Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprzatamwsrodkunocy

Jakich zmian dokonaliscie ostatnio?

Polecane posty

Gość sprzatamwsrodkunocy

W życiu, tak szeroko pojętym ;) 1. Co to było? 2. Co Was do tego skłoniło? 3. Czy było łatwo czy może wymagało poświęceń? 4. Czy jesteście zadowoleni ze skutków a może żałujecie? Ciekawa jestem też czy ktoś z Was chciałby coś zmienić, ale tego nie robi. Co to takiego i dlaczego (strach, brak możliwości...)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyniosłam sobie do pokoju stolik i przeniosłam się tam z pracą magisterką, żeby mnie przy pisaniu nie rozpraszał komputer z kafeterią, właśnie teraz ją tam piszę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Hehe, to może i ja tak spróbuję z moim projektem zaliczeniowym? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprzatamnawetzadnia
1) zamieniłam prezerwatywy na tabletki natykoncepcyjne. 2) Skłoniła mnie peknieta gumka :( 3) Wymaga poświecen,bo to moje zdrowie . 4) mozna się gzić na luzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttteeete
dziś rano zmieniłem majtki , bo nastał już czas zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
niesprzatamnawetzadnia -> heh, nie chcę straszyć, ale znam podobny przypadek...suma sumarum jest teraz z brzuchem. Ale to trzeba mieć wybitnego pecha ;) ja to nawet nie wiem -> poważnie? :) Mi się wydaje, że tkwię właśnie w takim punkcie...przyznaję, że brakuje mi odwagi (lepsze bywa wrogiem znośnego) i wsparcia (rodzina i przyjaciele sceptycznie podchodzą do pomysłów w mojej głowie) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
niebieskooka -> taka życiowa czy dom/mieszkanie? :) Kurde, jak mieszkanie to zazdraszczam! :D Ja na razie na garnuszku rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana na inne
1. Poszłam do lekarza 2. bo bolał mnie brzuch 3. było o tyle trudno, bo nie znoszę chodzić do lekarzy i być badana 4. wiem już, na czym polega problem. no i jestem w trakcie leczenia i pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
To widzę, że nie jestem sama ;) Jeśli to nie tajemnica to co chcielibyście zrobić? :) Ja się poważnie zastanawiam nad: - przejściem z dziennych na zaoczne - otworzeniem firmy - jeśli będzie mnie stać na usamodzielnienie się to poważnie rozważam zmianę miasta zamieszkania a nawet kraju - definitywnym zakończeniem dziwnego związku, który ciągnie się za mną 3 lata... I jeszcze wiele rzeczy, ale te 4 to chyba najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Może to być zabawne, ale właśnie dlatego sprzątam w środku nocy, właściwie nie sprzątam tylko porządkuje ;) Jestem paskudnym chomikiem, nie umiem się rozstać z najmniejszym bibelotem i znajduje teraz cud na patyku. Z bólem serca, ale eliminuje 80% zawartości szafek i biurek :D Słyszałam kiedyś, że takie coś oczyszcza umysł, pozwala się zebrać do zmian. Chyba coś w tym jest - wyrzucając kolejne rzeczy czuję i ukłucie żalu, sentyment ale i ulgę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttteeete
A ten zamyślony .... z brodą .... on się jeszcze zastanawia .... ten facet z reklamy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzatamwsrodkunocy - ty się pytasz co, a ja nie wiem co odpowiedzieć. naprawdę wszystko. może poza związkiem, ale tu też jestem rozdarta. istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że bez pomocy tak zwanego specjalisty się nie obejdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Ja tak miałam jakiś czas temu, tzn od jakiegoś roku chodziło za mną poczucie, że coś jest nie teges, ale specjalnie nie wiedziałam co... Myślałam i myślałam, często z tgo powodu zarywałam noce. Leżałam w łóżku i wymyślałam milion scenariuszy swojego życia i próbowałam wyobrazić sobie jak się wtedy czuję, czy jestem spełniona i szczęśliwa :) Tak pomału doszłam do tego, że CHYBA wiem czego chcę ale trudno wywalić swoje życie do góry nogami. Jestem chyba zwyczajnym tchórzem :( Np, nie widzę niby żadnego sensu tkwić na dziennych, ale boj się tego co wszyscy powiedzą, zwłaszcza rodzina (od zawsze wmawiano mi że zaoczne to nie studia)... Chciałabym wlasną firmę, wiem jaką i co chcę robić, ale boję się, że mi nie wyjdzie, że stracę wiarę w siebie albo skończe z długami... I tak z wszytskim... jestem strasznie