Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowanaaa

Mi też pomóżcie, 5 kierunków studiów który najfajniejszy wg was?

Polecane posty

Gość niezdecydowanaaa

1.inżynieria biomedyczna na politechnice 2.psychologia na uniwerku 3.ochrona środowiska na uniwersytecie przyrodnicznym 4.biologia na uniwerku 5.pedagogika ze specjalnością resocjalizacja również na uniwerku dodam tylko że jestem z klasy bio-chem, ale matmę też rozumiem, natomiast w ogólę nie łapię fizyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jestes w klasie biol-chem to zdawaj na farmacje, bo po tym jest praca w Polandzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jacek zza rogu
najlpeszy bedzie inzynieria biomedyczna na politechnice...nie ma za duzej konkurencji w tym kierunku..a po psychologii to co? sama bilogia tez lipa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała pocahontas
a umiesz rysowac? lubisz cos wymyslac? idz na architekture:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po kierunkch od 2 do 5 to bedziesz bezrobotna, a to 1 to nie wiem co to jest jakis nowy twór chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała pocahontas
biomedyczna to mozesz protezy dla inwalidow wymyslac.. nic fajnego..cos jak budowa maszyn.. zaden z tych kierunkow mnie nie pociaga.. nuda nuda..schematy..brak frywolnosci...itp mozesz isc na izynieriegenetyczna np roslin..to jet ciekawe..tam biol i chem jak znalaz ł... krzyzowki itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 jest bardzo przyszlosciowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowanaaa
a praca po tym jakaś jest? serio zupełnie nie mam pomysłu na co iść? z drugiej strony po psychologii (dziennej) będe bezrobotna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie czaisz fizyki to 1 odpada bo to w wiekszosci fizyka (mechnika, elektronika itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała pocahontas
haha..mojej Mamy kierunek tez miał byc przyszłosciowy.. a na biomedyke poszedł jej kolega...i co? dzis ma firme z komputerami.. i nazwal to dziadostwem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowanaaa
inżynieria biomedyczna- owszem bardzo mi się podoba tylko to jest na wydziale fizyki technicznej, i już wyczuwam rzeźnię.. myślicie że dam radę mając tylko podstawy z matmy, biologii i chemii a nie znając fizyki? boję się że nie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowanaaa
to w sumie najlepiej pójść na psychologię- bo tak rodzice chcą- i rozkręcić własny interes- ale nie jako terapeuta... a studia to chyba tylko dla rodziców, albo dlatego że "jestem inteligentna, szkoda żebym się marnowała" szczerze- rysować dobrze nie umiem więc architektura odpada, za to zawsze chciałam być fryzjerką... tylko to takie "nieambitne" i kto po najlepszym liceum w mieście zostaje fryzjerem: "wstyd" (tzn. nie wg. mnie, no ale co zrobić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz na moim wydziale też jest jakaś inżynieria biomedyczna i z podstawami matmy tam iść to wycieczka na jeden semestr. Musiałabyś już w wakacje uczyć się matmy i fizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku to może idz do jakiegoś studium na fryzjerkę, co z tego że "nieambitne", stracić 5 lat na studia po których itak nie będziesz pracować w tych to bez sensu. A fryzjerka zawsze się przyda - ludzie włosy mieć będą zawsze :) Pogadaj z rodzicami. Powiedz może że chcesz rok przerwy i w tym czasie chciałabyś pochodzić do takiego studium i po zastanawiać się co chcesz dalej robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowanaaa
noo jakby mi się chciało tak fizyki i matmy uczyć to prędzej startowałabym na medycynę... ale właśnie też mi się wydaję że tam podstaw nie wykładają tzn. z matmy jestem dobra, nawet zawsze się uważałam bardziej za umysł ścisły a niżeli humanistyczny, ale sam poziom podstawowy w lo nie wystarczy coś czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowanaaa
Katarzyna- szczerze- to chyba najlepszy pomysł, szczególnie że zawsze wszystkich ciełam i farbowałam łącznie ze sobą... ale im się nie da przetłumaczyć.. zresztą jestem z wykształconej rodziny, i nawet nie chcieli by słyszeć o fryzjerce. moja mama stwierdziła kiedyś że "może jeśli byłabyś jakimś tłukiem to mogłabyś zostać fryzjerką" kurcze... sama nie wiem.. może dam radę zrobić i studia i kurs..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co jak ja poszłam na studia na polibudę po mat-fizie to itak spędziłam cały rok w książkach. Na pierwszym roku była straszna analiza, straszna algebra, straszne równania różniczkowe i najstraszniejsza z wszystkiego fizyka. Na pierwszym wykładzie zaraz po rozdaniu indeksów facet z fizyki zrobiła wykład oparty na całkach różniczkach, na następnym wykładzie przeszedł już do mechaniki kwantowej :O Tylko że ja poszłam na te studia z pasji, wiesz uczyłam się dużo bo myślałam sobie że mnie stąd nie wywalą bo ja to kocham i nie będę studiowała niczego innego. Jak tam pójdziesz tak "na odwal się" żeby zadowolić rodziców to będziesz szybko bardzo nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowanaaa
a FIZJOTERAPIA ? po tym chyba jest praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może idz sobie na jakieś łatwe studia żeby gdzieś chodzić i żeby Ci dali spokój i rzeczywiście idz sobie jeszcze na taki kurs, jakieś studium zaoczne, albo wieczorowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowanaaa
"wiesz co jak ja poszłam na studia na polibudę po mat-fizie to itak spędziłam cały rok w książkach. Na pierwszym roku była straszna analiza, straszna algebra, straszne równania różniczkowe i najstraszniejsza z wszystkiego fizyka" to już nie chcę iść na polibudę ;p .. to może fizjoterapia.. przynajmniej coś się po niej umie ;-) dzięki za pomoc, idę spać ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarzyno nie strasz ze jest tak zle :D ja tez jestem na polibudzie po bio chem i w 1 semie nie ejst tak zle :P tzn idzie to przejsc, matma nie jest najgorsza, gorzej z fizyka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Ellinka ale wiesz to ściśle zależy od wydziału, a ten mój wydział jest bardzo \"matematycznym\" bo w sumie studia oparte ma matematyce i później pojawia się ona wszędzie. A ta inżynieria biomedyczna jest u nas właśnie prowadzona. Np. ja jakimś górniczym pewnie jest dużo łatwiej na 1 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×