Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość druhną będę już w lipcu

restauracja ratuszowa w brzegu

Polecane posty

Gość druhną będę już w lipcu

witam . może ktoś był tam na imprezie? doczytała dzisiaj że nie zawsze jest tak ok , troche mnie to martwi bo mój cioteczny brat tam zamierza zaprosić gości weselnych , prosze o oponie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druhną będę już w lipcu
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o opinie
j/w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałem się podzielić swoją opinią. Z racji pobytu w Brzegu na pewnej konferencji za pośrednictwem organizatora wykupiliśmy z żoną (i znajomymi) obiady w rest. Ratuszowej w Brzegu - 9 i 10 wrzesień 2017. Zestawy oznaczane były literami - A i B w sobotę, D i E w niedzielę. 1. Sobota - bez większych problemów, oboje mieliśmy wykupiony zestaw A, siedzieliśmy przy wspólnym stole ze znajomymi mającymi zestaw B, choć widać było, że kelnerzy mają problemy z opanowaniem, co komu mają przynieść (tłumu nie było - uważam że 20-30 osób w lokalu to nie armagedon). 2. Niedziela - obsługa postanowiła uprościć sobie pracę i podzieliła sale - zestawy D serwowano na jednej sali, E na innej. Problem w tym, że mieliśmy z żoną różne ! i zostaliśmy poproszeni o zmianę miejsc. Na moje pytanie, czy mamy jeść z żoną osobno, na różnych salach - Pan Kelner dość nieuprzejmie poinformował mnie, że owszem, bo tak mają ustalone. Ponieważ mnie nie przekonał, rozmowa zaczęła robić się coraz bardziej nieprzyjemna. Sprawę załagodziła jedna z młodych kelnerek po prostu przynosząc inny talerz (a jednak się dało), co nie zmnieniło faktu, że Pan Kelner odnosił się do nas po chamsku. Sytuacja powtórzyła się ponownie za kilka minut, gdy dosiedli się do nas dwaj panowie, również posiadający różne zestawy, ale chcący zjeść razem. Znów po pyskówce ze strony Szanownego Pana Kelnera okazało się, że jednak się da. Szanowny Panie Kelnerze ! Chyba Pan zapomniał, kto tu jest dla kogo - rozumiem, że byłby Pan najbardziej usatysfakcjonowany, gdybyśmy tylko zapłacili i od razu wyszli nie jedząc, ale nie na tym polega biznes w gastronomii. Proponuję zmianę pracy - może przy taczce i łopacie będzie Pan w stanie "ogarnąć" całość ... Moja opinia jest oczywista i oczywiście nieobiektywna - ocenę pozostawiam czytającym. PS. W razie wątpliwości służę danymi i opiniami świadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×