Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kochająca Stęskniona Żona

Która z Was ma weekendowego męza?

Polecane posty

Gość Kochająca Stęskniona Żona

Mój Mąż wyjeżdża na 5-7 dni. Radze z tym sobie (choc bardzo tęsknie), ale pomyslałam, że może sa tu dziewczyny w podobnej sytuacji. Może mogłybyśmy o tym czasem porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echinacea ratiopharm
ja mam męża w innym mieście... widzimy się tak raz na 2 tygodnie, czasem co tydzeń, a czasem co trzy... raz u niego a raz u mnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąz za granicą
dołączam do was:) mój narzeczony(w sierpniu mąż) już od 1.5 roku wyjeżdza za granice.... po ślubie też bedzie, bo zbieramy pieniądze na domek... zdązyłam się przyzwyczaić...ale łatwo nie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheepek
Dołączam.. Mój - także od sierpnia mąż - prowadzi fir, która świadczy usługi w całej Polsce. Z tego też powodu "odwiedza" mnie w soboę wieczore, w niedziele od rana juz dzwoni telefon i praktycznie czekamy na jego wyjazd. Nie jest to fajne, jesteśmy cały czas stęsknienie i mimo 5 lat zachowujemy sie jak na początku związku, ale na dłuższą metę nie chce takiego męża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż za granicą
my jestesmy ze sobą już 6 lat. To prawda, ze takie wyjazdy zcalają, jednoczą- pod warunkiem,że oboje sobie ufają i się kochają.... Ja z moim widujemy się raz w miesiącu, na 3-4 dni. W wakacje przyjezdza na urlopy, świeta, czasem dłuższe weekendy. Teraz mam go troche wiecej przy sobie, bo sporo załatwien związanych ze slubem. No ale, praktycznie sama wybrałam taką drogę, mogłam jechac z nim, tam mieszkać i pracować.....tylko ja wybrałam naukę.....studiuje a mój m* zarabia na domek.... nigdy nie załowałam swojej decyzji, narzeczony tez sie nie sprzeciwiał bo wie jak wazne jest dla mnie wykształcenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echinacea ratiopharm
ja z moim nie mieszkam, bo nie znalazłam pracy w jego mieście. a siedzieć na jego garnuszku nie chcę. on znowu nie znajdzie pracy w moim... ech... macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam. Witajcie dziewczyny. Mój Mąz jezdzi w firmie transportowej Teścia. W domu jest czasem tydzień, a czasem 3 dni. Wyjezdża z kolei najczęsciej na 7 dni, a rekord to 17....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam was dziewczyny
ja raz przeżyłam wyjazd narzeczonego na miesiąc za granicę i oświadczyłam: nigdy wiecej. Albo razem wyjeżdzamy albo żadne z nas. Pieniądze nie są dla nas tak ważne byśmy musieli w taki sposób żyć. Jeśli będzie potrzeba to jedno się poświęci i pojedzie za drugim. Póki co ja mam pracę, on właśnie broni prace mgr, a potem zobaczymy, jak on dostanie pracę gdzieś indziej, lepiej płatną, to rzucam swoją i się wynosimy, a jak nie, to zostaniemy tu gdzie jesteśmy i będziemy sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. witam:) ja mojego męża mam na weekendy, ale nie zawsze :( - czasami też na jakis dzień w tyg. często jestem na niego baaardzo wściekła, np. kiedy jego nie ma a zepsuje mi się samochód, kiedy potrzebuje, żeby mnie ktoś przytulił, a on jest daleko... ah, za to potrafię przepchać kran, naprawić korki, zmienić filtry w samochodzie, naładować akumlator:)... martwię się, co będzie jak będą dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheepek
na dłuższą metę nie jest to fajne. Ja tak sie przyzwyczaiłam, ze jak mój narzeczony jest dłużej niż 4 dni to już potrzebuję samotności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druzyna A
Jak jest to rozwiazanie tymczasowe, to da sie przezyć, ale na przykład w ogóle nie rozumiem, jak można chcieć byc zona marynarza. Po co mi maż, którego nigdy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolwikkk
ciekawe ile z was nie wie ze juz maz ulzyl sobie ktoregos razu z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×