rozdarta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzatamwsrodkunocy, w sumie to mamy nieco podobieństwa w swych życiorysach. ja iwme, ze pewnych spraw nie odwrócę, nie przeskoczę (co oczywiście wzbudza niewysłowioną frustrację :D ), do tych które mogę zmienić muszę się wreszcie zabrać z kopyta, bo myślę za duzo, robię stanowczo za mało. zniszczyłam swoje zycie koszmarnie, w sumie nie wiem, czy się z tego wykaraskam z jakąś sensowną satysfakcją, ale co mi pozostaje, jak nie zaryzykować? mam się pochlastać, do czego w sumie mam blisko? kurde blaszka 😠 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Studia to nic ciekawego, właściwie są dla literek przed nazwiskiem i nie wiążę z nimi przyszłości. Firma? Chciałabym projektować ubrania :) Tzn na początek utrzymywać się przede wszystkim z handlowania odzieżą a jednocześnie powoli próbować swoich sił. Myślałam nad zaocznym projektowaniem w krakowie, ale nie wiem jak by się to zbiegło z ewentualnymi zaocznymi z obecnego kierunku to i czy byłoby mnie stać.Wiadomo - nie do razu będzie się zarabaić nie wiadomo ile o ile w ogóle się zacznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Hmm...słyszałaś może o czymś takim jak SWOT, SMART, LUKA etc? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Mi te metody pomogły "okiełznać" marzenia i pragnienia. Ale niestety nie dały kopa do działania. z drugiej strony - jeśli w końcu rusze to przynajmniej nie na ślepo :) Odnośnie miasta: Myślalam o Wrocławiu lub gdzieś nad morzem. Z krajów to Anglia (ale przeraża mnie trochę opinia o polskich emigrantach) lub Holandia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzatamwsrodkunocy - swot nader popularny jest, smart liznęłam ale nie pamiętam (strasznie zapominam :O ), luki nie znam, jest jeszcze macierz bcg, ros i inne nie, nie jestem marketingowcem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Ale ja miałam styczność z tym na niemarketingowym szkoleniu ;) Wałściwie ono miało na celu zaplanowanie życia (zawodowego), ale panie polecały też w domu zrobić to w innymi sprawami. SWOT może i oklepany ale prosty i skuteczny. SMART to sposób określania celów by móc jednoznacznie stwierdzić czy się je osiągnęło. LUKA to fajna sprawa: Masz 3 kolumny: JAK JEST, CO ZROBIĆ, JAK POWINNO BYĆ. Uzupełniasz w takiej kolejności, np.: 1. JEST: nie umiem angielskiego 3. JAK POWINNO BYĆ Umiem angielski 2. CO ZROBIĆ? - zapisać się na kurs - oglądać filmy bez lektora etc Niby banalne, ale jak się ma wszystko w kupie i na piśmie to inaczej się na to patrzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Ja też, w wakacje pracowałam tak. Niby praca fajna, niegłupia ale...no szlag mnie trafiał :P Biznesplan, hmm...co prawda nie teraz, bo mam sesję i wiadomo... ale jeśli chcesz to mogę Ci pomóc po niej :) Pisze swój pod okiem fachowca (choć nie wiem czy odważę się ...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzatamwsrodkunocy - a cóż to za szkolenie? w moim przypadku szkolenia typu zawodowo-psychologiczne nie przyniosły ŻADNEGO wymiernego skutku. głównie dlatego, że 90% spraw było mi znanych :) jak chcesz coś ciekawego (a propos firmy), polecam akademię parp (bezpłatnie przez internet) - całkiem ciekawe :) no tak, rozwaliłam (-łysmy?)topik :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Dla studentów, znalazłąm ogłoszenie i EUROstudencie się zapisałam (jest raz w roku). Może super odkrywczych rzeczy tam nie było, ale podejście BOMBA (mam porownanie bo bylam na kilku) :) No i krok po kroku robiło się wszystko do czego nie miało sie motywacji. W sumie to strach się bać - niedlugo dostanę od nich list, w którym sama sobie przypomnę co sobie tam zaplanowałam :classic_cool: Ja powoli zbieram się do łóżka, bo rano mam obronę projektu :o Hmm...złożę Ci niemoralną propozycję o jakiś kontakt :P Mi strasznie brakuje w otoczeniu kogoś z kim mogłabym o tym wszytskim porozmawiać, kto zrozumie i nie uważa tego wszytskiego za jakies fanaberie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatamwsrodkunocy
Ja w sumie chyba tez, ale...moze jakos mobilizujaco by to dzialalo? :) Tak czy inaczej zmykam, bo jutro padnę przy zmiane slajdu...Jesli jednak to moze nie usuna topicu i bedzie sie mozna tutaj ewentualnie wymienic wrazeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×