Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanówmy się

Wdowiec, 3 dzieci

Polecane posty

Gość zastanówmy się

i ja, nie wiedząca co zrobić, spotykamy sie od jakiegos czasu, i... on zadał pytanie o przyszłość,a ja nie wiem co robić?????? Chciłałabym z nim być ale nie wiem czy nie bedzie problemów w przyszłości wlasnie. Może ktoś był w takiej sytuacji? pomóżcie,doradzcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrewtsa
problemy są zawsze , raz małe , raz duże przemyśl to dobrze , pomyśl o za.. i o przeciw ... tak na spokojnie a ja zycze Tobie du żo miłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, nikt Ci nie zagwarantuje, że nie będzie problemów, bo w każdym związku one są. Patrz, jaki to jest człowiek i czy jesteś w stanie zaakceptować jego wady a nie ile ma dzieci, jakich sąsiadów, jakim samochodem jeździ itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówmy się
dzieki za odzew, wiem ze trzeba wszystko przemyslec, jedno wiem na pewno ze mi na nim zalezy:) wiem rowniez ze problemy moga sie pojawic,i troche sie boje relacji z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówmy się
:)piszcie , co o tym sadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ci będę
wiesz ale ja trochę starsza jestem, i raczej na nowe dzieci swoje nie liczę no chyba że ...ale szanse niewielkie Ale zawsze miałam chęć na wielką rodzinę, i lubię dzieci, każde dzieci, więc ja przyjęłabym z radością takiego faceta z wielką ilością dzieci, przyjęłabym babcie, ciocie i rodziców, aby tylko dużo bliskich ludzi....ale jak pomyślę o trudnościach związanych z zajmowaniem się taką ilością wymagających pociech...oo ...to trochę strach...czy dam radę...czy się nie wykończę....ale z drugiej strony gdy wielka rodzina współpracuje w codziennych sprawach....to wszystko gra pięknie. Ale dla mnie atrakcyjniejsze byłoby wejście w tłum niż w jedną osobę, a gdyby chociaż jedno z dzieci byloby malutkie...oooo...marzenie...weszłabym jak w dym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
ja bym nie angażowała się dalej, nie nadaję się na opiekunkę cudzych dzieci, ale ja to już wiem z doświadczenia. od kobiety większość facetów oczekuje podporządkowania się potrzebom jego rodziny, wyrozumiałości, troski itd. Krótko mówiąc - bardzo chętnie zwalają cały ciężar opieki wychowania i spraw domowych na barki partnerki. Cobyś nie myślała - taki układ dla ciebie oznacza ogrom obowiązków. Dla faceta - pełny komfort. poza tym taki układ jest bardzo kłopotliwy - utrzymanie 3 dzieci jest kosztowne, poza tym czy facet będzie jeszcze chciał mieć dzieci z tobą? czy będzie was na to stac? skoro ci na nim zależy, to pewnie będziesz brnąć w to dalej, obyś sie nie obudziła z ręką w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówmy się
kurcze dałas mi do myslenia, mam wiele watpliwosci, obowiazkow sie nie boje tak jak zreszta pracy, bardzo chce miec z nim dziecko, dzieki za wszystkie wypowiedzi i czekam na dalszy ciag

