Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana mama

znalazłam acodin w pokoju córki...

Polecane posty

Gość załamana mama

i to kilkanaście opakowań. NIe wiem co mam robić, przeczytałam w internecie, że nastolatki używają tego jako narkotyku, mają po tym dziwne zachowania... Moja córka jutro jedzie na biwak klasowy. Co mam robić?? Boję się, że rozmowa tylko pogorszy sytaucję bo córka każdą rozmowę przeradza w kłótnię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedawno tez
odkrylam ze syn tego prubuje, wiec witaj w klubie, moja ingerencja spowodowala najprawopodbniej ze lepiej sie kryja i tyle.Probowalam o tym rozmawiac z wychowaczynia ale ona powiedziala ze nic o tym nie wie a jesli ja wiem zebym porozmawiala z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, moze jak Twoja corka trafi do szpitala i przez 3 dni bedzie lezec bez przytomnosci to sama zrozumie co zrobila. Wiem jeszcze ze \'dzisiejsza mlodziez\' bierze tez tantum rose... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem_25
Mój brat kiedyś również próbował acodin w dużych ilościach... mówił że ma po tym halucynacje... Miał wcześniej styczność z marihuaną. Ciężko mi cokolwiek poradzić. Pamiętam jak rodzice próbowali go z tego wyciągać.. najpierw kary, potem rozmowy przyjacielsie , w końcu psycholog, do którego chodziliśmy wszyscy... Ta bezsilność była straszna. Dlatego rozumiem Twoje emocje. Biwak będzie najlepszą okazją dla córki na eksperymenty ztabletkami. Niestety to może się źle skończyć!! Musisz z nią porozmawiać. Kłótnia, jak piszesz będzie i tak nieunikniona, ale musi wiedzieć, że wiesz co robi. Jest szansa że się przestraszy. A czy puścić ją na biwak? Trudna decyzja, ja bym nie pozwoliła jechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest doobrzeee
acodin?? to na kaszel nie jest?? kurde tez mam 16 lat i nie slyszalam zeby sobie moje kolezanki albo koledzy ten acodin braly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bralam
duze ilosci aviomarinu jak nastolatka bylam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój syn brał
mój syn kilka miesięcy temu polknoł 30 tabletek acodinu, zawieżliśmy go na pogotowie potem do szpitala i leżał kilka dni. Straszne przeżycie było to dla nas, chyba ma nauczkę i już tego nie zrobi. Porozmawiaj z córką przed biwakiem i zabierz tabletki one róznie działają na organizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój syn brał
tak nastolatki biorą acodin bo działa w większych ilościach jak narkotyk, ile Twoja córka ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a t odziwne ee
bo ja mam 16 lat i niektóre kolezanki biora to :/ ja tego swinstwa nie bire na szczescie ... wisz sobie na youtube i zobacz jak "bawi" sie tym mozdziez!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że na pewno trzeba z córą porozmawiać. Bez krzyków i gróźb, bo wiadomo jak to działa. Uświadomić, że to może być niebezpieczne. Na biwak puścić, bo nie weźmie tam to weźmie gdzie indziej, co za różnica. Tam przynajmniej będą wychowawcy w razie czego. Nie wiem, może pogadać z wychowawcami, żeby zwrócili bardziej uwagę na ten problem? Po acodinie jak weźmie się naprawdę sporo (od 30 tabletek wzwyż) ciężko się poruszać, więc trudno będzie nie zauważyć, że coś jest nie tak. Chyba, że wezmą po 10 to nic im się wielkiego nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamanej
do załamanej i co zrobiłaś, rozmawiałaś z córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana mama
nie rozmawiałam, porozmawiam jak wróci z obozu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anialisa
