Damska czesc I wspolczula I gratulowala I probowala robic dobra mine. Ze ta nowa jest taka siaka owaka. Ze daleko jej do mnie. No ale z domu jej nie wygonia jak z bylym przychodzi. Nie wiem sama jak to przezylam. Byly bywal u nich czesto, razem gdzies bywali, w sumie wymienilili tylko mnie. Faceci, no ok. Ale one??? Kur.a, jak to bolalo, boli do tej pory. Myslalam, ze to wszystko co razem przezylysmy przez tyle lat cos znaczy. Nic nie znaczy. Tyle latufalam I kochalam dziewczyny, kobiety, ktore zdjely maske po tym, jak moj byly mnie zostawil. Kim ja dla nich bylam przez tyle lat? Dodatkiem do niego??? To nie byli jego znajomi, razem ich poznalismy I rozwijalismy te przyjazn. Przyjazn, wlasnie. Boli, boli jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×