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
Nie słuchaj lamelli, czytam jej wypowiedzi i uważam ją za staraszną egocentryczkę nieczułą na potrzeby innych. To, że ona nie potrafiłaby kochać nieswoje dzieci nie oznacza wcale, że ty ich nie pokochasz. Kierój się sercem i rozumem. Podejmój sama decyzje a nie za namową obcych, nieznajomych ludzi. Możesz gożko żałować potem przez całe życie, że posłuchałaś wypowiedzi internetowych. Zdania tu przedstawiane są jedynie subiektywnymi ocenami. Niosą za sobą bagaż doświadczeń innych ludzi. Nie znaczy to jednak, że wszystko co złe musi się pojawić w Twoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna maria jopek
A ile macie lat? a ikle jego dzieci? Mojej tesciowej siostra jest ww identycznej sytuacji jak Ty :) z tym, ze na dzieci u nich raczej za pozno a szkoda, bo ona nie ma swoich dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna maria jopek
do mysle lamella w bardzo realny sposob przedstwaila jak taki zwiazek MOZE wyglada. pisze konkretnie i otwarcie bez bujania w oblokach typu: pokochasz jego dzieci i bedzie git :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Ile te dzieci mają lat? Piszesz, że marzysz o własnym dziecku, wtedy bylaby już czwórka i pytanie - czy umialabys tamte dzieci pokochać tak jak swoje? Ja bym się w coś takiego nie pchała, bo trójka czy nawet czwórka to dla mnie za duzo, ale skoro piszesz, że lubisz dzieci i chciałabys mieć dużą rodzine, to warto przemyśleć, co dalej. Nie piszesz, jak długo się znacie, ile czasu minęło od śmierci jego żony. Moim zdaniem powinnaś spróbować, może się ułoży, może nie, tego nikt nie jest w stanie zagwarantować. Jeżeli facte pyta, co dalej, to przedstaw mu swoje wątpliwości, powinien zrozumiec, bo to naprawdę trudna decyzją i nie można jej podjąć tak hop, siup. Jeżeli nie zrozumie, to najprawdopodobniej nie szuka zony tylko opiekunki dla swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
ona chyba jeszcze nie poznała jego dzieci, skoro nic o tym nie wspomina. Landrynkowe wizje może mieć ktoś, kto nie przećwiczył takiego układu na własnej skórze. Wtedy wszystko wydaje się takie proste i miłe, dzieci łaknące matki powitają ją z uśmiechem, tatuś będzie wspierał... tymczasem mało kto zdaje sobie sprawę, że dla tych dzieci ona będzie przede wszystkim WROGIEM. Po pierwsze - ze względu na poczucie lojalności wobec matki, po drugie - ona staje się konkurencją do czasu i uwagi ojca, po trzecie - kobieta zacznie zajmować się domem = będzie ingerowała w ich życie. A kimże ona jest dla nich? nikim, jest w ich życiu całkowicie zbędna. 98% moich znajomych jest w drugich związkach, widzę jak to wygląda w praniu i nie ma co sobie mydlić oczu, że kocha się wszystkie dzieci, bo gówno prawda. To najczęściej nie są przylepne niemowlaczki z reklamy, a dzieci mające już jakieś przyzwyczajenia, wychowane w określony sposób. Np. taki, że wszystko im wolno i wszystko im się należy, bo takie biedne, bez mamy... Do tego faceci mają tendencję do wycofywania się i chowania głowy w piasek. Unikają kłopotliwych sytuacji, kiedy trzeba dzieci spacyfikować, zarzucają partnerce że się czepia, że jest źle nastawiona. Bo np. skarży się, ze dzieci nie mają żadnych obowiązków, że są nieposłuszne, czy rozpuszczone. tak NAJCZĘŚCIEJ wygląda związek z dzieciatym facetem, potrzeba ogromnego wysiłku, żeby się dotrzeć, już z jednym dzieckiem jest jazda a z trójką? Szczerze - z calego serca powodzenia życzę, ale mówienie, że miłość wszystko pokona to mit i legenda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówmy się
dzieki za odzew, dzieci w wieku 14, 10, 9 , poznałam je - najstarsze i najmłodsze zachowywały sie ok, natomiast 10 letnia dziewczynka nastawiona negatywnie i dała mi to odczuc.Matka dzieci zmarła 10 miesięcy temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo ja bym się też zastanowiła
10 miesięcy to niewiele. A dziewczynka mogła być z matką bardziej zżyta niż pozostała dwójka. Na Twoim miejscu, gdybym była w tej sytuacji, poważnie zastanowiłabym się nad tym, ale nie ze względu na dzieci, tylko na okres żałoby po ich matce... który jeszcze się chyba nie skończył... Obawiałabym się, że dzieje się to, o czym pisano - że facet chce sobie ułatwić sytuację, dlatego tak szybko (sic!) szuka swoim dzieciom "drugiej mamusi", a zatem będzie od Ciebie oczekiwał, że weźmiesz na siebie pełną odpowiedzialność za jego dzieci odciążając go w obowiązkach. Nie miałabym pewności, czy ten mężczyzna pogodził się ze śmiercią żony, czy jest gotów na nowy związek, czy jestem dla niego partnerką, czy mam być po prostu darmową opiekunką i gosposią :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdcn
facet szuka słuzacej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdcn
Zona tego faceta zmarła dopiero 10 m-cy temu a on chce juz nastepna kobiete.A ty to chyba jakas głupia jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówmy się
głupia nie jestem,skoro mam watpliwości, zastanawiam sie , przeciez my sie nie pobieramy, to ile twoim zdaniem musi upłynąc czasu??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhgjhbg
na pewno nie byłabym z takim facetem co ma dzieci i to jeszcze az 3....no i jego zona nawet roku nie zyje a on juz sie pocieszył :O:O...pewnie potrzebuje gosposi,kobiety do łóżka i opiekunki do dzieci w jednym :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdcn
Pewnie,ze facet szuka darmowej gosposi i dupcenia darmowego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhgjhbg
jego żona jeszcze dobrze nie ''ostygła'' a on juz ma nowa babe (ciebie)...no to bardzo musiał kochac ta żone :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdcn
szkoda tylko dzieci,ze ojciec taki swir i taka durna babe chce sobie sprowadzic do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówmy się
no to wam napisze ze chyba nie ukladalo im sie najlepiej, stalo sie jak sie stalo, co ja moge za to???? "ostygła"????hmmmm podobno faceci tak mają, nie czekaja, tak jak kobiety, no nie wiem dlatego chetnie czytam wasze przemyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdcn
zastanówmy się a ty to chyba jakas pokraka jestes,ze nie masz faceta i z facetem ktrory ma 3 dzieci sie zadajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhgjhbg
ja bym takiemu nie ufała...myslałabym ze jak mi sie cos stanie to on zaraz sie z inna pocieszy skoro po stracie zony nawet roku nie odczekał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhgjhbg
a jak długo sie spotykacie?...jestes jego pierwsza kobieta po smierci zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo ja bym się też zastanowiła
no policzmy. żona zmarła przed 10 miesiącami. wy spotykacie się na tyle długo, że on zadaje pytania o przyszłość, czyli jakieś 3-4 miesiące minimum? czyli zaczął się spotykać z nową kobietą jakieś pół roku po śmierci żony?? cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdcn
Pisałam,facet osioł a autorka desperatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo ja bym się też zastanowiła
aha, dla jasności, mój drugi Mąż w posagu wniósł dwoje dzieci ;) ale On zajmował się nimi sam przez 6 lat, więc miałam pewność, ze nie chodziło Mu o odciążenie Go w obowiązkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówmy się
jsdcn - no jasne ze pokraka ale na pewno lepsza niz ty, przeciez nie musisz mi nic pisac, ja cie nie zmuszam, pytam po prostu a ty mnie oceniasz nawet mnie nie znajac.Znamy sie 4 miesiace, na razie jest ok, po prostu spotykamy sie, tak sobie mysle ze zapytal o przyszlosc, no bo moze chcial wiedziec czy ja chce dalej kontunuowac znajomosc,pytam was o zdanie bo caly czas targaja mna rozne uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×