A jak wróci w plastikowym czarnym worku, to jak z nią porozmawiasz? Będziesz mogła żyć ze świadomością, że wiedziałaś co zabiera i ie reagowałaś??? Skąd możesz wiedzieć, czy córka nie ma jakichś problemów z krążeniem, które mogą spowodować po zażyciu Acodinu zapaść i zgon? Skąd możesz wiedzieć, czy lek nie wejdzie w interakcję z wypitym alkoholem (który na biwakach leje się strumieniami, nawet na tych szkolnych biwakach niestety), że córka nie zacznie się dusić, że będzie niewydolna krążeniowo i oddechowo???... W Szczecinie dziewczyna zmarła po zażyciu dwóch tabletek extasy, a twoja córka zabiera ze sobą kilkadziesiąt tabletek leku, kóry też może zabić. Według mnie powinnaś zabrać jej te leki, powiedzieć spokojnie, że znalazłaś je w jej pokoju i wysypałaś wszystko do muszli klozetowej. A jak potrzebuje powera na biwaku, to kupisz jej Marsy i kilka Red Bulli. Nie powinnaś biernie się przyglądać, jak być może się zabija, albo robi z siebie kalekę - tylko dlatego, że boisz się zacząć rozmowę na ten temat, bo gówniara będzie histeryzować i robić cyrk. Kto tu do cholery jest rodzicem i kto przed kim powinien mieć respekt???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamnej
a przynajmniej zabrałaś jej te tabletki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boszeeee
Proponowałabym zabrać tabletki i porozmawiać z wychowawcą aby zwrócił na nią szczególną uwagę........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to jest ten acodin? Jak ja byłam nastolatką to znajomin brali np. tramal, clonozepam, relanium. O acodinie nigdy nie słyszałam. Jaki jest jego skład? Co powoduje? Ile lat ma córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde,świństwo szerzy się na coraz większą skalę... Chodzę do szkoły połączonej z gimnazjum,ostatnio była jakaś grubsza afera w związku z zażywaniem Acodinu przez uczniów tegóż. POdobno kilka tabletek daje efekt odlotu. Z tego co wiem to robi się coraz bardziej popularne,zwłaszcza wśród młodszych. Plenić to trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talinka
W 2003 roku w Polsce rozpoczął się boom na kupowanie lekarstw z DXM - opiatoidem pochodzenia kodeiny. Opatoidy mają skład chemiczny i działanie podobne do opiatów: heroiny i morfiny. DXM (dekstrometorfan) jest legalnie sprzedawaną substancją psychodeliczną. Nie jest wpisany na listę środków odurzających WHO. W medycynie najczęściej używany jest jako środek przeciwkaszlowy, ale dzięki blokowaniu NMDA wykorzystuje się go w leczeniu uzależnienień od heroiny, kokainy, alkoholu i papierosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,niektore substancje brane w wiekszych ilosciach wplywaja odurzajaca na uklad nerwowy oraz jego centrum-mozgownice...najczesciej te przeciwbolowe,bo one brane normalnie w malym stopniu oddzialywuja na nerwy,usniezajac je,zas wieksza ich ilosc sprawia ze czlowiek fixuje:D ale co zrobic?przeciez ci popaprancy i tak nie przestana tego brac jesli sami sie nie przekonaja czym to grozi... moi rodzice tez probowali walczyc z jednym moim nalogiem,bezskutecznie,a bylo to kolczykowanie. wpadlam w uzaleznienie,musialam robic chociaz jeden w roznych,dziwnych miejscach,max raz na 3miesiace...ich tlumaczenie mialam gdzies,az sama doswiadczylam na wlasnej skorze ze nawet dorobic sobie nikt mi nie pozwolil bo przeszkadzaly wszystkim moje kolczyki...musialam wyjac i obecnie mam tylko w pepku,nosie i tragusie...tak jest ze wszystkimi uzaleznianiami... twoja corka jak raz bedzie jedna noga na tamtym swiecie,dozna adrenaliny,przerazenia wtedy zaprzestanie,nie ma innej rady,mlody czlowiek nigdy nie zaprzestanie z czegos gdy sam nie dozna negatywnych skutkow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie pytam
dlaczego ten acodin jest lekiem bez recepty, jeżeli w większych ilościach działa jak narkotyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za moich czasów brało się
aviomarin wszyscy w klasie mieli chorobę lokomocyjną, a nauczyciele w tedy jeszcze nie świadomi nie reagowali na to że bierzemy to w dużych ilościach, wesoło było:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za moich czasów brało się
20:00 [zgłoś do usunięcia] ja bralam duze ilosci aviomarinu jak nastolatka bylam który rocznik jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za moich studenckich czasów
jak ktoś się chciał całego materiału wykuć w 1 noc przed egzaminem, to wychylał butelkę Tussipectu na kaszel (czy jak to się pisze) i jazda! :) Raz próbowałam i nie polecam. Zamiast koncentracji, pojawiła się nadpobudliwość ruchowa mięśni i drgawki. Zaczęłam skakać i wymachiwać rękoma, bo chciało mi się ćwiczyć i biegać o 2 w nocy zamiast uczyć. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za moich studenckich czasów...
