Mało mi karku nie skrecił a nadal go kocham a nie jestesmy juz razem

Mam 29lat zycie przed sobą...ale tu jest problem na pączatku Tego roku odnowiłam stara znajomosc zareczylismy sie.....i nagle on wszystkiego mi zabraniał tzn(noszenia bluzek z tekoldem,patrzena na innych panów ,rozmowy przez telefon z innymi znajomymi itp )W walentynki mało mi karku nie złamał -zerwałam zareczyny ,płakał jak bardzo mnie kocha itp iz boi sie iz mnie straci itp wybaczyłam.....po 2 tyg. znów to samo znów koniec -znów płakał nachodził mnie -kolejny raz wybaczyłam mu i trwało to do 8 maraca znów kłotnia i mu uciekłam i to juz koniec ....do konca marca próbował mi zniszczyć zycie tzn rodzina i znajomi -oddałam mu pierscionek ...miałam spokój ale teraz wiem iz go nadal kocham i nie potrafie go zapomnąć ,mimo tego co mi zrobił .......on mnie nienawidzi a ja go kocham wiem iz ma juz inne i nną co mam zrobic nie daje rady.....zyc bez niego....

Powinnaś się leczyć z tej miłości... :( Mówię to z własnego doświadczenia, gdyż do mnie właśnie też dotarło, że nadal kocham faceta, który zachowywał się w sposób zbliżony do twojego... ;/ tęsknisz to normalne, ale odpowiedz sobie na pytanie czy on kiedykolwiek by się zmienił??? Ja wiem, że tacy się nie zmieniają... :( Niestety.. A chyba nie chcesz żyć, wciąż niepewna co się wydarzy za chwilę, bez kontaktu ze światem... Czy chcesz?

nie potrafie ....dostałam nowe propzycje ale nie interesuja mnie....

A CO TO ZNACZY TEKOLD DEBILKO....??????????????????

do czego może doprowadzić tzw. kierowanie się sercem zamiast ROZUMEM! :O

wiem iz po naszym roztaniu siedział na czacie i wyrywa laski wiadomo do czego.....wiem co opowiada o mnie ale dobija mnie to w koncu jestesmy dorosłymi ludzmi ja mam 29lat a on 39 (kawaler)....jak mam zapomnąc o nim.......

ja mialam identyczna styuacje facet sie znecala nademna przepraszal a ja nadal go kochałam jednak z rozsadku pojełam decyzje o rozstaniu w lipcu mnie 2 lata jak nie jestesmy razem a ja nadal o nim nia zapomnialam i mam straszny sebtymant bo to moja wielka miłośc byla ale mimo tego nie żałuje mam nowego faceta o niebo lepszego z czasem zapomnisz - ale nie pozwalaj zamieniac swojego zycia w piekło

jestem atrakcyjna kobieta mam powodzenie ale jakos gasne.....wiem iz spotyka sie z kims od miesiaca i to mnie boli -chociaz wiem iz to koniec......

:)

jasne łatwo sie mowi mam niby wszystko co chce wolnosc itp moge robic co chce mam kilku zainteresowanych ale oni mnie nie interesują .....

Od jego mamy dowiedziałam sie tylko tyle iz złamałam mu serce i mnie nienawidzi .........

Polecam przeczytac: Norwood Robin - Kobiety, ktore kochaja za bardzo.Wysłałam na maila podanego przy nicku.Mysle ze pomoze-mi pomaga.

za mało czasu mineło mi na poczatku tez bylo bardzo cieżko tym bardziej ze do dzisiaj on nikogo nie ma bo nadal twierdzi ze mnie kocha ale walczyłam ze soba zeby nie odbierac telefonów itd wiem ze dobrze zrobiłam i dlatego jakos to przetrwałam

trzeba bylo powiedziec- ja "zlamalam mu zycie", a on mi prawie kark! jak sobie mamusia z synusiem sadysta chce sie zadawac to jej problem DOBRZE ZROBILAS wreszcie jakas madra kobieta ktora sie nie boi odejsc, gratulacje:)

uciekłam bo mi nerwy pusciły .......wiem iz mnie szukał do poznego wieczora ,jak biegłam czułam wolnosc ,radosc ale teraz nie ....mam jego nowe gg i czytam opisy jego to mnie dobija ale nie kontaktuje sie z nim ,bo po co...

patologicznie zazdrosnemu niż kark swojej kobiecie :) A na "zainteresowanego" którym i ty sie zainteresujesz po prostu musisz jeszcze poczekać . Ot co

jakaś taka jak możez to mi tez wysli ta ksiązke basia641212@o2.pl

ostrzegła mnie przed min jego była pani ,ktora mi napsała o nim cos wiecej iz ja zastraszał itp

poznali sie na czacie spotkali sie 2 razy ........potem sie rostali

wyslane.

dzięki

zapewniał mnie iz to nie tak bo ona jest Debilka i jest chora ale po tym co mi powiedziała zaczeło po kolei sie sprawdzac....

wiem iz mowi swoim nowym pania iz go zdradziłam z jego kolega na imprezie ale to nie prawda....prawde to ja znam ...

jakas taka tez porposze o ksiazeczke;)

wiem iz teraz spotyka sie i podobno sa szczesliwi -a ja mam dosc zycia ,nie wiem co mam robic ....nie dzwonie ,nie nachodze go ale za to cierpie to wiem i łudze sie iz wroci.....

lizaczek- skoro wiesz, to im powiedz swoja wersje... albo rozpusc plotke, nawet jesli nie uwierza, to sie zaczna zastanawiac

Mozesz sie zająć tylko sobą. Po cholere wpisałaś jego nr gg i czytasz opisy "psychicznego " ? Żeby pewnego pięknego dnia sama w końcu na łeb dostać ?

baby to jednak głupie suki

nie jestem taka osoba ,ktora zakłóca spokój innym ......wiem iz ja skrzywdzi na bank .......

" podobno są szczęśliwi" ty chyba kpiny sobie robisz