A w liceum, jak ni mogliśmy jeszcze zdobyć marihuany na wycieczki szkolne to paliliśmy oregano. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez obrazy , ale nie rozumiem jednego ze mianowicie Ty jestes matka i nie potrafisz dotzrec do corki , widac ze nie masz kontaktu z corka. To je poniekad Twoja wina. Na Twoim miejscu zrobilabym karczemna awanture i w zadnym wypadku nie poscila na zaden biwak nie zaslozyla sobie na to. Od tego czasu bacznie obserwowalabym corke , lacznie z przeszukiwaniem kieszeni i pokoju - w takim wypadku masz do tego prawo jestes rodzicem . zadnego wychodzenia z domu bez pozwoplenia. POwiedz jej ze nie zasluzyla sobie zeby ja traktowac jak dorosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za moich czasow studenckich---ale sie usmialam jak przeczytalam Twojego posta. Najpepsze to oregano :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sos_ojojojojojojoj
oj, acodin nie jest zbyt bezpieczny jezeli nie wie jak sie go bierze. kochana, zalamana mamo, moglas chociaz sama cos wiecej poszukac na ten temat, bo przy braniu acodinu sa pewne levele (plata) i dawke psychoaktywna dostoswuja sie do wagi "pacjeta", jezeli twoja pociecha przekroczy pewien limit, najnormalniej umrze. jezeli chodzi o sprawdzone informacje na temat dragow i sposobu ich bezpiecznefo zazywania polecam hyperreal.info. jedyna wiarogydna strona, a nie jakies tam pitu, pitu, pierdolenie, ze to jest narkotykiem, a to nie. widze, ze rodzice dalej wpisuja w google narkotyki i sugeruja sie jakimis wyssanymi z palca danymi i opisami dzialania substancji psychoaktywnych. rozumiem, ze nie chcialas rozmaiwac z corka, bo nie mialas pojecia o czym mowisz. teraz przygotuj sie na rozmowe. zrozum, ze jest mloda i kazdy nastolatek teraz eksperymentuje z nowymi doznaniami. powiedz corce, ze juz lepiej jakby ganje palila, to jej przynajmnije w mozgu trwalych nie narobi, heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOndziu
Co ty pitolisz, że ganja nie powoduje zmian w mózgu??? Poczytaj najnowsze wyniki badań - to gówno zabija komórki mózgowe, nieodwracalnie wpływa na zanik tych szarych w korze mózgowej. Każdy mądry terapeuta uzależnień ci powie, że szybciej zregeneruje się organizm opiatowca, co walił "po kablach" (czyli żyłach), niż jaracza! Z nimi mają kupę roboty, bo po intensywnym "smażeniu" zielska wiele osób ma problemy psychiczne, psychozy, paranoje, manie itp. A to, że trawka taka bezpieczna i niegroźna to głównie propagują osoby, które wpieprzyły się w ten nałóg i w ten sposób się usprawiedliwiają i uspokajają. Ciekawe dlaczego w obecnych czasach 80% osób uzależnionych leczonych w ośrodkach zaczynało od trawy bądź trafiło tam tylko z jej powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anderka
Sos, odsyłasz do strony tworzonej przez miłośników zażywania:) - więc siłą rzeczy będą tam artykuły "pochwalające" branie i umniejszające ich zły wpływ na zdrowie i psychikę. Kółko wzajemnej adoracji i wykolejeńców, którzy chociaż na tej stronie znajdą pochwałę tego co robią. Kanał jak choooj! A potem się dziwić skąd tylu młodych ludzi nie radzi sobie z problemem i ląduje w szpitalach czy ośrodkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za moich studenckich czasów...
To prawda, marihuana szkodzi. U mnie w wieku 19 lat wywołała nerwicę wegetatywną. Z tego co się doczytałam w necie, to wielu ludzi ma jej objawy po paleniu, tylko nie wiedzą co to jest i jak się nazywa. Zazwyczaj wychodzi ona na EEG. Objawia się w taki sposób, że człowiek myśli że ma zawał, czuje ucisk w klatce, albo nękają go ciągłe stany paraliżu sennego (czyli ciało zasypia/drętwieje, a mózg nie, co powoduje silny stan lękowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×